Kurs z matmy dla WL Kraków - ważne!
Moderator: Moderatorzy
- Śmietan
- dyrektor generalny
- Posty: 22661
- Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
- Lokalizacja: Floryda
Kurs z matmy dla WL Kraków - ważne!
Kto idzie z was na ten kurs? Może jakieś mini spotkanie na rynku w Kraku? Prosiłbym o wpisywanie się ludzi z przyszłego pierwszego roku. Nawet tych co nie idą. Dzięki z góry!
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
Jak by kots chciał znac moje zdanie, to ten kurs, to jedna wielka ściema...nic wam to nie da ale poimprezujecie sobie nieźle w Krakowie i stracicie troche kasy. Matma jest u nas przes**** ale z pomoca innych, np. bardziej kumatych studentów smiało mozna sobie poradzić ....
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
ależ oczywiście Mieszka, bo pracuje w dwóch pracach i wynajmuje mieszkanie i za tydzień przeprowadza się spowrotem do akademolaSmietan pisze:A Patrycja mieszka w Krakowie?
jedź w góry na zdrowie Ci to wyjdzie, a i sie nie będziesz denerwował, że nic Cie nie nauczyli eh...rozsądna decyzja CoenCoen pisze:To ja rezygnuje w takim razie. Kase przeznacze na ciekawsze cele, a z matmy czuje sie mocny raczej
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
No już nie przesadzaj RudaPatrycja_23 pisze:Matma jest u nas przes****
Co to za problem rozwiązac sobie jakąś fajną pochodną
A tak serio to na każdym roku jest cos ciężkiego, ale zawsze się to przechodzi jakoś Na pierwszym roku jest to matma. Jeśli ktoś w szkole sredniej nie miał z nią problemów do da sobie spokojnie rade na WL! Majca jest do przejścia, tak że niech narybek śpi spokojnie
- green power
- podleśniczy
- Posty: 306
- Rejestracja: piątek 14 paź 2005, 00:02
- Lokalizacja: Radom (Kraków)
ano na każdym, a na trzecim to już tylko sie zastrzelićMietol pisze:A tak serio to na każdym roku jest cos ciężkiego
eee pochodne to sama przyjemność gorzej jest z tymi no... jaki im tam było??... całkami, właśnie!! ja nie miałem ich w szkole średniej a na zajaciach od razu poszedłem do tablicy - niezły był ubaw jak nawet symbolu całki zapisać nie umiałem, a Ciocia Rutka kazała mi coś jeszcze rozwiązywać . Ale tak jak pisała Pati - przy pomocy bardziej kumatych kolegów/koleżanek da się to wszystko nadrobić - ja na szczęscie na pierwszym roq mieszkałem z świetnym matematykiem z inżynierii środowiska...( u nich to dopiero jest matma - nasza przy ich to przedszkole ) no i musiał mi troche czasu poświecić ale dzieki temu matme zdałem jako jeden z nielicznych w I terminie ; tak więc wszystko jest do przejściaMietol pisze:Co to za problem rozwiązac sobie jakąś fajną pochodną
Darz Bór!
Jestem głosem tych, które nie mówią.
Dzięki mnie będą mogły przemówić.
Aż uszy głuchego świata usłyszą.
O krzywdzie, jaka się dzieje słabym, którzy nie znają słów.
To ja jestem obrońcą mych braci.
I będę za nich walczył.
I wymawiał słowa w imieniu zwierząt i ptaków.
Aż świat naprawi ten stan rzeczy.
(Ella Wheeler Wilcox)
Jestem głosem tych, które nie mówią.
Dzięki mnie będą mogły przemówić.
Aż uszy głuchego świata usłyszą.
O krzywdzie, jaka się dzieje słabym, którzy nie znają słów.
To ja jestem obrońcą mych braci.
I będę za nich walczył.
I wymawiał słowa w imieniu zwierząt i ptaków.
Aż świat naprawi ten stan rzeczy.
(Ella Wheeler Wilcox)
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
bo Pati ma zawsze rację eh misie kolorowe z I roku...dacie se radę, ja tam w was wierzę... CHCIEĆ ZNACZY MÓCgreen power pisze:Ale tak jak pisała Pati - przy pomocy bardziej kumatych kolegów/koleżanek da się to wszystko nadrobić
[ Dodano: 2006-08-25, 14:25 ]
nie ma sprawy... mogę sie spotkać na chwile i pogawożyć bo już 7 września egzam z fitopów, a później nasiona i GIS, więc.... miejsce i czas albo jakis e-mail Tomeczku ... prześliczny wiersz, aż mnie kurcze za serduszko ujęłoSmietan pisze:To może mały meeting? Śmietan pojawi się 4-9 września w Krakowie. Może mikro zlot?
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi