Projekt przywrócenia polowań na łosie.

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22730
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Projekt przywrócenia polowań na łosie.

Post autor: j24 »

Znalezione na stronach ministerstwa:

http://www.mos.gov.pl/kategoria/5651_pr ... eta_lowne/

Czyżby po ustąpieniu wiceministra okazało się, że jednak w ministerstwie są ludzie, którzy nie boją się podejmować decyzji i mają jaja?

Co było do przewidzenia naczelny pisarz o tematyce przyrodniczej już "dał głos" i narzeka...
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Tak samo narzekalby, gdyby moratorium skonczylo sie dwa lata temu albo dwa lata pozniej.
Za to mu placa.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105055
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

j24 pisze:Co było do przewidzenia naczelny pisarz o tematyce przyrodniczej już "dał głos" i narzeka...
Chodzi o to: http://wyborcza.pl/1,75400,16088892,Waj ... html#CukGW
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
tobikedz
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 251
Rejestracja: niedziela 27 maja 2012, 13:21
Lokalizacja: Duże miasto

Post autor: tobikedz »

Łoś jest obok niedźwiedzia (zwanego na potrzeby propagandy proekologicznej misiem) jednym z rodzimych, dzikich zwierząt budzących w przeciętnym obserwatorze same pozytywne emocje. Przede wszystkim przez swój rozmiar. Tym samym łoś jest zauważalny. W rankingu ludzkiej miłości do zwierząt daje mu to duzy plus.Po drugie łoś jest klasyfikowany już przez dzieci jako stworzenie „dobre”. Po drugie łos zawsze w kreskówkach jest pokazywany jako dobre zwierzątko, nie jako zły wilk- przyjacielskość, gamoniowatość, filozoficzne podejście do życia powodują, że w odbiorze społecznym łoś to chodząca dobroć. Jednak Łoś w zasadzie to zaprogramowane jest na jedzenie. Prosta sprawa - gdyby nie jadło przestałoby istnieć. I tu zaczyna być problem. Łoś, skoro jest duży - musi dużo jeść. Wielkość Łosia sprawie, że ogryza rośliny na wysokości 50-200 cm ponad ziemią. Długa, chwytna górna warga - ta która wzbudza tyle politowania w jego wizerunku - i ruchliwy, szorstki język zamieniają się w maszynę do przegryzania pędów z liści pęczków, krótkopędów

Łoś latem potrzebuje około 30-50 kg pokarmu dziennie, zimą około 12 kg a wiosną 10 kg. A to już niemało. Dla zdobycia posiłku łoś idzie przez młodniki. Jak sowiecki tank, jednocześnie obdzierając z kory te drzewa, których nie połamał. Nie jest przy tym oszczędny. )W końcu to nie jego młodniki)

Drzewka obdarte z kory na długości kilkudziesięciu centymetrów mają marne szanse na przeżycie. A całe hektary młodników przestają istnieć.

Co robić?
Może w rejony odwiedzane przez łosie wywozić smaczną łosiowe jedzenie? Ale tak nie można, zrobi sie z niego krowa domowa, haha

To może ogrodzić wszystkie młodniki - łosia nie będzie. Jak nie patrzeć, człowiek też jest elementem ekosystemu. Dlatego łosia traktuję jako szkodnika. Póki co, możemy zwiększać intensywność zalesiania kraju.

Pamiętajmy jednak, że odbędzie się to kosztem pól uprawnych. To co chcemy mieć?

Na koniec chce dodać, Lasów, przybywa ok, ale nie tak szybko, żeby zaspokoi rosnącą ilość łości, żeby miały się gdzie pożywić. Takie coś jak zasobność siedlisk też tu sie liczy

Może wprowadzić model z Austri, strzelać tak długo, aż procent zniszczeń osiągnie dopuszczałny poziom
Jednak widzę mine Wajraków i jego popleczników, ale by piszczeli
My borów włodarze
Stajem przy sztandarze.
Darz Bór! – tak hasło brzmi,
Gra hejnał chór -
Darz Bór! – Darz Bór!
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Druga strona medalu......
Był taki MŚ, który zezwolił na zredukowanie populacji jeleni i łosi w Polsce! To jego słynne działania doprowadziły w końcowym efekcie do moratorium !!! Nazywał się http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Hortmanowicz , który powołał w maju 1992 roku na stanowisko DG LP niejakiego Andrzeja Rodziewicza! . Jedno z pierwszych zarządzeń nowego dyr. "Lasów Państwowych" (mianowanego przez min. Hortmanowicza) zaleciło myśliwym odstrzał łosi do... "stanu zerowego"!? W dodatku zostało podjęte bez konsultacji z Naczelnym Konserwatorem Przyrody. Dopiero po licznych protestach minister zmienił decyzję bezdusznego urzędnika. Na tym jednak nie koniec. Kolejną decyzją min. Hortmanowicza było bowiem zezwolenie na odstrzał jeleni w okresie, w którym łanie i młode są pod ochroną. Po kolejnych protestach minister skorygował decyzję - pozwolił strzelać do "jeleni - byków europejskich". W ten sposób do światowych rejestrów przyrodniczych trafia nowy gatunek: byk europejski !!! (ZB nr 10(40)/92, październik '92) Wszystkiemu w tym względzie patronowała Suchocka.
Zygmunt Hortmanowicz (ur. 5 września 1938 w Pacanowie) – polski lekarz, polityk, minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa od 11 lipca 1992 do 4 maja 1993.

W 1968 ukończył Akademię Medyczną w Warszawie. Uzyskał stopień naukowy doktora nauk medycznych. Pracował w publicznej służbie zdrowia, po zwolnieniu z powodów politycznych zajął się działalnością rolniczą. Później rozpoczął prowadzeniem własnej praktyki lekarskiej.

Był wiceprzewodniczącym NSZZ RI "Solidarność". W latach 1991–1993 sprawował mandat senatora II kadencji z ramienia Porozumienia Ludowego, reprezentując województwo krośnieńskie[1]. Zajmował stanowisko ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa w rządzie Hanny Suchockiej. Później wycofał się z polityki. Przed wyborami parlamentarnymi w 2005 powołał komitet wyborczy "Ruch 2000 – Biały Orzeł", który jednak nie wystawił żadnych kandydatów.

Do tanca potrzeba dwojga.......buce w ziielonych kapelusikach mieli tez swoj udzial w
"odlosieniu" w latach 90 - tych.......


W tym kontekscie nie dziwilbym sie, ze niektorym, majacym lepsza pamiec pryszcze
na dooooopie wyskakuja na sama mysl, ze malpy w zielonym dostana znow brzytwe do
lapek......

To tez pewnie odgrywa jakas role........moze mniej emocji w tym temacie ?
Awatar użytkownika
tobikedz
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 251
Rejestracja: niedziela 27 maja 2012, 13:21
Lokalizacja: Duże miasto

Post autor: tobikedz »

To było 20 lat temu. Wtedy było inne podejście. Ludzie zapewne żyli jeszcze wtedy przeszłością, leśnicy zapewnie jeszcze mieli podejście, że są jeszcze tylko producentami drewna, bez tej świadomości ekologicznej. Przeglądając plany 2 rezerwatów do pracy inżynierskiej od 1956 do dziś, widzę jak się zmienia podejście akurat lesników, a wraz z nimi i myśliwych zapewne.

Współcześnie są naciskani przez innych muszą się dostosowywać ale i też muszą mieć swoje zdanie, w końcu są specjalistami w tym co robią

W sytuacji , wystrzelenie do "0" obecnie jest niemożliwe, ta sytuacja jest totalnie abstrakcyjna moim zdaniem

Zresztą zdanie
.buce w ziielonych kapelusikach mieli tez swoj udzial w"odlosieniu" w latach 90 - tych.......
zamiast lat 90, ująłbym to jako lata przełomu i zmian w nowej Polsce, gdzie niektórzy ludzie nie potrafili sie do stosowywać do ówczesnych zmian w wielu ważnych kwestiach

Wiele rzeczy z przeszłości potępiamy dzisiaj, jednak wiele rzeczy dzisiaj będzie potępionych w przyszłości
My borów włodarze
Stajem przy sztandarze.
Darz Bór! – tak hasło brzmi,
Gra hejnał chór -
Darz Bór! – Darz Bór!
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Te cienie z przeszlosci jednak odgrywaja jakas role...

Do losi tak czy owak bedzie sie strzelac. Na razie jest to smakowity kasek dla NGOsow,
zeby sie "wykazac" i zmobilizowac poplecznikow.

http://www.petycje.pl/petycja/10568/nie ... losi!.html

https://secure.avaaz.org/pl/petition/Mi ... s/?dOvkNab

Odruch psa Pawlowa, ktory dalby o sobie tez znac, gdyby chodzilo o bobra czy wilka, czy jakiekolwiek inne stworzenie Boze.
Sam los spelnia tu funkcje funkcje najwyzej trojanska.

Ciekawe jak ten teatrzyk sie skonczy ale juz w tej chwili dadza sie wyciagnac ciekawe wnioski.
pozdr
Awatar użytkownika
RR
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9039
Rejestracja: niedziela 14 maja 2006, 21:27
Kontakt:

Post autor: RR »

DAKa pisze:Ciekawe jak ten teatrzyk sie skonczy ale juz w tej chwili dadza sie wyciagnac ciekawe wnioski.
Ze strony środowisk ekologicznych słyszę, że to głównie leśnicy domagają się odstrzału łosia.
Wnioski..? Pewnie znów to leśnicy właśnie będą winni...
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Wnioski ?

W tej chwili takie, ze rozporzadzenie bylo niechlujnie przygotowane.

Brak jest rzetelnych informacji i "uswiadomienia" narodowi skali konfliktowosci z tym gatunkiem. Powidzialbym, ze ministerstowo zrobilo za malo zeby zieloni mogli przelknac
te pigule. Na tym zeruja NGOsy, choc ta "widoczna" skala protestow jest stosunkowo niewielka. Nie wiadomo co sie za kulisami dzieje - tym bardziej ze wobec braku koncepcji
- gdzie, kiedy, jak i ile tego losia ma sie przerobic na kotlety zeby lasy rosly wysoko
a ludzie jezdzili bezpiecznie rowniez czesc naukowcow z niewielkim zachwytem przyjela
ten projekt rozporzadzenia .

Z mojego punktu widzenia sprawa wyglada w tej chwili tak:
W tej chwili jest tak jak z tymi mrowkami - "wejda ? nie wejda ?". Tj. wejda w zycie te proponowane regulacje ? czy nie wejda ?.

Jesli "wejda", to bedzie to poczytywane jako arogancja wadzy przez narod "internetowy"
Jesli "nie wejda" to "druga Rospuda"...............
Z Rospuda to moze przesada ale tez caly szum jest niepotrzebny.

O ile mi wiadomo to 1 los kosztuje w tej chwili Lasy ok. 1000 - 1200 zlotych rocznie,
puls to, co zje na polach, plus to co zaplaca w roznej formie obywatele doznawszy "bliskich spotkan trzeciego stopnia", plus dodatkowe "dla losia" zabezpieczenia szlakow komunkacyjnych.

To sa wymierne kwoty ale dla obywatela podpisujacego petycje zupelna abstrakcja -
"duze pieniadze ? male pieniadze ? - nie moje pieniadze - wiec zadne pieniadze".
Minister placi. Nie z wlasnej kieszeni.

Moim zdaniem nalezy chronic losia. Dac obywatelowi szanse "zadzialania" - wlasnym portfelem.

To moze byc np. fundacja " Alces über Alles", ktora z prywatnych datkow obywateli przejmie ODPOWIEDZIALNOSC za:
- szkody wyrzadzane przez ten gatunek w uprawach rolnych i (prywatnych) lesnych
- skutki wypadkow z losiem nie kryte ubezpieczeniami autokasko
- prewencje "antywypadkowa"
- koszty monitoringu
- dokarmianie, polepszanie warunkow siedliskowych
- koszty szacowania szkod
(po finansowanie grodzen w lasach panstwowych)

Jak obywatel Kowalski chce miec losia "skolko ugodno", to niech go ma. Dlaczego nie ?.
Ale niech ten obywatel przejmie tez odpowiedzialnosc.

Jesli Kowalscy podpisujacy te petycje chca tylko bic piane i zerowac kosztem spoleczenstwa
jak ta Pani byznesmenka z Biebrza Eco Travel i nie stac ich bedzie na utrzymanie tylu losi
ile by sobie zyczyli to trudno......trzeba bedzie ich ilosc dopasowac do mozliwosci finansowych i gotowosci obywateli do zaplacenia - czyli pojemnosci "siedliska ochroncow
losia".

Mysle, ze to dopasowanie niektorzy gotowi byliby wykonac nawet w czynie spolecznym.
Na wlasny koszt.

W Zarzadzie tej fundacji widzialbym na przyklad :
Pania Ekotrawelke
Pana Adama Wajraka
Pana Profesora Ratkiewicza
Pana Profesora Bereszynskiego.......

Pan Minister juz dawno powinien byl wyjsc z taka inicjatywa. Przeciez - sadzac po ilosci podpisow - w Polsce sa tysiace ludzi gotowych dzialac na rzecz zachowania unikalnego
elementu rodzimej fauny. W czym problem ?.

I wcale nie jest Za pozno. Dla odmiany z inicjatywa utworzenia takiej fundacji moglyby wyjsc tez Lasy Panstwowe..... Dac temu odpowiednia oprawe medialna z upublicznieniem
gotowosci poszczegolnych czlonkow do prywatnego wkladu na rzecz ochrony......PRZYRODY
przeciez.

Do rozwazenia drodzy plantatorzy desek..... :mg:
Kto podsunie ten pomysl Pani Jolancie Błasiak ?
(naczelnik Wydziału Ochrony Przyrody DGLP)
Awatar użytkownika
tobikedz
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 251
Rejestracja: niedziela 27 maja 2012, 13:21
Lokalizacja: Duże miasto

Post autor: tobikedz »

Powiem Ci DAKa, sensowna wypowiedź, ale mało realna

Jednak spójrzmy na to z innej strony.
Jeśli Pani minister wyszłaby z taką inicjatywą, to już byłoby słuchać bluzgi na ustach radykalnych osób i "ekologów" , że nie dość iż płacą podatki w tym państwie do jerzcze obywatele powinni się dorzucać do czegoś co jest na głowie państwa. Ale oni nie rozumieją otchłani budżetu tego Państwa , gdzie są pieniądze ale nieuchwytne z reguły jak ważka w locie, też słyszałem, że teraz zwiększaja % PKB na wojsko i kilkaset milionów więcej ma byc. A z nieba te pieniądze nie zlecą

Też mogłyby to LP zorganizować z swoich pieniedzy, ale cóż :P , Skoro wszyscy ekolodzy krzyczą, że Łosie należą do skarbu państwa ( Adam W., też na forum, na facebooku, gdzie mam okazje wymieniać z nim poglądy), to co LP to tego

Reasumując, ludzie wygwiżdżą taką propozycje , Ci ekolodzy powinni coś zrobic, przecież jest tyle "wspaniałych" stowarzyszeń,.
Jednak jedno przysłowie mówi, gdy krowa dużo buczy, mało mleka daje
My borów włodarze
Stajem przy sztandarze.
Darz Bór! – tak hasło brzmi,
Gra hejnał chór -
Darz Bór! – Darz Bór!
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

@tobikedz,
ja wiem, ze to jest malo realne, nierealne wlasciwie.

Jednak chyba lepiej zeby bluzgali z tego powodu, a nie z innego. Tak jak teraz.
A Adas - mimo ze bije zawziecie piane, w gruncie rzeczy za duzo batalionow nie ma........

Mozna zreszta tez w ten sposob:
"Wobec wielu problemów związanych z dotychczasowymi doświadczeniami w zakresie regulacji populacji łosia przy pomocy polowania oraz kontrowersjami na tym tle w obrębie wielu środowisk, sugerujemy obecnie skorzystanie z artykułu 44 ust. 3 ustawy prawo łowieckie. Skoncentrowanego na obszarach gdzie konflikty z tym gatunkiem przekraczają określone/zdefiniowane granice. Część ewentualnych wpływów z tytułu pozyskania łosi, mogłyby zostać przeznaczone na finansowanie działań związanych z ich ochroną.

W kolejnym etapie sugerujemy Panu Ministrowi rozważenie powołania zespołu ekspertów, składającego się także z naukowców pochodzących z krajów sąsiednich posiadających łosie, w celu prowadzenia wspólnego monitoringu i badań naukowych. Prowadzone badania winny wskazywać potencjalne zagrożenia oraz perspektywiczne kierunki zarządzania populacją gatunku. Z dużym prawdopodobieństwem istnieją możliwe instrumenty finansowania takich projektów z funduszy zewnętrznych.

Równolegle, wartym rozważenia byłoby utworzenie przez Ministerstwo Środowiska grupy roboczej złożonej z naukowców, leśników, ochroniarzy i myśliwych w celu wykonania monitoringu i określenia wpływu przeprowadzanej regulacji liczebności na dynamikę populacji, tendencje szkód w lesie i w polu, ilość zdarzeń drogowych z udziałem łosi itp. "
Z tym, ze problem nieodrobionych przez ministerstwo zadan domowych pozostaje,
a gatunkow konfliktowych jest sporo.
Jesli nie bedzie podzialu owej "odpowiedzialnosci" to takie cyrki jak z losiem beda trwac
bez konca. Przeciez uprawianie tych zabaw nic nie kosztuje a popularnosc przynosi.

Pozyjemy zobaczymy.
pozdr
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

PS

http://www.keko.pan.pl/images/dokumenty ... _losia.pdf

Uprzejmie przypominamy, że na obszarze RDLP Białystok, od momentu
zastosowania odkrzaczania poboczy, liczba kolizji zmalała o po
łowę, a w niektórych newralgicznych miejscach prawie dwudziestokrotnie.


Prof. dr hab. Jan R.E. Taylor - Instytut Biologii, Uniwersytet w Białymstoku

Jak uprzejmie zakomunikowac powaznemu (chyba ?) naukowcowi,
ze to jest niepowazne ?
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67091
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

DAKa pisze:Jak uprzejmie zakomunikowac powaznemu (chyba ?) naukowcowi,
ze to jest niepowazne ?
Wiesz, to nie całkiem niepoważne jest. Jeżdżę często po trasie Augustów - Suwałki i też zauważyłem, że odkąd pas bez krzewów jest poszerzony to i kolizji ze zwierzętami wyraźnie mniej. Zwyczajnie łatwiej zauważyć takiego łosia, czy inną sarnę przy drodze niż kiedy siedzi czarne bydle z d... w krzakach i znienacka zrobi krok na jezdnię.
wod4

Post autor: wod4 »

Ja się na tym nie znam...
Jednak według mojej logiki fakt, że po wycięciu krzewów na poboczach, przestały łosie ginąć w wypadkach drogowych skutkuje tym, że przestał istnieć czynnik zmniejszający populację gatunku. Jest to więc kiepskim argumentem na przeciwstawianie się regulacji liczebności populacji poprzez kontrolowane odstrzały...
Z tego względu prof. Taylor podpisał gotowy tekst apelu jakby... bez przemyślenia sprawy, kierując się odruchem serca... i wsparł podpis tytułem naukowca (szkiełko i oko)...
Więc to jednak troszkę niepoważnie wygląda...
Awatar użytkownika
tobikedz
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 251
Rejestracja: niedziela 27 maja 2012, 13:21
Lokalizacja: Duże miasto

Post autor: tobikedz »

Jednak miejscy sympatycy tych łosi, wiedząc, że łosie nie powodują wypadków i śmierci ludzi, widzą ich regulacje za zbędna. Co z tego, ze zgryzają drzewka z lasu, co ich obchodzą drzewka z lasu. One do nich nie przemawiają, ponieważ widzą las jako środowisko ich zycia, ich łono natury, są u siebie i mogą robić co chcą. Nie widzą drzewostanu jako las gospodarczy, nie rozumieją podstaw hodowli lasów w celach gospodarczych, które się rządzą większością lasów. Mało kto z nich spotkał się z nazwą las gospodarczy.

Dlatego wy uważacie go za niepoważnego, ja uważam iż on uderzył w ten właściwy punkt dla ludzi bez wiedzy leśnej, w te masy. Autami te masy jeżdżą do pracy, szkoły, rodziny w dłuższe trasy i wiedzą że taki zwierz może być przyczyną smierci. Co z tego, że czasem jakieś drzewko zniszczy
My borów włodarze
Stajem przy sztandarze.
Darz Bór! – tak hasło brzmi,
Gra hejnał chór -
Darz Bór! – Darz Bór!
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Prewencja "antywypadkowa" jest deczko zlozona......./moze innym razem/
W kazdym badz razie prof dostalby zapewne nobla od Szwedow, ktorzy maja bodajze do 5 - 6 tysiecy wypadkow z losiami rocznie (w tej chwili chyba troche mniej) i ozlociliby kazdego kto przy pomocy prostej recepty pomoglby zmniejszyc te liczbe o polowe.



Same wypadki z losiami - ? . W liczbach absolutnych jest to margines - ulamek procenta z
ogolnej liczby wypadkow ze zwierzyna (ktorej w Polsce nikt dokladnie nie zna) i jakis promil z ogolnej liczby wszystkich wypadkow - stluczek etc. tez (chyba) promil wypadkow
smiertelnych......

Ale. "Nieobliczalnosc" tych wypadkow. Wysokie szkody (jakie i dla kogo ?) , ryzyko utraty zdrowia (czyjego zdrowia ?)

W odniesieniu do udzialu tych wypadkow - ulamkow procenta czy promili moznaby sobie
powiedziec - kichac to. To jest absolutny margines......

Jednak szerzej na to patrzac moznaby sobie rownie dobrze powiedziec - "na gazie" jezdzi
tylko jakis nikly procent - promile z tych ok 20 milionow kierowcow w Polsce. Wiec dlaczego my sie przejmujemy tymi pijakami za kierownica. Po co te kontrole akcje itd.....
przeciez gdyby tego nie kontrolowac to bedzie najwyzej paru zabitych wiecej.....a ludzi
u nas mnogo.......

Czy to bedzie funkcjonowac w odniesieniu do pijakow na drodze ? Raczej nie.....
A w odniesieniu do losi ? :mg:
Awatar użytkownika
tobikedz
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 251
Rejestracja: niedziela 27 maja 2012, 13:21
Lokalizacja: Duże miasto

Post autor: tobikedz »

http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/k ... 26975.html

Kinga Rusin i Martyna Wojciechowska w "słusznej sprawie"!

DZIENDOBRY.TVN.PL
My borów włodarze
Stajem przy sztandarze.
Darz Bór! – tak hasło brzmi,
Gra hejnał chór -
Darz Bór! – Darz Bór!
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Capricorn pisze:
DAKa pisze:Jak uprzejmie zakomunikowac powaznemu (chyba ?) naukowcowi,
ze to jest niepowazne ?
Wiesz, to nie całkiem niepoważne jest. Jeżdżę często po trasie Augustów - Suwałki i też zauważyłem, że odkąd pas bez krzewów jest poszerzony to i kolizji ze zwierzętami wyraźnie mniej. Zwyczajnie łatwiej zauważyć takiego łosia, czy inną sarnę przy drodze niż kiedy siedzi czarne bydle z d... w krzakach i znienacka zrobi krok na jezdnię.
Capricorn

Z ta wypadkowoscia jest deko skomplikowane

Ona zalezy (m.in.) od:

- ilosc zwierzat - lokalnych i "generalnych" zageszczen
- zageszczenia infrastruktry (km jezdni na 100 (1000 km2)
- intensywnosci ruchu drogowego /ilosc pojazdow na dobe/
- stanu drog (jak szybko mozna i da sie jezdzic po tych drogac)
- "stanu" kierowcow - swiadomosci ryzyka ( kto lokalnie przejezdza zwierzyne -
"lokalsi" codziennie jezdzacy danymi odcinkami czy "obcy" - sporadycznie pojawiajacy
sie na danych odcinkach ?)
- i calej masy innych czynnikow "zmiennych w czasie i przestrzeni

Calosc jest trudna do uchwycenia - tych wypadkow jest w sumie "malo" jesli idzie o
odniesienie do ilosci pojazdow poruszajacych po drogach w danej okolicy i
(moze byc) duzo w odniesieniu do ilosci zwierzat bytujacych na danym terenie.

Ponadto mamy do czynienia z problemem, ze wypadki ze zwierzyna nie sa
u nas "monitorowane" - brak wiedzy na ten temat. Tej wiedzy nie posiada ani prof. Taylor
- ani naukowcy z UB, ktorzy dostarczyli danych.

Ta uwaga w pismie PAN - jest w gruncie rzeczy niepowazna manipulacja - pod publiczke.

Odkrzaczanie ma - poza plusami - tez pewien mankament - to jest stworzenie kilku -
kilkunastu kilometrow "poletek zerowych" wzdluz jezdni, gdzie trawa doprawiana zima sola
zwierzetom lepiej smakuje, jest regularnie koszona - "atrakcyjniesza" ........tyle,
ze wplyw tego "minusu" nie da sie w przedziale jednego sezonu i sporadycznych obserwacji
ujac......

W sumie......

"przejedziemy, zobaczymy" - jak to powiadali starozytni Rosjanie.
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2616
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

Będąc nad Biebrzą rzuca się w oczy takie zachowanie łosi że kumulują się w okresie zimowym i wczesnowiosennym przy drogach z powodu bazy żerowej w postaci właśnie tych krzaków . Uważam że eliminacja ich na określoną odległość od szosy uratowała by i je i kierowców . Jest to tylko jedno z rozwiązań .
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Kuna lesna pisze:Będąc nad Biebrzą rzuca się w oczy takie zachowanie łosi że kumulują się w okresie zimowym i wczesnowiosennym przy drogach z powodu bazy żerowej w postaci właśnie tych krzaków . Uważam że eliminacja ich na określoną odległość od szosy uratowała by i je i kierowców . Jest to tylko jedno z rozwiązań .
- A skad wiesz, ze to akurat "krzaki" a nie sol, ktora traktowane sa jezdnie ?. Jakie gatunki
"krzakow" rosna przy tych drogach ?. W jakim stopniu sluza one za zer ?.

- skad pochodzi "wiedza" na temat "kumulacji" losia przy drogach ?. Moze one sie "kumuluja" wszedzie w tym samym stopniu tylko z drogi sa czesciej widywanane ?. Bo o ile mi wiadomo obywatel woli swoim gratem raczej po asfalcie niz na przelaj przez las.....

W tym temacie jest niestety b. duzo pieprzenia co komu akurat slina na jezyk przyniesie niz rzetelnych, opartych na faktach informacji, na podstawie ktorych moznaby wyciagnac
takie czy inne wnioski - szczegolnie jesli chodzi o potencjalna prewencje.
Tutaj moglaby np. bardzo duzo dac analiza danych z telemetrii - ktore sa duzo bardziej
wiarygodnymi niz suma obserwacji aleeeee........ :mg:
Co dalej ?
ODPOWIEDZ