Jakbyś przeczytała chronologicznie to byś zauważyła moje pytania .... abym mógł urealnić swoje wyobrażenia. Więc kobieto do dzieła......magda55 pisze:bo Horian jest tak arogancki w swojej niewiedzy, że choćby widział czarne - będzie wołać białe. Podstawowego pojęcia nie ma ale wrzeszczy tezy pasujące do jego wyobrażenia li tylko rzeczywistości.Jenny pisze:ale nie uważąm, ze Horian chciał uwłóczyć Góralowi czy ktoremukolwiek leśnikowi pisząc te slowa w kontekście ...
Adaś znów "dał głos". Przygotowanie artyleryjs
Moderator: Moderatorzy
Ty nie zadajesz pytań, Ty znasz III prawdę ks Tischnera - i ją głosisz.to byś zauważyła moje pytania .... abym mógł urealnić swoje wyobrażenia. Więc kobieto do dzieła......
Ja jestem z Łemków, 4 pokolenie leśników - zgłębiałam i chłonęłam tradycję leśną i korzeni - dyskutować mogę z kimś kto ma zielone pojęcie i chce poznać inny punkt widzenia, a nie arogancko poniewiera kogoś kto zęby zjadł w temacie. ( to nie o mnie )
Ty wiesz swoje, ja wiem swoje. Gdybyś chciał na prawdę dowiedzieć się odrzuciwszy swoje tezy - służę . Nawracanie nawiedzonych mnie nie bawi.
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć
Widzę że kolejna osoba nie potrafi przedstawić swój pogląd tylko ogranicza się do jakiś wyniosłych haseł który nie wiem do czego mają słuzyc. Moze zadam proste pytanie - co leśnik chroni wycinając w Białowieży największe dęby świerki itd - i dotyczy tez to PN. Moze teraz twoja tradycja Łemkowska uraczy mnie jakąś sensowną odpowiedzią ? Czy może temat kasa, kasa , kasa jest tematem tabu ?? Powiedz mi dlaczego dzwoniąc do leśnika w celu zakupu drewna w 2 na 3 przypadki najpierw muszę się opowiedzieć od kogo jestem jak się nazywam i kogo znam - powiedz mi w tym momencie co może sobie pomśleć zwykły przeciętny zjadacz chleba ?? Nie wiem należycie do jakieś wyidealizowanej grupy społecznej która jest ponad wszystkim i każdą wypowiedź naruszająca wasz styl życia jest haniebną zbrodnią. Według mnie jak wy go nazywacie - Adaś ma racje - po prostu powiedział na pewne tematy prawdę - powinno objąć całą Białowieżę rezerwatem ścisłym bez mozliwości ingerencji leśników. Bo nie wiem co WAS tak boli że w 0,001% lasów Polski nie bedziecie mogli robic kasę ??magda55 pisze:Ty nie zadajesz pytań, Ty znasz III prawdę ks Tischnera - i ją głosisz.to byś zauważyła moje pytania .... abym mógł urealnić swoje wyobrażenia. Więc kobieto do dzieła......
Ja jestem z Łemków, 4 pokolenie leśników - zgłębiałam i chłonęłam tradycję leśną i korzeni - dyskutować mogę z kimś kto ma zielone pojęcie i chce poznać inny punkt widzenia, a nie arogancko poniewiera kogoś kto zęby zjadł w temacie. ( to nie o mnie )
Ty wiesz swoje, ja wiem swoje. Gdybyś chciał na prawdę dowiedzieć się odrzuciwszy swoje tezy - służę . Nawracanie nawiedzonych mnie nie bawi.
Kto to napisal ?na moim przykładzie
Olsza - 5 lat wysokość obecnie jakies 7 metrów pierścienica niektórych 10 cm srednio jakieś 7 cm. Liczba sadzonek 7000szt na ha. Posadzenie sadzonek 2 latek o wysokosci 07,-1,0 metr - po posadzeniu zadnych zabiegów typu koszenie dodatkowo same się oczyszczają. Pod olszę żadnych przeorywanych rajek
Modrzew - 7 lat, wysokość 7 metrów, pierścienica niektóre 14 cm średnio 10 cm. 2000 szt na ha. Posadzenie sadzonek o wysokosci 20 cm. Koszenie przez pierwsze 2 lata dodatkowo palikowanie bo była tendencja kładzenia sie - jakies 30% sadzonek. Ma tendecje do przewracania sie ale to chyba tylko w moim przypadku. To jest wina rajek które na wilgotnej ziemi powodowało ze system korzeniowy rosnie na karpie a w zagłebieniu się nierozwija. W momencie mocnego wiatru wzdłuż rajek mam poprzewracane modrzewie - ale to wina "mondrego" leśniczego który pewnych rzeczy nie potrafił ogarnąć przy "tworzeniu" planu zalesieniowego.
Brzoza to jest "smieć" wkładany na piachy który ma mimo wszystko duze zapotrzebowanie na wodę aby jako tako rósł. Gęstość drzewa jest mierna i jest najgorszym drzewem jako opał i do celów przemysłowych. Mozesz sobie obejrzeć w lasach jakie wyrastają "tyczki" 20 metrowe o pierścienicy 15 cm. Większe okazy sa na dobrych glebach gdzie trafiły "przez pomyłke" albo na siłe jako gatunek pielegnacyjny
I po co sadzi te flance ?
Sorry za OT.
- rojber1410
- nadleśniczy
- Posty: 4091
- Rejestracja: wtorek 05 kwie 2011, 23:07
- Lokalizacja: ADELNAU
U nas się mówi "rajka" czyli w WLKP
Nie wiem, ile wytworzyliśmy niedorzecznych kodeksów postępowania i bezsensownych wierzeń religijnych; nie wiem też, jakim sposobem wryły się tak głęboko we wszystkich krajach świata w umysł człowieka; warto jednak zaznaczyć, że wierzenie wpajane w pierwszych latach życia, gdy mózg jest wrażliwy, staje się niemal instynktem; a zasadniczą cechą instynktu jest to, że się go słucha niezaleąnie od tego, co mówi rozum. Karol Darwin
To może ja troszkę się wypowiem...horian pisze:Moze zadam proste pytanie - co leśnik chroni wycinając w Białowieży największe dęby świerki itd - i dotyczy tez to PN.
Ustawa o lasach mówi w Art. 8, że gospodarka leśna ma zapewnić między innymi trwałość i ciągłość lasów, oraz powiększanie zasobów leśnych.
Gdybyś miał wątpliwości, to w definicjach na wstępie tej ustawy jest napisane że: zagrożenie trwałości to stan lasu wywołany czynnikami zewnętrznymi lub nieprawidłową gospodarką leśną, wymagający zabiegów zwalczających i ochronnych albo jego przebudowy.
Z kolei Art. 9. nakazuje w celu zapewnienia powszechnej ochrony lasów wykonywanie zabiegów profilaktycznych i ochronnych zapobiegających powstawaniu i rozprzestrzenianiu się pożarów,
oraz wykrywanie i zwalczanie nadmiernie pojawiających i rozprzestrzeniających się organizmów szkodliwych.
Wreszcie Art. 13. zobowiązuje do trwałego utrzymywania lasów i zapewnienia ciągłości ich użytkowania, a w szczególności do zachowania w lasach roślinności leśnej (upraw leśnych).
Teraz wróćmy do tej ”ikony leśnej” czyli do fragmentów lasu naturalnego w Puszczy Białowieskiej. Nawet maturzysta Wajrak powinien wiedzieć, że las naturalny ma kres swego istnienia, czyli fazę rozpadu (zamierania) gdy pozostają tylko kępy starych, przerzedzonych drzew, otoczone rozległymi powierzchniami prawie pozbawionymi drzew, na których gęsto rosną rośliny zielne i krzewy. Taki stan (faza rozpadu) może trwać całe dziesięciolecia i jest zaprzeczeniem ustawowych zapisów o trwałości i ciągłości. A jeśli jeszcze w resztkach starych drzew grasuje kornik drukarz … to mamy, zdaniem leśników, stan klęski według przytoczonych wyżej paragrafów…
…Tymczasem ekologista, niczym wierny kibic polskiej reprezentacji piłkarskiej, mówi że „nic się nie stało” - może za 30 lat pojawi się tam jakaś nowa formacja leśna a dęby i świerki może także wrócą do Puszczy za jakieś 200 lat…Kierunek tych zmian jest naturalny, więc nieprzewidywalny. Na miejscu starej dębiny powoli wykształcą się kolejne zbiorowiska roślinne. Może to być rozległa połać zdziczałych traw, poprzetykana rozmaitymi krzewami lub gąszcz grabowy albo też jedno i drugie w mozaice. Szanse na natychmiastowe, naturalne odtworzenie dębiny są bardzo nikłe. Z czasem, jako pierwsze, wejdą tu pionierskie gatunki drzewiaste jak osika czy brzoza i tak, mozolnie, przez kilkaset lat będą trwać procesy naturalne. Być może kiedyś wytworzy się tu nowy piękny dębowy las. W kilkusetletnim okresie grunt pozbawiony jest jednak drzewostanu…
Zadaniem leśnika jest ten proces przyspieszyć, skrócić naturalny cykl. Właśnie po to stosuje się rębnie, które odpowiednio przygotowują las do odnowienia. Dzięki wypracowanym metodom gospodarowania, po uprzątnięciu starego, dojrzałego drzewostanu, niemal natychmiast wprowadza się młode pokolenie lasu, w różnej formie. Doświadczony leśnik jest w stanie wykorzystać lata urodzaju nasion i wyprowadzić nowe pokolenie lasu z odnowienia naturalnego, bez widocznych rządków sadzonych drzewek. I w Bieszczadach leśnicy są dumni z takich swoich osiągnięć. Słusznie więc zirytowali się na Twoje „pisanie”… Młody las rośnie, dojrzewa i znowu zaczyna się starzeć. Hodowla lasu wykorzystuje więc naturalny cykl i włącza się do niego.
I na tym polega cała rozbieżność poglądów Wajraka i leśników z nabytą wiedzą specjalistyczną oraz doświadczeniem praktycznym.
Jednak ekologizm to wiara/wyznanie - a dyskusje z wyznawcami są bezcelowe...
- Lasowniczka
- początkujący
- Posty: 50
- Rejestracja: poniedziałek 25 mar 2013, 19:12
- Lokalizacja: zachód
Dyskusja może być ciekawa o ile wyłączymy niepotrzebne emocje. Ale to później...
Teraz uderzyło mnie jedno stwierdzenie odnośnie nowych zarządzeń obowiązujących na obszarach Natura 2000:
@DAKa powiedziałeś " Generalnie w stosunku do planow mozna miec wrazenie, ze panuje ze strony uzytkownikow tych obszarow podejscie - "niech oni sobie tam pisza, a my bedziemy robic swoje".
Czy mógłbyś powiedzieć w jakiej Dyrekcji/Nadleśnictwie panuje takie podejście? A może jakiś konkretny decydent się wypowiadał...?
Spotkaliście się z takimi opiniami u siebie?
Teraz uderzyło mnie jedno stwierdzenie odnośnie nowych zarządzeń obowiązujących na obszarach Natura 2000:
@DAKa powiedziałeś " Generalnie w stosunku do planow mozna miec wrazenie, ze panuje ze strony uzytkownikow tych obszarow podejscie - "niech oni sobie tam pisza, a my bedziemy robic swoje".
Czy mógłbyś powiedzieć w jakiej Dyrekcji/Nadleśnictwie panuje takie podejście? A może jakiś konkretny decydent się wypowiadał...?
Spotkaliście się z takimi opiniami u siebie?
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33882
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
No co Ty, Lasowniczka, na żartach się nie znasz? DAKa, przecią żartował! Wszyscy są zgodnie zadowoleni i nikt niczego nie kontestuje.Lasowniczka pisze:w stosunku do planow mozna miec wrazenie, ze panuje ze strony uzytkownikow tych obszarow podejscie - "niech oni sobie tam pisza, a my bedziemy robic swoje
Liczysz na donosicielstwo, czy jak? Teczki zakładasz? Mamy zachować ideową czujność czekisty czy jednak coś za informacje oferujesz?Lasowniczka pisze:Czy mógłbyś powiedzieć w jakiej Dyrekcji/Nadleśnictwie panuje takie podejście? A może jakiś konkretny decydent się wypowiadał...?
Spotkaliście się z takimi opiniami u siebie?
Plotki Cię interesują? Śledź uważnie oficjalne wystąpienia i wypowiedzi a nie baw się w SB.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- Lasowniczka
- początkujący
- Posty: 50
- Rejestracja: poniedziałek 25 mar 2013, 19:12
- Lokalizacja: zachód
Ależ bardzo chętnie usłyszę chociaż w której to RDLP takie podejście panuje Czyż nie chodzi nam wszystkim o spójnośc deklaracji i obowiązującego prawa z praktyką czynioną w terenie? Jaki jest sens krytykować jakiegoś dziennikarzynę za takie gorliwe teksty skoro sami nie dotrzymujemy ustaleń z tymiż ekologami w planach ochrony? Zresztą te ustalenia są zobowiązaniem wobec całego społeczeństwa skoro są PRAWEM.
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33882
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Lasowniczka, to nie szukaj w plotkach i donosach, tylko, zgodnie z prawem, w oficjalnych stanowiskach i posunięciach. W każdej jednostce znajdziesz i malkontentów i entuzjastów, w prywatnych rozmowach przewija się calutki wachlarz opinii, nie tylko zresztą jeśli chodzi o plany ochrony. Każda anonimowa informacja, że dyrektor X czy nadleśniczy Y gada, że będzie olewał takie plany jest obarczona niechętnym stosunkiem donoszącego do X/Y. Taka polska specyfika.
A apelowanie o donosy to dość obrzydliwa praktyka. O czym uprzejmie donoszę!
A apelowanie o donosy to dość obrzydliwa praktyka. O czym uprzejmie donoszę!
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- Lasowniczka
- początkujący
- Posty: 50
- Rejestracja: poniedziałek 25 mar 2013, 19:12
- Lokalizacja: zachód
Ale kto mówi o donoszeniu? Jeśli pojawia się informacja o jakimś skrywanym bojkocie obowiązujących przepisów, wypracowanych zresztą przy mozolnym procesie konsultacji z innymi środowiskami (w tym ekologami), to chyba jest to niepokojące, zarówno z uwagi na honor leśnika ale też z punktu widzenia naszych partnerów z którymi zawieramy kompromis "przy stole". Nie widzę nic dziwnego w tym, że zadaję pytanie kto spycha nas na "ciemną stronę mocy" dostarczając tym samym pożywki na przyszłość takim Adasiom Wajrakom. A potem jest lament, że znowu nagonka na leśników itd....
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33882
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Chyba dziś jesteś zmęczona... Co Ci da informacja o skrywanym bojkocie, gdy efektów tego bojkotu nie widać??? U Szwejka były chociaż gówienka na portrecie.Lasowniczka pisze:Jeśli pojawia się informacja o jakimś skrywanym bojkocie obowiązujących przepisów
Muchy obsrały portret najjaśniej nam panującego, Szwejku.
Jeśli nawet byłby bojkot, ale bez widocznych konsekwencji decyzyjnych czy wykonawczych, to byłby to śmiech a nie bojkot!
To ja tu deklaruję, że nie podoba mi się polski system podatkowy i będę go olewał ciepłym moczem! Słyszycie? Cie-płym mo-czem!!!
Ale moje zeznanie jest czyściutkie pod względem formalnym i złożone w terminie...
Więc co dalej, co ze mną zrobicie?
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- Lasowniczka
- początkujący
- Posty: 50
- Rejestracja: poniedziałek 25 mar 2013, 19:12
- Lokalizacja: zachód
Oj, chyba to Ty się nie wyspałeś Jeśli jest bojkot, to raczej po to żeby mieć odzwierciedlenie w czynnościach na gruncie, a nawet w planowaniu na papierze - wszystko zależy jaką władzę ma bojkotujący. Raczej nie jest to bojkot "w gadce" dający upust frustracji.
Obawiam się, że sytuacja ostatnio się mocno zmienia, mamy coraz więcej leśnych łazików typu Adaś. Tacy ludzie (często Ci co brali udział w opracowywaniu tych planów) węszą potem w terenie i... wiedzą na co patrzeć. Natomiast leśnicy którzy twierdzą "i tak będziemy robić po swojemu" narażają całe środowisko na reperkusje.
I nie dziwić się, że potem jeden, czy drugi pisze jak jest zadowolony, że gospodarka leśną nie dotarła tam, czy tam.
Obawiam się, że sytuacja ostatnio się mocno zmienia, mamy coraz więcej leśnych łazików typu Adaś. Tacy ludzie (często Ci co brali udział w opracowywaniu tych planów) węszą potem w terenie i... wiedzą na co patrzeć. Natomiast leśnicy którzy twierdzą "i tak będziemy robić po swojemu" narażają całe środowisko na reperkusje.
I nie dziwić się, że potem jeden, czy drugi pisze jak jest zadowolony, że gospodarka leśną nie dotarła tam, czy tam.
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33882
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
No dobra, masz rację. Stara prawda mówi, ze z kobietą to albo masz rację albo święty spokój.
Swoją drogą, przy takiej logice, to napisałabyś przynajmniej, żeby te "donosy" o nastawieniu władz jednostek do planów ochronnych składać Ci na pw, bo napisanie tego tu otwartym tekstem, to jak wysłanie za potwierdzeniem odbioru do wszystkich tzw. pozarządowych organizacji "ekologicznych".
Swoją drogą, przy takiej logice, to napisałabyś przynajmniej, żeby te "donosy" o nastawieniu władz jednostek do planów ochronnych składać Ci na pw, bo napisanie tego tu otwartym tekstem, to jak wysłanie za potwierdzeniem odbioru do wszystkich tzw. pozarządowych organizacji "ekologicznych".
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- Lasowniczka
- początkujący
- Posty: 50
- Rejestracja: poniedziałek 25 mar 2013, 19:12
- Lokalizacja: zachód
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33882
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
W kazdej.Czy mógłbyś powiedzieć w jakiej Dyrekcji/Nadleśnictwie panuje takie podejście? A może jakiś konkretny decydent się wypowiadał...?
Spotkaliście się z takimi opiniami u siebie?
Natura 2000 to nie tylko ekologizowane plantacje desek lecz caly krajobraz ze wszelkim inwentarzem ludzkim i nieludzkim. I jesli np. pobieznie (to nie moje piwo, nie moj cyrk
i nie moje malpy - pardon szopy) spod ronda zielonego kapelusika z piorkiem zerkne na prezentowany przez Ciebie katechizm czyli PZO to nasuwaja sie pytania.
Siec rezerwatow - ok. Co ze wstepem do swietych gajow ?. Komu wolno, kiedy i jak
Jak wyglada z polowaniem na tych terenach. Tak? Nie ? Ewentalnie ?. Jakie reperkusje
wynikaja z tych odpowiedzi ?. Deklarowa redukcja "inwazyjnych" - ok. Ale jak ? gdzie
kiedy ?. W Swietym Gaju gdzie parias w zielonym kapelusiku z piorkiem byc moze
nie ma wstepu ?. Prokurator na karku kazdorazowo kiedy pies podczas zimowego
polowania zbiorowego przeleci przez Swiety Gaj ? Kwestia urzadzen lowieckich ?.
To nie sa jakies egzystencjalne problemy ale z tego mozna zrobic problemy. A jak
mozna to sie zrobi.......
W kwestii juz czysto plantatorskiej - ile ten dowcip wlasciwie kosztuje ?. Czy to pytanie
nie jest ostentacyjnie przez wszystkich - wlacznie z Toba - hmmm......powiedzmy
czynnoscia fizjologiczna......?
Czy potrafisz choc w przyblizeniu powiedziec o jaka kwote chodzi na konkretnie Twoim
podworku ? Jakie dodatkowe naklady. W jakim zakresie uszczuplenie przychodow ?
- Lasowniczka
- początkujący
- Posty: 50
- Rejestracja: poniedziałek 25 mar 2013, 19:12
- Lokalizacja: zachód
@DAKa, obawiam się że wyczerpuje się mój limit postów na dzisiaj, ale na wiele pytań (w tym kwoty) znajdziesz odp. tu Uzasadnienie PZO
Zwróć uwagę, że część zapisów nie określa ściśle zakresu działań (np. walka z gat. inwazyjnymi), a część jest jednoznaczna (np. pozostawianie wszystkich wywrotów i wiatrołomów poza ściśle okr. wyjątkami).
Chyba analizując szczegółowo to PZO odbiegamy za bardzo od tematu.
Zwróć uwagę, że część zapisów nie określa ściśle zakresu działań (np. walka z gat. inwazyjnymi), a część jest jednoznaczna (np. pozostawianie wszystkich wywrotów i wiatrołomów poza ściśle okr. wyjątkami).
Chyba analizując szczegółowo to PZO odbiegamy za bardzo od tematu.
- Lasowniczka
- początkujący
- Posty: 50
- Rejestracja: poniedziałek 25 mar 2013, 19:12
- Lokalizacja: zachód
Nie tyle asekuracja, co nieznajomosc rzeczy. Nie mialem i nie mam do czynienia z PZO i ich czesciami dla plantacji desek na terenach Natura2000. Jesli juz to zwierzatka raczej. A wlasciwie zwierzatko. I tutaj papiery opisujace zagrozenia , zalecenia dzialan na rzecz ochrony gatunkowej wydaja sie dosc mocno oderwane od rzeczywistosci.Lasowniczka pisze:Bardzo asekuracyjna odpowiedź ale dziękujęDAKa pisze:
W kazdej.