lastel pisze:Jak się nie pracuje w lesie , to nie widać korzyści płynących z mojej propozycji .
Ja widzę - tak samo jak widzę korzyści z niepłacenia podatków.
Zasady z IUL są jednoznaczne i nie jest możliwe, by istniało większe niż 0,5ha np 1 hektarowe mikrosiedlisko. Jeśli masz taką sytuację musisz kombinować, a przy okazji nowego Planu Urządzenia Lasu przypilnuj urządzeniowców, by z takich pozycji wydzielili zgodnie z zasadami nowe wydzielenia (jeśli masz taką sytuację to zdaje się być również Twoje niedopilnowanie, wiec nie miej pretensji że musisz kombinować).
lastel pisze:A jak się ma stosunek powierzchni do obwodu ?
Takie podejście nie do końca jest bezpieczne. Jeśli dostanie się sarna, czy zając do ogrodzenia to z hektarowej powierzchni będziesz miał problem zwierzynę wygonić. Małą powierzchnię łatwiej zlustrować i pozbyć się niechcianych gości z ogródka.
Gdyby mi chodziło o zasady nie zaczynałbym tematu , bo wszystkie odpowiedzi znam . Ekonomia , zdrowy rozsądek , wykorzystanie siedliska w szerokiej dyskusji mnie interesował , oczywiście nie z pozycji chłopa małorolnego .
nie rozumiem - chyba właśnie myślisz jak ten małorolny.
Odpowiedź proszę, dlaczego uważasz, że masz 1 ha mikrosiedliska? - o to proszę Cię od kilku dni.
Ty raczej masz chęć dla uproszczenia pracy posadzić 1 ha, bez względu na siedliska, by było Tobie łatwiej (może odrobinę interesował Cię koszt nadleśnictwa). Las mniej Cię interesuje - jak chłopa małorolnego, który ma 3 ha ziemi i musi maksymalnie je wykorzystać, przy minimalnym koszcie.
To nasi małorolni wymyślili te 0,50ha i mikrosiedliska, z nadinterpretacją na zrębach które i tak będą nowymi wydzieleniami . Przwinęła się kiedyś taka decyzja żeby odnosić zmieszanie gatunków do oddziału , odważna i łep małorolni ukręcili .
30 lat temu sadziłem główne gatunki po 1 ha i więcej i nikt się nie czepiał .
30 lat temu sadziło się na powierzchniach z wykarczowanymi pniami i zepchniętą warstwą próchniczno-mineralną poza działkę roboczą i też się nikt nie czepiał.
ja Cię rozumiem - tylko nie mozesz mówić, że chcesz wykorzystać mikrosiedliska i że jest to pomysł dla dobra lasu.
crocidura pisze:30 lat temu sadziło się na powierzchniach z wykarczowanymi pniami i zepchniętą warstwą próchniczno-mineralną poza działkę roboczą i też się nikt nie czepiał
Co ty pleciesz , były takie przypadki ale dotyczyły plantacji topolowych .
crocidura pisze:To nie ma znaczenia, bo robisz to zgodnie z zasadami, a sadząc 1 ha robisz niezgodnie z siedliskiem i zasadami
To może z innej beczki - dlaczego w tej dyskusji musimy odnosić się do powierzchni wydzielenia? A może wolno nam skorzystać z mapy siedliskowej i tak rozliczać powierzchnię poszczególnych gatunków? Gdyby na to tak spojrzeć to może się okazać, że przy dużej powierzchni hektar czy dwa litej dębiny w żyznej dolinie nie narusza zasad, a wręcz przeciwnie, bo na górze możemy znaleźć idealne na sosnę o dużej powierzchni. Jeśli popatrzymy na mapę siedliskową to każde miejsce w obrębie danego siedliska, które jest inne (żyźniejsze, uboższe, suchsze bądź wilgotniejsze) będzie mikrosiedliskiem. Moim zdaniem tak należy rozpatrywać pojęcie mikrosiedliska.
Prawdę mówiąc ostatnio taką interpretację słyszałem i wydaje się nie być głupia. Zdarzają się bowiem wydzielenia małe 0,5ha, a nawet mniejsze. Czy wówczas należy również ściśle trzymać się rozliczenia składu gatunków do wydzielenia? A jeśli na małych wydzieleniach nie trzeba, to analogicznie dlaczego na dużych trzeba?
Bo wszystko powinno zależeć od logicznego myślenia a nie dokładnego wykonywania instrukcji...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Capricorn pisze:Moim zdaniem tak należy rozpatrywać pojęcie mikrosiedliska.
... za takie myślenie kiedyś omal mnie nie zwolniono w trakcie kontroli pełnej ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
drwalnik pisze:... za takie myślenie kiedyś omal mnie nie zwolniono w trakcie kontroli pełnej .
a u nas się je chwali. Warunkiem jest umiejętność umotywowania swoich działań. Wystarczy znajomość mapy siedliskowej, powierzchni i tego, co rośnie obok. Las niejednokrotnie sam pokazuje co masz w nim sadzić.
... miałem też debilnego (jak widać) inżyniera nadzoru, który literalnie i z wrodzoną dokładnością egzekwował instrukcje, zarządzenia itd. ... raz pisałem notatkę w sprawie braku 30sztuk sadzonek sosny na powierzchni prawie 2ha ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
No tak... Gdy komuś brak wiedzy to najlepiej nie wychylać się ani o jotę od zapisów instrukcji.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.