Sensowna ścieżka edukacyjna
Moderator: Moderatorzy
Sensowna ścieżka edukacyjna
Witam grono Forumowiczów!
Zgłaszam się do Was z prośbą o poradę. Już dziesięć lat temu ukończyłem liceum ogólnokształcące z maturą z biologii i języka polskiego. Zaraz potem pognałem w świat, by teraz znaleźć się w punkcie gdy wreszcie wiem, czym chciałbym się w życiu zająć - pracować, a najlepiej też mieszkać, w lesie lub jego bliskości, rozwijając jednocześnie moją pasję do puszczaństwa, tudzież bushcraft'u.
Przeszukując internet w poszukiwaniu odpowiedniej szkoły, trafiłem tutaj.
Zastanawiam się czy moglibyście Państwo doradzić mi stosowną ścieżkę edukacyjną, która umożliwiłaby mi pracę w bezpośredniej bliskości z naturą.
W tej chwili rozważam aplikację do szkół technicznych na kierunek "technik leśnik". Ze względu na zamiłowanie do wspinaczki skałkowej, koncentruję się na południu Kraju. Czy są jeszcze jakieś kierunki, studiów lub techniczne, które powinienem rozważyć?
Z tego co czytam w komentarzach na wielu forach internetowych, ciężko w Polsce o pracę w tej branży, głównie przez wzgląd na konekcje w lasach państwowych. Czy mógłbym prosić o komentarz także w tej kwestii?
Zgłaszam się do Was z prośbą o poradę. Już dziesięć lat temu ukończyłem liceum ogólnokształcące z maturą z biologii i języka polskiego. Zaraz potem pognałem w świat, by teraz znaleźć się w punkcie gdy wreszcie wiem, czym chciałbym się w życiu zająć - pracować, a najlepiej też mieszkać, w lesie lub jego bliskości, rozwijając jednocześnie moją pasję do puszczaństwa, tudzież bushcraft'u.
Przeszukując internet w poszukiwaniu odpowiedniej szkoły, trafiłem tutaj.
Zastanawiam się czy moglibyście Państwo doradzić mi stosowną ścieżkę edukacyjną, która umożliwiłaby mi pracę w bezpośredniej bliskości z naturą.
W tej chwili rozważam aplikację do szkół technicznych na kierunek "technik leśnik". Ze względu na zamiłowanie do wspinaczki skałkowej, koncentruję się na południu Kraju. Czy są jeszcze jakieś kierunki, studiów lub techniczne, które powinienem rozważyć?
Z tego co czytam w komentarzach na wielu forach internetowych, ciężko w Polsce o pracę w tej branży, głównie przez wzgląd na konekcje w lasach państwowych. Czy mógłbym prosić o komentarz także w tej kwestii?
Na początku istniało tylko światło, bezkresne morze i krążący pod postacią łabędzia nad przepastną otchłanią bóg Światowit. Bogu dokuczała samotność.
Drogi kolego. Wszystko na temat szkół a także zatrudnienia w lasach już na tym forum kiedyś napisano. Szukaj i czytaj.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Szkołę skończyć możesz - w trybie zaocznym, pewnie dostaniesz się na staż. (Niedawno pisał na forum stażysta czterdziestolatek) natomiast czy znajdziesz po stażu pracę to już zupełnie inna bajka. Wydaje mi się, że w pierwszej kolejności znajdą ją absolwenci dziennych studiów leśnych, a nadleśniczowie mają w czym wybierać, bo absolwentów jest nadmiar.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Dzięki za szybką odpowiedź.Piotrek pisze:Drogi kolego. Wszystko na temat szkół a także zatrudnienia w lasach już na tym forum kiedyś napisano. Szukaj i czytaj.
Oczywiście czytałem inne posty w tej sekcji forum, ale wciąż brak mi odpowiedzi na następujące pytania:
1. Alternatywy dla zawodu technik leśnik, pozwalające na pracę w bezpośredniej bliskości lasu (wiem o strażnikach [technikum] i robotnikach leśnych [zawodówka], ale te mi raczej nie przypadają do gustu)
2. Miejsca, które byłyby powiązane z bushcraftem/puszczaństwem
3. Praca w lasach a konekcje (czyżbym dotknął tabu?)
Dzięki za odpowiedź, ale ja nie pytałem o szanse na zatrudnienie, a raczej o spektrum zawodów, które pozwolą mi pozostać w bliskości z lasem (częściowo dlatego, że jako poświatnodze, bez trudu przyszłoby mi znalezienie pracy za granicami Kraju, gdyby była taka konieczność).Sten pisze:Szkołę skończyć możesz - w trybie zaocznym, pewnie dostaniesz się na staż. (Niedawno pisał na forum stażysta czterdziestolatek) natomiast czy znajdziesz po stażu pracę to już zupełnie inna bajka. Wydaje mi się, że w pierwszej kolejności znajdą ją absolwenci dziennych studiów leśnych, a nadleśniczowie mają w czym wybierać, bo absolwentów jest nadmiar.
Poza tym, czy absolwenci studiów rzeczywiście pracują w lasach? Z tego co wiem, to raczej siedzi się przy biurku i planuje prace dla drwali i innych...
Czekam na odpowiedzi i sugestie pozostałych użytkowników forum.
Na początku istniało tylko światło, bezkresne morze i krążący pod postacią łabędzia nad przepastną otchłanią bóg Światowit. Bogu dokuczała samotność.
Aby zostać Strażnikiem Leśnym technikum Ci nie wystarczy - zanim nim zostaniesz musisz najpierw w ogóle dostać pracę w PGL LP a to dla absolwenta technikum, przy "nadprodukcji" osób z wyższym, jest niemal niemożliwe.lechoslav pisze:(wiem o strażnikach [technikum]
Nie ma - o ile wiem - zawodówek przygotowujących do zawodu "robotnik leśny". Poza tym LP nie zatrudniają robotników, wszyscy oni są albo pracownikami ZUL albo sami stanowią ZUL (samozatrudnienie). Z drugiej strony praca w charakterze robotnika leśnego daje niewiele możliwości kontaktu z lasem (w Twoim rozumieniu) i chyba nie skłania do kontynuowania Twoich hobby ("... rozwijanie pasji do puszczaństwa, tudzież bushcraft'u. ...").lechoslav pisze:robotnikach leśnych [zawodówka]
Nie znam, przykro mi - nie pomogę Nawiasem mówiąc oba terminy są mi zupełnie obce - znak, że muszę "uzupełnic wykształcenie"lechoslav pisze:Miejsca, które byłyby powiązane z bushcraftem/puszczaństwem
Żadne tam tabu. Sprawa jest prosta. Praca w lesie, jak każde dobro reglamentowane, jest bardziej dostępna, gdy oprócz znakomitych wyników ze szkoły i świetnych opinii ze stażu, posiadasz znajomości lub powiązania rodzinne. To oczywiście nie jest oficjalna "linia polityki kadrowej". Tak po prostu "wychodzi samo z siebie". Z natury ludzkiej i innej zasady nieformalnej: "ludziom pomożesz, ludzie pomogą"lechoslav pisze:Praca w lasach a konekcje (czyżbym dotknął tabu?)
Ja znam tylko jeden taki zawód - leśnik.lechoslav pisze:spektrum zawodów, które pozwolą mi pozostać w bliskości z lasem
Masz co najmniej błędne wyobrażenie. Nie wiem jak ale powinieneś z bliska przyjrzeć się pracy leśniczego/podleśniczego. Może Strażnika Leśnego czy Inżyniera Nadzoru? W każdym razie, moim zdaniem, to są stanowiska o największym kontakcie z lasem i wszystkie oprócz chodzenia po nim wymagają jakiegoś tam nakładu pracy za biurkiem. Od tego nie uciekniesz.lechoslav pisze:Poza tym, czy absolwenci studiów rzeczywiście pracują w lasach? Z tego co wiem, to raczej siedzi się przy biurku i planuje prace dla drwali i innych...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Fotograf przyrodylechoslav pisze:1. Alternatywy dla zawodu technik leśnik, pozwalające na pracę w bezpośredniej bliskości lasu
- Pracownik biur urządzania lasu
- pracownik naukowy w jakimś parku narodowym...
Takie zawody wydają się być najbliższe twojemu hobby. Co prawda raczej nie dostaniesz zgody na pomieszkiwanie w zbudowanych szałasach, jamach, czy domkach na drzewach, nie ma mowy również o polowaniu, ale myślę, że spać pod krzakiem nikt nie zabroni, a jeśli będziesz chciał fotografować zwierzęta to nieraz jest niezbędne dobre ukrycie się przed nimi.
Bez koneksji można też żyć ze zbioru owoców runa leśnego (niektórzy całkiem niezłą kasę wyciągają) no ale minusem jest sezonowość owego zajęcia. Druga sezonowa praca to bileter w Parku Narodowym. Na ten przykład w Bieszczadzkim PN na niektórych bramkach można spędzić cały sezon od maja do października. Po godzinach pracy jest się w lesie aż do rana, jeżeli nie chce się wrócić do cywilizacji.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5663
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Szansa na pracę w LP mizerne, choć mówią, że nie ma rzeczy niemożliwych. Stanowisko Wajrak jest już zajęte- choć specjalnie wykształcenia nie posiada. Kup chałupę zdala od ludzi i rób to co umiesz - internet masz w telefonie,to sprzedasz swoje umiejetności np szkoła przetrwania
A wracając do pracy w LP widzę, że nie masz o niej bladego pojęcia -porozmawiaj z jakimś terenowym leśnikiem to Ci oczy otworzy
A wracając do pracy w LP widzę, że nie masz o niej bladego pojęcia -porozmawiaj z jakimś terenowym leśnikiem to Ci oczy otworzy
No cóż, dzięki wszystkim! Wygląda na to, że będę się musiał bliżej przyjrzeć dostępnym opcjom i zawodowi technika-leśnika. Temat zostawiam otwarty, może przy łikendzie ktoś jeszcze zechce dorzucić swoje pare groszy.
Na początku istniało tylko światło, bezkresne morze i krążący pod postacią łabędzia nad przepastną otchłanią bóg Światowit. Bogu dokuczała samotność.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3784
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
W bliskości z lasem są zawody takie jak:lechoslav pisze:ale ja nie pytałem o szanse na zatrudnienie, a raczej o spektrum zawodów, które pozwolą mi pozostać w bliskości z lasem
- prostytutka/męska prostytutka/alfons
(sądząc po drogach leśnych dochodzących do dróg krajowych).
W przypadku dwóch pierwszych zawodów pokrywa się z Twoimi zainteresowaniami ze względu na np. możliwość spania, jedzenia, polowania (na klientów), mycia się z butelki Polarisa w lesie, pracujesz kiedy chcesz - a jak nie chcesz możesz buszować po krzakach i da się w ten sposób pracować na całym świecie (poza państwami muzułmańskimi - bo tam ze względu na wiarę zamiast prostytucji i filmów porno są kozy - w ortodoksyjnych gwałcenie Europejek).
Na poważnie:
Ze względu na te pasje nie szukałbym pracy leśnika i żadnych z wyżej wymienianych na Twoim miejscu. Te pasje możesz spełniać poza pracą - a praca leśnika Tylko by ci kontakt z lasem obrzydziła (z czasem poznałbyś swój las jak własną kieszeń i patrzałbyś na niego w sposób który kłóciłby się z pasjami).
Strasznie śmieszne, śmiesznie straszne!crocidura pisze:W bliskości z lasem są zawody takie jak:lechoslav pisze:ale ja nie pytałem o szanse na zatrudnienie, a raczej o spektrum zawodów, które pozwolą mi pozostać w bliskości z lasem
- prostytutka/męska prostytutka/alfons
(sądząc po drogach leśnych dochodzących do dróg krajowych).
W przypadku dwóch pierwszych zawodów pokrywa się z Twoimi zainteresowaniami ze względu na np. możliwość spania, jedzenia, polowania (na klientów), mycia się z butelki Polarisa w lesie, pracujesz kiedy chcesz - a jak nie chcesz możesz buszować po krzakach i da się w ten sposób pracować na całym świecie (poza państwami muzułmańskimi - bo tam ze względu na wiarę zamiast prostytucji i filmów porno są kozy - w ortodoksyjnych gwałcenie Europejek).
Faktem jest, że nie mam za dużo informacji o zawodzie, ale dziwi mnie, że aż tak czarno to malujesz. Piszesz z autopsji? Jeśli tak, to czy mógłbym prosić o szczegóły? Zapraszam też innych użytkowników do podzielenia się swoimi doświadczeniami!crocidura pisze: Na poważnie:
Ze względu na te pasje nie szukałbym pracy leśnika i żadnych z wyżej wymienianych na Twoim miejscu. Te pasje możesz spełniać poza pracą - a praca leśnika Tylko by ci kontakt z lasem obrzydziła (z czasem poznałbyś swój las jak własną kieszeń i patrzałbyś na niego w sposób który kłóciłby się z pasjami).
Jeśli zaś chodzi o czynnik znudzenia czy obrzydzenia, to widzę taki potencjał w każdym zawodzie, który zaczyna się od pasji. Chyba jedynym możliwym sposobem by temu zapobiec jest zajać się czymś czego się nie lubi - w ten sposób gorzej być nie może...
Na początku istniało tylko światło, bezkresne morze i krążący pod postacią łabędzia nad przepastną otchłanią bóg Światowit. Bogu dokuczała samotność.
Coś w temacie czas temu jakiś napisałem:
http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php ... ht=#442224
Co do koneksji: ktoś kto szukał, dzwonił, pytał i znalazł etat - choćby o te kilkaset kilometrów od domu rodzinnego - będzie miał inne zdanie niż ktoś, komu się nie udało nigdzie załapać.
Przypuszczam, że każdy ma własne obserwacje i doświadczenia w tym względzie.
A badań statystycznych nikt raczej w tym zakresie nie robił.
http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php ... ht=#442224
Co do koneksji: ktoś kto szukał, dzwonił, pytał i znalazł etat - choćby o te kilkaset kilometrów od domu rodzinnego - będzie miał inne zdanie niż ktoś, komu się nie udało nigdzie załapać.
Przypuszczam, że każdy ma własne obserwacje i doświadczenia w tym względzie.
A badań statystycznych nikt raczej w tym zakresie nie robił.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3784
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Dziękuję - wiedziałem, że Cię moja propozycja nie rozbawi.
1) Bycie leśnikiem zaprowadzi Cię do poznania lasu - przez co przestanie być on dla Ciebie nieprzebytą głuszą, tylko Twym własnym ogrodem. Czy rozbicie namiotu przed domem/blokiem obecnie Cię bawi?
2) Na kontakt z naturą będziesz miał czas jedynie po pracy (o ile będziesz miał siły), lub o ile będziesz miał szczęście podczas przerwy śniadaniowej.
3) Mając wiedzę o lesie przestanie być przez Ciebie postrzegany jako miejsce gdzie można spełnić pasje, tylko miejscem o które trzeba dbać i się troszczyć. Będziesz się kręcił po lesie w lecie wypatrując dymu, szkodliwych owadów i grzybów, lub szkód od zwierzyny... i będziesz myślał jak zapobiec tym szkodom - bo tego Twa odpowiedzialność będzie dotyczyć.
4) Będziesz musiał ludziom dawać przykład, nie będzie wypadało, żebyś się włóczył po swym lesie i spał po lisich norach... po jakiejś wpadce medialnej sam szef Ci to z głowy wytrząśnie. Z resztą musisz być dostępny w kancelarii dla ludzi starszej daty - załatwiających sprawy twarzą w twarz.
5) Żona będzie Ci marudzić, że cały dzień jesteś w pracy... (zrozumiesz, bo ona zapewne mieszkając z dala od cywilizacji będzie czekać na Ciebie, aby nie zwariować z nudów. Jak będziesz miał szczęście dostając pracę może zamieszkasz bliżej większego miasta i żona pracę znajdzie również).
6) Las zje Ci samochód, spodnie, buty podczas pracy (mówiąc o zjadaniu... mówię o tym, że będą w opłakanym stanie). Po pracy zamiast bawić się w robin hooda będziesz musiał jechać do domu naprawić samochód, wysuszyć obuwie i zmienić, wyprać spodnie (do żony i dzieci, na obiad również... a zapomniałem, ze zanim zjesz obiad to skoczysz kilkanaście kilometrów dalej by zrobić zakupy i np. odebrać małe dzieci ze szkoły).
Nie wszystko co wyżej znam z autopsji.
Marzysz o spędzaniu czasu w lesie w warunkach głuszy, dziczy, z możliwością współzawodniczenia z naturą, survivalu, spaniu w lesie...lechoslav pisze:dziwi mnie, że aż tak czarno to malujesz. Piszesz z autopsji? Jeśli tak, to czy mógłbym prosić o szczegóły?
1) Bycie leśnikiem zaprowadzi Cię do poznania lasu - przez co przestanie być on dla Ciebie nieprzebytą głuszą, tylko Twym własnym ogrodem. Czy rozbicie namiotu przed domem/blokiem obecnie Cię bawi?
2) Na kontakt z naturą będziesz miał czas jedynie po pracy (o ile będziesz miał siły), lub o ile będziesz miał szczęście podczas przerwy śniadaniowej.
3) Mając wiedzę o lesie przestanie być przez Ciebie postrzegany jako miejsce gdzie można spełnić pasje, tylko miejscem o które trzeba dbać i się troszczyć. Będziesz się kręcił po lesie w lecie wypatrując dymu, szkodliwych owadów i grzybów, lub szkód od zwierzyny... i będziesz myślał jak zapobiec tym szkodom - bo tego Twa odpowiedzialność będzie dotyczyć.
4) Będziesz musiał ludziom dawać przykład, nie będzie wypadało, żebyś się włóczył po swym lesie i spał po lisich norach... po jakiejś wpadce medialnej sam szef Ci to z głowy wytrząśnie. Z resztą musisz być dostępny w kancelarii dla ludzi starszej daty - załatwiających sprawy twarzą w twarz.
5) Żona będzie Ci marudzić, że cały dzień jesteś w pracy... (zrozumiesz, bo ona zapewne mieszkając z dala od cywilizacji będzie czekać na Ciebie, aby nie zwariować z nudów. Jak będziesz miał szczęście dostając pracę może zamieszkasz bliżej większego miasta i żona pracę znajdzie również).
6) Las zje Ci samochód, spodnie, buty podczas pracy (mówiąc o zjadaniu... mówię o tym, że będą w opłakanym stanie). Po pracy zamiast bawić się w robin hooda będziesz musiał jechać do domu naprawić samochód, wysuszyć obuwie i zmienić, wyprać spodnie (do żony i dzieci, na obiad również... a zapomniałem, ze zanim zjesz obiad to skoczysz kilkanaście kilometrów dalej by zrobić zakupy i np. odebrać małe dzieci ze szkoły).
Nie wszystko co wyżej znam z autopsji.
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5663
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
I zapomnij o beztroskim spacerze przez las. Wszędzie i zawsze będziesz patrzył pod kątem "co tu trzeba zrobić" i robił sobie notatki, żeby o tym co jest do zrobienia nie zapomnieć w trakcie sporządzania planów. 365 dni z lasem w każdym zakamarku mózgoczaszki...crocidura pisze:3) Mając wiedzę o lesie przestanie być przez Ciebie postrzegany jako miejsce gdzie można spełnić pasje, tylko miejscem o które trzeba dbać i się troszczyć. Będziesz się kręcił po lesie w lecie wypatrując dymu, szkodliwych owadów i grzybów, lub szkód od zwierzyny... i będziesz myślał jak zapobiec tym szkodom - bo tego Twa odpowiedzialność będzie dotyczyć.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Panie i Panowie,
moim zdaniem w kazdej ciut bardziej odpowiedzialnej pracy poświecamy czas na układanie planów działania itd nie tylko w czasie 8 godzin roboczych dziennie. Jezeli chcemy cos robić dobrze, przykładamy się do wykonywanych obowiązków, to czesto poswiecamy tez na to swoj wolny czas. Niewazne czy jesteś leśnikiem czy inżynierem projektującym mosty. Ma to tez swoja nazwe - pracoholizm.
moim zdaniem w kazdej ciut bardziej odpowiedzialnej pracy poświecamy czas na układanie planów działania itd nie tylko w czasie 8 godzin roboczych dziennie. Jezeli chcemy cos robić dobrze, przykładamy się do wykonywanych obowiązków, to czesto poswiecamy tez na to swoj wolny czas. Niewazne czy jesteś leśnikiem czy inżynierem projektującym mosty. Ma to tez swoja nazwe - pracoholizm.
No tośwa wszystkie tu praco i nie tylko holikami somKonrad83 pisze:Ma to tez swoja nazwe - pracoholizm.
Rozumiem, że po południu nie odbierzesz telefonu od sąsiada, który pracuje i nie ma możliwości przyjścia do ciebie wcześniej, albo pogonisz odbiorcę z lasu bo masz 8 godzin na napisanie planów na przyszły rok, a jemu akurat tacho nakazuje wypoczynek na parkingu i przyjedzie o 14 po drewno? Rozumiem również, że jeśli teraz firma sadzi las i trzeba sprawdzać ich robotę to żadnej innej pracy nie wykonujesz? Nie wydasz drewna, nie wystawisz asygnaty, nie odbierzesz drewna itd?
Owszem organizacja pracy to jedno, ale wiele prac leśnych jest terminowych i nie ma opcji, by wówczas 8 godzin wystarczyło na wszystkie obowiązki w tych okresach.