Nadleśnictwo Poddębice odbudowuje populację kuropatw

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104858
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

xhardcorex, a jak wygląda opłacalność strzału do lisa? To znaczy jakie koszty musi ponieść myśliwy na zastrzelenie jednego lisa i jakie ewentualnie ma z tego tytułu przychody?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
xhardcorex
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1951
Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
Kontakt:

Post autor: xhardcorex »

Piotrek, musisz pytać kolegów myśliwych. Na pewno mniejsze koszty ponosi ten co jest w kole dzierżawiącym obwód blisko miejsca zamieszkania myśliwych (u mnie w pow. bialskim są koła z oddalonego o 130km Otwocka). Ponadto taniej jest pójść w łowisko z buta lub rowerem niż pojechać PAJERO z 4 litrowym silnikiem. Jak w każdej działalności gospodarczej trzeba ciąć koszty w miejscach, gdzie jest to konieczne. Czasem też trzeba realizować zadania, które przynoszą straty. Czy przewoźnicy likwidują wszystkie nierentowne połączenia?
Niestety winą należy obarczyć niewydolny system łowiectwa oraz stowarzyszenie, które nie chce się zmieniać na lepsze, gdyż nie ponosi żadnej odpowiedzialności za źle prowadzoną gospodarkę. Jedynie dostają po łapkach od nadleśniczego lub ewentualnie rzucą ochłapy rolnikom za pole zniszczone przez dziki.
Później myśliwi wyciągają ręce po kasę z nfosiu lub life, żeby im płacić za realizację zadań, które powinny być ich obowiązkiem. Leniwi powinni płacić za to, że nie strzelają, a kasę to brać sumienni, którzy pozyskają przeznaczony im limit. System, który sam by się finansował i jednocześnie zachęcał do pójścia w łowisko oraz karał za pozostanie w domu.

ps. zakładając, że myśliwy ma już strzelbę i cenne oko, to koszt naboju wynosi https://www.google.pl/search?q=amunicja ... &gws_rd=cr
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104858
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Spokojnie wysłuchałem wykładu na temat "cięcia kosztów". Teraz proszę o odpowiedź na pytanie: "Ile jest przychodu z jednego lisa?".
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

wod4

Post autor: wod4 »

Jak zrozumiałem, Piotrze, Twoje pytanie jest zadane w celu uświadomienia koledze xhardcorex znaczenia pojęć "gospodarka", "gospodarka łowiecka", "przychód","koszt"?

W tym kontekście przytoczę malutki fragmencik z ustawy Prawo łowieckie:
gospodarowanie zwierzyną należy do państwa

I teraz zastanówmy się, czy to na pewno myśliwy (obywatel) ponosi odpowiedzialność za gospodarkę populacją lisa...



[/i]
Awatar użytkownika
xhardcorex
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1951
Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
Kontakt:

Post autor: xhardcorex »

Piotrek, to zależy też od inwencji myśliwego. Może np. sprzedać trupa weterynarzowi do badań lub wyprawić skórkę i uszyć sobie narzutę na kanapę ewentualnie zrobić kiełbaskę i ją zjeść. Wszystko wedle uznania, gustu i indywidualnych preferencji polującego. Nie bez znaczenia są także globalne korzyści dużej redukcji jakim mogłyby być:
- zmniejszenie kolizji drogowych z lisami;
- wzrost liczebności zwierzyny drobnej;
- spadek wydatkowania środków budżetowych na ochronę przyrody;
- wzrost dochodów z handlu tuszami zwierzyny drobnej lub gotowymi wyrobami;
- wzrost przychodu z turystyki przyrodniczej do ostoi ptaków, w których prowadzona gospodarka nie wywiera negatywnego wpływu na przedmiotu ochrony, w związku z czym są one w dobrym stanie zachowania i stanowią atrakcję dla turystów.

ps. wiesz doskonale, że wymiernej korzyści dla indywidualnego myśliwego nie ma, za to jest globalna korzyść dla całego budżetu, co jest wystarczającym powodem dla rozpoczęcia odstrzału redukcyjnego lisów.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104858
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

xhardcorex pisze:Piotrek, to zależy też od inwencji myśliwego.
No Ty wykazujesz ogromną. Zahaczającą o literaturę S-F.
xhardcorex pisze:Może np. sprzedać trupa weterynarzowi do badań
Podaj adres, choć jeden adres weterynarza, który takie badania i związany z nim skup truchełek lisich prowadzi.
xhardcorex pisze:wyprawić skórkę i uszyć sobie narzutę na kanapę
To dalsze koszty - wyprawianie i szycie. Pytam: gdzie jest przychód?
xhardcorex pisze:ewentualnie zrobić kiełbaskę i ją zjeść
Kiełbasa z lisa. To dla mnie zupełne novum - masz jakiś przepis?
Pomijam milczeniem przewidywane przez Ciebie "korzyści globalne" jako równie utopijne. Może tylko jedna wątpliwość - masowe wycieczki do ostoi ptaków zawsze budzą we mnie lekki niepokój o zdrowie psychiczne tych, którzy apelują aby w imię nie niepokojenia ptasząt taki "Świety Gaj" utworzyć a następnie organizują do niego masowe wyjazdy grup zorganizowanych oraz zachęcają turystów indywidualnych do odwiedzin. Czerpiąc przy tym dochody ze sprzedaży biletów i/lub za obsługę przewodnicką.
xhardcorex pisze:ps. wiesz doskonale, że wymiernej korzyści dla indywidualnego myśliwego nie ma, za to jest globalna korzyść dla całego budżetu
A w imię czego obywatel, którego państwo łupi przy każdej okazji ściągając coraz to wyższe datki dla budżetu, ma jeszcze dodatkowo temu budżetowi dopłacać pieniędzmi przeznaczonymi na realizację swego hobby?
Wydaje mi się, że trwasz w błędnym przekonaniu, iż myśliwy strzela "żeby sobie postrzelać". Tymczasem prawda jest taka, że myśliwy strzela żeby coś tam sobie zarobić albo zdobyć pożądany kawałek mięsa. Czyli w celu zaspokojenia SWOICH potrzeb. I nie wymagaj aby zaspokajał dodatkowe (utopijne) potrzeby budżetu.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

wod4

Post autor: wod4 »

xhardcorex pisze:korzyści dla indywidualnego myśliwego nie ma, za to jest globalna korzyść dla całego budżetu, co jest wystarczającym powodem dla rozpoczęcia odstrzału redukcyjnego lisów.
I tu znowu musimy wrócić do obowiązującego prawa.
Kto jest władny decydować o zarządzeniu odstrzalow redukcyjnych?
Czy myśliwy (obywatel) na pewno jest za to odpowiedzialny?
Odwieczna zasada prawa mówi: kto odnosi korzyść, ten ponosi koszty.
A skoro Mówisz o korzyści dla całego budzetu ...
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104858
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

wod4 pisze:Odwieczna zasada prawa mówi: kto odnosi korzyść, ten ponosi koszty.
Dzięki serdeczne wod4 :) Do tego zmierzałem ale jeszcze chciałem trochę "podrążyć" kolegę :wink:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

jakub
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 476
Rejestracja: wtorek 05 sty 2010, 15:58
Lokalizacja: z lasu

Post autor: jakub »

Wątpię (pisząc o myśliwych z mojego koła i znajomych z sąsiednich), że widząc lisa nie pociągną za spust. Nie licząc oczywiście o jakieś korzyści materialne. Żyję w takim terenie, że po prostu lisa jest mało i zwierzyny drobnej też jest mało. Jak widziałem czarne niebo po tym jak zostało wpuszczonych 200 bażantów to człowieka krew zalewała.
Awatar użytkownika
xhardcorex
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1951
Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
Kontakt:

Post autor: xhardcorex »

wod4, Piotrek, niewątpliwie myśliwi odnoszą korzyść ze swojego fachu, więc powinni ponosić jego koszty. Fajnie, że dochodzimy do wspólnych wniosków, co nie jest łatwe w dyskusji przyrodnika z myśliwymi :beer:

Każda firma, która zarządza majątkiem skarbu państwa powinna robić to jak najlepiej, aby przynosiło to korzyści dla firmy a dodatkowo wpływały dywidendy do budżetu, jak to mam miejsce np. w stosunku do PGL LP od tego roku. Jeśli myśliwym nie pasuje jakiś gatunek, bo są wygodniccy, leniwi etc. to powinni zwrócić się do ministra środowiska, by wykreślił im gatunek z listy łownych. Dopóki lis jest zwierzyną to jedynie myśliwi mogą do niego strzelać i mają monopol na czerpanie z tego przyjemności, korzyści lub strat. Myśliwi z Wielkopolski powoli zaczynają rozumieć, że lisa opłaca się strzelać, dla całej reszty inwestycja rzędu 100-200zł/ rok jest nie do pomyślenia. Tu jest pole do popisu dla pzł by edukowało i zachęcało myśliwych do działania. Brak wiedzy lub mity krążące w tej grupie sprawiają, że mamy taki stan rzeczy jaki mamy. Nie dziwię się, że trudno wam przyjąć racjonalne argumenty od przyrodnika, za to dziwię się, że nie dociera do was wiedza z prasy myśliwskiej, stacji badawczej, czy fachowców od polowań z wydziałów leśnych.
wod4

Post autor: wod4 »

xhardcorex pisze:Fajnie, że dochodzimy do wspólnych wniosków, co nie jest łatwe w dyskusji przyrodnika z myśliwymi
Poprawka. Już ze sześć razy Ci pisałem, że nie jestem mysliwym. Więc powtórzę i siódmy: nie jestem myśliwym.
Jeśli Ty również nie Jesteś myśliwym, to nie można tej wymiany zdań nazwać dyskusją przyrodnika z myśliwym...
Na marginesie:
a) przyrodnik to badacz, uczony, specjalista w zakresie nauk przyrodniczych...
b) czy są u nas myśliwi zawodowi? tylko o takim można napisać, że to jego "fach" ...
Awatar użytkownika
xhardcorex
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1951
Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
Kontakt:

Post autor: xhardcorex »

wod4, nie ma co się sprzeczać na temat definicji. Na pewno łatwiej mnie zrozumieć niż volksdeutscha kaleczącego celowo mowę słowiańską ;)

ad a) zaiste tak jest :spoko:
ad b) słuszna uwaga. Koła łowieckie powinny mieć w szeregach myśliwych, którzy by zawodowo strzelali to, co nie opłaca się strzelać innym. W ten sposób za skromne 3-4tysie miesięcznie mogłoby padać 20-60 lisów z ręki takiego gościa :) Zawodowiec zawsze będzie robił lepiej swoją robotę od gościa, który strzelbę bierze dwa razy w roku.
wod4

Post autor: wod4 »

xhardcorex pisze:skromne 3-4tysie miesięcznie
Rozumiem że chodzi o 3-4 tysie miesięcznie (małe brutto) dla myśliwego zawodowego. To oznacza 5-6 tysie miesięcznie (duże brutto) z kasy tego, który mu płaci. Do tego niezbędny będzie fachowcowi zwrot kosztów paliwa (itp) za przejazdy w czasie polowań (sądzę, że 1,5 tys miesięcznie to kwota do przyjęcia) i razem trzeba na zawodowego myśliwego wydać jakieś 70 tys rocznie na jednego zawodowego myśliwego.
Ilu takich trzeba w Polsce?
Z czyich pieniędzy im płacić?

- podobno korzyść z tego ma odnieść budżet...
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

b) czy są u nas myśliwi zawodowi? tylko o takim można napisać, że to jego "fach" ...
troche jest......

http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=38761



Rozumiem że chodzi o 3-4 tysie miesięcznie (małe brutto) dla myśliwego zawodowego. To oznacza 5-6 tysie miesięcznie (duże brutto) z kasy tego, który mu płaci. Do tego niezbędny będzie fachowcowi zwrot kosztów paliwa (itp) za przejazdy w czasie polowań (sądzę, że 1,5 tys miesięcznie to kwota do przyjęcia) i razem trzeba na zawodowego myśliwego wydać jakieś 70 tys rocznie na jednego zawodowego myśliwego.
Ilu takich trzeba w Polsce?
Z czyich pieniędzy im płacić?

- podobno korzyść z tego ma odnieść budżet...

Rozwiazanie zawodowe:

http://bucewzielonych.blogspot.de/2014/ ... iwych.html


Ciekawe jest podejscie do lisa.......
Awatar użytkownika
xhardcorex
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1951
Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
Kontakt:

Post autor: xhardcorex »

wod4, zważywszy na to, że w kosztach zatrudnienia lub umowy cywilnoprawnej mogłyby partycypować sąsiadujące ze sobą koła lub traper prowadził działalność gospodarczą na KRUS (koszt krus 2500/rok) to twoje wyliczenia są zawyżone. Niestety mamy wadliwe prawo łowieckie i trudno jest polować bez świstków różnorakich i pozwoleń dzierżawców obwodów. Do tego mamy okresy ochronne, żeby liski mogły się swobodnie mnożyć.

AKA fajne macie tło na blogu.
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Iksinski, przestac bic piane......

albo sobie porozmawiamy o tym projekcie:

http://www.ptakisrodkowejwisly.pl/uploa ... cznik1.pdf

zawodowosci, kosztach i efektywnowsci......:)))
Rowniez profesjonalnosci dzialan. Kontekscie prawnym i ekonomicznym.

.........bo uwazam calosc za godna upowszechnienia ....................................choc niekoniecznie
nasladowania.
wod4

Post autor: wod4 »

xhardcorex pisze:zważywszy na to, że w kosztach zatrudnienia lub umowy cywilnoprawnej mogłyby partycypować sąsiadujące ze sobą koła lub traper prowadził działalność gospodarczą na KRUS (koszt krus 2500/rok) to twoje wyliczenia są zawyżone.
Naprawdę wydaje Ci się, ze ten "fachowiec" będzie w stanie wykonać redukcję na powierzchi większej niż 1 obwód łowiecki?
Przeciętny obwód łowiecki w Polsce to 4000 ha...

http://jagermeisterin.blog.onet.pl/2014 ... -w-poscie/
Awatar użytkownika
xhardcorex
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1951
Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
Kontakt:

Post autor: xhardcorex »

DAKa, to jest temat dotyczący dokarmiania lisów kuropatwą. Niestety nie wiem kto jest sponsorem w tym projekcie, ale często to wiosie dają grubą kasę na hobby grupy ludzi (patrz mazowieckie, lubelskie itp). Projekt otopowy oparty o PZP, więc trzeba było stawać do przetargu, żeby się nachapać. Takich mamy myśliwych w PL, że nic nie robią w kwestii drapieżników, bo im się nie opłaca, a tylko jad potrafią lać na klawiaturę, a w dyskusji na argumenty puszczają focha lub w ogóle nie stają w szranki (patrz. Bartłomiej P. z centrali PZŁ). wod4, troszeczkę coś na temat łowiectwa wie, jest ładną blondynką ale brakuje jej wiedzy na inne tematy, o których pisze.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104858
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

xhardcorex pisze:... wod4 ... jest ładną blondynką ...
wod4, aleś się dobrze ucharakteryzował, gdyśmy się ostatnio widzieli.
A może tyś jak "posełka Anna"? W końcu od spotkania naszego face 2 face trochę czasu minęło. Może ja o czymś nie wiem???? :lol: :lol: :lol:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
xhardcorex
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1951
Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
Kontakt:

Post autor: xhardcorex »

Piotrek, czytaj ze zrozumieniem i bacz na interpunkcję. Oczywiście podmiotem domyślnym jest autorka blogu zacytowanego przez wod4. Ty Piotrze wprowadzasz postem niepotrzebny zamęt aby rozmydlić wątek.
ODPOWIEDZ