Zmiana art 120 i wejście w życie 9.11.2013
Moderator: Moderatorzy
To jeszcze inna - tym razem teoretyczna - sytuacja:
A co jeśli gość kupi np 28 grudnia, nie wywiezie z lasu, a 3 stycznia rozmyśli się i zażąda odstąpienia od umowy?
Powie: "Nie chcę tego drewna, proszę mi oddać pieniądze".
A co jeśli gość kupi np 28 grudnia, nie wywiezie z lasu, a 3 stycznia rozmyśli się i zażąda odstąpienia od umowy?
Powie: "Nie chcę tego drewna, proszę mi oddać pieniądze".
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Ależ to jest tak proste jak opisał j24. I jest zgodne z prawem. Nie ma przepisu zabraniającego korekty w styczniu sprzedaży z grudnia.Capricorn pisze:Śmiem wątpić w prostotę tego rozwiązania i w możliwości prawne tegoż
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Doprawdy?
1. Drewo jest sprzedane tak?
2. Drewno ukradziono, więc piszesz meldunek do SL.
3. przyjmujesz na stan drewno, którego nie ma, bo je ukradziono
4. Popełniasz fałszerstwo, bo poświadczasz nieprawdę
5. Motasz w całą sprawę pracowników nadleśnictwa, którzy korygują stany itd...
6. Zdejmujesz drewno ze stanu mimo, iż go na stanie nie miałeś, bo drewno pojechało w świat jeszcze przed końcem roku, co potwierdza jak sądzę meldunek leśniczego do nadleśnictwa, a może i policji
Ewentualnie złodzieja łapie policja, sprawa trafia do sądu a tam:
7. Leśniczy na pytanie sądu stwierdza, że przyjął nieistniejące drewno na stan, co prokurator skwapliwie zechce wyjaśnić...
8. Złodziej zostaje zwolniony, a sprawa umorzona, bo drewno zostało przyjęte na stan, a skoro jest na stanie, to kradzieży nie było.
9. Sąd obciąża nadleśnictwo kosztami postępowania
10. Nadleśniczy obciąża leśniczego kosztami przed wywaleniem go na trawę za całokształt
Dalej mówicie, że to zgodne z prawem?
1. Drewo jest sprzedane tak?
2. Drewno ukradziono, więc piszesz meldunek do SL.
3. przyjmujesz na stan drewno, którego nie ma, bo je ukradziono
4. Popełniasz fałszerstwo, bo poświadczasz nieprawdę
5. Motasz w całą sprawę pracowników nadleśnictwa, którzy korygują stany itd...
6. Zdejmujesz drewno ze stanu mimo, iż go na stanie nie miałeś, bo drewno pojechało w świat jeszcze przed końcem roku, co potwierdza jak sądzę meldunek leśniczego do nadleśnictwa, a może i policji
Ewentualnie złodzieja łapie policja, sprawa trafia do sądu a tam:
7. Leśniczy na pytanie sądu stwierdza, że przyjął nieistniejące drewno na stan, co prokurator skwapliwie zechce wyjaśnić...
8. Złodziej zostaje zwolniony, a sprawa umorzona, bo drewno zostało przyjęte na stan, a skoro jest na stanie, to kradzieży nie było.
9. Sąd obciąża nadleśnictwo kosztami postępowania
10. Nadleśniczy obciąża leśniczego kosztami przed wywaleniem go na trawę za całokształt
Dalej mówicie, że to zgodne z prawem?
Formalnie to nie tyle przyjmuję owo drewno na stan, ile ono samo mi wraca, automatycznie, zestawieniem sprzedaży na podstawie paragonów, tyle, że z ujemnymi wartościami. Ja jako leśniczy nic tu nie podpisuję. Dostaję z biura kopię owego zestawienia i tyle.Capricorn pisze:Doprawdy?
1. Drewo jest sprzedane tak?
2. Drewno ukradziono, więc piszesz meldunek do SL.
3. przyjmujesz na stan drewno, którego nie ma, bo je ukradziono
(...)
A zaraz potem drewno jest zdjęte protokołem niedoborów, potocznie zwanym pokradzieżowym.
PS. To w sytuacji, jak nie ma złapanego złodzieja. Wtedy od razu SL sporządza ów protokół.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Ależ nie może Ci wrócić na stan skradzione drewno*. Problem polega na tym, że Ty już drewno sprzedałeś. Klient nie zrezygnował z zakupu, więc nie ma podstawy do wciągnięcia tegoż na stan. To taka dziwna sytuacja, w której odpowiadasz za towar nie będący własnością LP w chwili kradzieży. A jako, że nie jest własnością LP nie ma możliwości przyjmowania go na magazyn, ani zdejmowania go z magazynu na wniosek SL.
* mam na myśli wyłącznie ten skradziony stos, a nie drewno w ogóle.
* mam na myśli wyłącznie ten skradziony stos, a nie drewno w ogóle.
1. Odpowiadam za sprzedane, a niewywiezione drewno jeszcze przez 14 dni od daty zakupu.Capricorn pisze:Ależ nie może Ci wrócić na stan skradzione drewno*. Problem polega na tym, że Ty już drewno sprzedałeś. Klient nie zrezygnował z zakupu, więc nie ma podstawy do wciągnięcia tegoż na stan. To taka dziwna sytuacja, w której odpowiadasz za towar nie będący własnością LP w chwili kradzieży. A jako, że nie jest własnością LP nie ma możliwości przyjmowania go na magazyn, ani zdejmowania go z magazynu na wniosek SL.
* mam na myśli wyłącznie ten skradziony stos, a nie drewno w ogóle.
(zarządzenie nadleśniczego).
2. Drewno skradziono - to klientowi oddajemy pieniądze (może za nie kupić drugi, taki sam stos, ale to już osobna kwestia).
Formalnie skradzione drewno wraca na magazyn (na skutek działania złodzieja nie jesteśmy w stanie wywiązać się z transakcji, więc jest ona anulowana).
Niezwłocznie jest ze stanu zdejmowane (protokół niedoborów sporządza SL, a zatwierdza nadleśniczy).
Tak to działa w praktyce. Podstaw i paragrafów Ci nie podam, bo nie jestem ekspertem prawa.
Kontrole - czy to z US, czy też kompleksowa nic nam w tej materii nie zakwestionowały.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
I dlatego potrzebna jest podstawa prawna. Na mój skromny rozum procedura powinna wyglądać tak:
1. Leśniczy zgłasza fakt kradzieży drewna obcego.
2. SL podejmuje postępowanie w sprawie.
3. Nadleśniczy proponuje wydanie zastępczego stosu lub zwrot pieniędzy
4. SL wykrywa sprawcę, albo nie
5. Wydane drewno lub pieniądze wlicza się w straty nadleśnictwa.
Tak, czy inaczej nie powinno się (moim zdaniem) przyjmować drewna obcego na magazyn, bo go fizycznie w lesie nie ma. Każda taka czynność wiązała by się z poświadczeniem nieprawdy. Stos zastępczy (lub kasa) powinien być wydany klientowi i rozchodowany asygnatą porachunkową.
Nie mam pojęcia, czy dobrze kombinuję, ale taka forma wydania drewna drastycznie obniży jego wartość fiskalną (liczone będą wyłącznie koszty uzyskania drewna), nie mam również pojęcia, czy jest jakakolwiek podstawa prawna moich domysłów. To raczej pomysł na sposób załatwienia sprawy bez wciągania na stan nieistniejącego drewna.
1. Leśniczy zgłasza fakt kradzieży drewna obcego.
2. SL podejmuje postępowanie w sprawie.
3. Nadleśniczy proponuje wydanie zastępczego stosu lub zwrot pieniędzy
4. SL wykrywa sprawcę, albo nie
5. Wydane drewno lub pieniądze wlicza się w straty nadleśnictwa.
Tak, czy inaczej nie powinno się (moim zdaniem) przyjmować drewna obcego na magazyn, bo go fizycznie w lesie nie ma. Każda taka czynność wiązała by się z poświadczeniem nieprawdy. Stos zastępczy (lub kasa) powinien być wydany klientowi i rozchodowany asygnatą porachunkową.
Nie mam pojęcia, czy dobrze kombinuję, ale taka forma wydania drewna drastycznie obniży jego wartość fiskalną (liczone będą wyłącznie koszty uzyskania drewna), nie mam również pojęcia, czy jest jakakolwiek podstawa prawna moich domysłów. To raczej pomysł na sposób załatwienia sprawy bez wciągania na stan nieistniejącego drewna.
Te wirtualne ruchy drewna skradzionego, to jeszcze pikuś.
Najweselsze są wirtualne (i rzeczywiste) ruchy drewna gromadzonego z nadleśnictw na submisję. W dodatku w każdej RDLP odbywa się to inaczej.
I zawsze zaciemnia obraz cen drewna uzyskanych w nadleśnictwach, które w tym uczestniczą.
A jakie wątpliwości podatkowe mają z tym księgowi ...
Najweselsze są wirtualne (i rzeczywiste) ruchy drewna gromadzonego z nadleśnictw na submisję. W dodatku w każdej RDLP odbywa się to inaczej.
I zawsze zaciemnia obraz cen drewna uzyskanych w nadleśnictwach, które w tym uczestniczą.
A jakie wątpliwości podatkowe mają z tym księgowi ...
no nie wiem - rok zakańczany jest 31 grudnia. Po 1 stycznia system nie powinien przyjąć na stan drewna z roku poprzedniego (może się mylę), ale skoro tak mówisz że jest to ok. Mam nadzieję że masz rację, bo gdyby tak się wydarzyło, anulowałbyś paragon a drewno SiLP by nie mógł powrócić na stan to będzie ciekawie
Drewno nie jest na stanie. Rozliczenie kradzieży odbywa się tak, że na podstawie meldunku leśniczego do SL drewno jest zdejmowane ze stanu leśnictwa i "zawieszane" na koncie niedoborów (i masowo i wartościowo). Z tego konta niedoborów odpowiednie wyksięgowanie następuje po zakończeniu sprawy na podstawie prawomocnego wyroku sądu.Capricorn pisze:8. Złodziej zostaje zwolniony, a sprawa umorzona, bo drewno zostało przyjęte na stan, a skoro jest na stanie, to kradzieży nie było.
Nikt wiec nie poświadcza nieprawdy w dokumentach ani nie tworzy wirtualnej rzeczywistości. Kradzieże w LP zdarzają się od tylu lat, ze księgowi już dawno wypracowali odpowiednie procedury i dbają o ich zgodność z prawem.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Oczywiście że można przyjmować na stan drewno nie będące już własnością LP. To działa jak zwrot towaru przez nabywcę. W przypadku kradzieży służy do tego celu kierunek przychodu 7 = nadwyżki/niedoboryCapricorn pisze:A jako, że nie jest własnością LP nie ma możliwości przyjmowania go na magazyn, ani zdejmowania go z magazynu na wniosek SL.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
No i dlatego napisałem na górze strony Wysłany: Wczoraj 21:56 .Piotrek pisze:Oczywiście że można przyjmować na stan drewno nie będące już własnością LP. To działa jak zwrot towaru przez nabywcę. W przypadku kradzieży służy do tego celu kierunek przychodu 7 = nadwyżki/niedoboryCapricorn pisze:A jako, że nie jest własnością LP nie ma możliwości przyjmowania go na magazyn, ani zdejmowania go z magazynu na wniosek SL.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
No ok. Skoro mówicie, że tak jest to przynajmniej jedną wątpliwość mamy wyjaśnioną.
Rozumiem, że drewno nie trafia na stan leśnictwa tylko do jakiegoś worka jako niedobór magazynowy i tam sobie siedzi do prawomocnego umorzenia sprawy.
Zmyliło mnie wcześniej te "przyjęcie na stan" drewna, którego nie ma.
Rozumiem, że drewno nie trafia na stan leśnictwa tylko do jakiegoś worka jako niedobór magazynowy i tam sobie siedzi do prawomocnego umorzenia sprawy.
Zmyliło mnie wcześniej te "przyjęcie na stan" drewna, którego nie ma.