Wiesz, że nie będziesz miał po 20 latach kilka tysięcy sztuk na hektarze. Zastanów się też nad opcją 'rentierską'. Co roku czerpać korzyści, a nie raz na 20 lat.
belski11 pisze:nie da sie co roku czerpac korzysci z takiego lasu bo w pewnym momencie moze sie okazac ze drzew zabraknie..to tylko 4,5 ha a nie 450...
Ja bym się przy tym Modrzewiu/Daglezji upierał (o ile siedlisko pozwala). Sadziliśmy 20 lat temu modrzewia za domem. Już tam co prawda nie mieszkam, ale ma dzisiaj koło 15 metrów wysokości. Tartaczka to to jeszcze nie jest, ale za 5-10 lat... +/- 250zł za metr sześcienny, a cena rok w rok idzie w górę...
Masz 20 lat (przynajmniej tak piszesz) więc skorzystasz jeszcze z tego, a później Twoje dzieci. Tak trzeba myśleć o lesie. To nie jest lokata na rok czy dwa. To inwestycja na 20 - 100 lat.
A czy na ten las masz upul (uproszczony plan urządzenia lasu)? Jeśli tak, to jaki typ siedliskowy lasu tam masz?
Do szybkiej produkcji to zaleciłbym brzozę albo olszę - zależnie od siedliska.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
j24 pisze:A czy na ten las masz upul (uproszczony plan urządzenia lasu)? Jeśli tak, to jaki typ siedliskowy lasu tam masz?
Do szybkiej produkcji to zaleciłbym brzozę albo olszę - zależnie od siedliska.
I przy brzozie i przy olszy mógłby skorzystać z naturalnego odnowienia...Hej!