nie zrozumiałeś mniezul pisze:O co ?. Widać, że nie znasz realiów. I jesteś idealistą.
"Nasz" n-czy powiedziałby: chcecie pracować to musicie się zgodzić na moje stawki. Jeżeli nie to zapraszam sąsiednie zule do przetargu. Rozbiję go na leśnictwa, a jak trzeba będzie przetarg będzie na leśnictwo i na kwartał
Stawek to nie ustala Nadleśniczy, a wy.ZULe, rywalizując ze sobą zbijacie koszty, (możliwe że schodząc poniżej opłacalności)
niestety nie mogą być one większe od tych, założonych przez N-czego w "budżecie", a te założenia opierają się na roku bieżącym, powiększone o inflację i może coś jeszcze.
więc tu koło się zamyka (można by żec że masz rację), bo suma sumarum nie możecie być drożsi niż N-czy założył w projekcie planu, ale założenia Nadleśniczego wynikają z tego jak ceniliście się dotychczas ....., więc praprzyczyna wo dawane przez was niskie stawki.
A w tych kolejnych przetargach (na l-ctwo i kwartał- jak rozumiem po tym jak by ten pierwszy był unieważniony z powodu zbyt drogich ofert) też moglibyście dać wyższą cenę, i w końcu stopniowo te stawki by się "urealniły". pod warunkiem że nie przyszedłby ktoś inny, i tańszy
Reasumując problem stawek - tu działa rynek, i konkurencja.
A co do walczenia - to chodziło mi o to że skoro masz profesjonalny sprzęt, a takie są teraz wymagania N-ctw, to Zlecający powinien ci dać możliwość pracy nim.
Bo dziś umowy są konstruowane jednostronnie przez Nadleśnictwa i w skrócie brzmią tak że Zul ma mieć
20 p-ilarzy i 2 harwestery choć przeliczając na wydajność (planowane pozyskanie) to praca będzie albo dla pilarzy, albo dla Maszyn,
no i Nctwo w każdej chwili może powiedzieć stop (a ty z ludźmi rób co chcesz,)
a maszyny mogą postać - twoja sprawa żę muszą pracować żeby na siebie zarobiły itd.....
i nie spotkałem się żeby jakiś ZUL, na etapie ogłoszenia SIWZ (i wzoru umowy ) zgłosił jakieś merytoryczne uwagi do umowy, które będą też zabezpieczały jego interes zmuszając Nadleśnictwa do racjonalnego korzystania z potencjału technicznego i kadrowego wykonawców.