PROBLEM Z TEMPOMATEM

Samochody terenowe, testy, opinie, informacje...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33795
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

PROBLEM Z TEMPOMATEM

Post autor: góral bagienny »

Ktoś się może zapytać: a cóż to za problem? W naszych krajowych warunkach tempomat to tylko mało istotny bajer, którego nie ma gdzie użyć, a wypróbowywanie tego jako ciekawostki od czasu do czasu może tylko nieść niepotrzebne zagrożenie. I ja się z tym zgadzam, no ale posłuchajcie.
Prawie dwa lata temu kupiłem, zresztą dzięki bezcennym radom fachowców z tego forum (DOMATORZE, gdzieś Ty znikł?!) auto z którym od razu żeśmy się polubili i trwa to do dzisiaj. Jest to Jeep GCh 4.0 benz z roku 1998. Jak wszystkie jepki szerokie jest bogato wyposażony, oczywiście w tempomat również. Wypróbowałem tę nowinkę, a jadąc na zagraniczne wojaże po prawdziwych autostradach to nawet wykorzystałem go zgodnie z przeznaczeniem i byłem zadowolony, że jest.
Ale później zdechł. Po prostu przestał reagować na przyciski (sterowanie w kierownicy) a ikonka informująca, że jest włączony od czau do czasu sama się zapalała, co o niczym nie świadczyło. No i dobrze, był ale się zbył, nie będę z tego powodu napychał kabzy specom.
Aż tu pewnego razu załączył się sam z siebie, ale tym razem nie tylko zaświeciła się ikonka lecz również pedał gazu uciekł do podłogi, a silnik wszedł na jakieś 6000 obrotów i auto zaczęło rwać do przodu. Na szczęście na wciśnięcie hamulca zareagował prawidłowo, czyli się wyłączył. Taka sytuacja powtórzyła się jeszcze raz. Skojarzyłem to z faktem, że wcześniej nacisnąłem przycisk włączający tempomat i coś tam próbowałem też z innymi jego przyciskami, chcąc się upewnić, czy przypadkiem nie ozdrowiał. Reakcji żadnej nie było, ale zaszła ona jakąś godzinę później.
Przestałem bawić się przyciskami to i taka niespodzianka już się nie powtórzyła. Jednak czy coś podobnego nie stanie się kiedyś na śliskiej drodze podczas pokonywania ostrego zakrętu? Przecież sterowanie tempomatem jest przy kierownicy i można przycisnąć coś zupełnie nieświadomie.
Na razie jeżdżę i nie myślę o tym, ale pewnie nie ma co zwlekać z wizytą w jakiejś ASO dla Jeepa, gdzie za samo podpięcie wtyczki do komputera zapłacę więcej niż do tej pory za wszystkie drobne naprawy, które byłem zmuszony wykonać. Zresztą nie tylko o forsę chodzi, ale i o lenistwo, bo do najbliższego tego typu warsztatu mam prawie 150 km.
Nie tyle liczę na jakąś radę, co ciekawy jestem, czy ktoś miał jakieś podobne doświadczenia ze świrującym pojazdem :] .
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170038
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Podpytam Jacka, on też ma tempomat, ale czy miał z nim problemy, to nie wiem, natomiast z elektroniką ma co i rusz. Obecnie przestały mu działać elektryczne szybki. Może tylko szyberdach otworzyć, z kolei centralny zamek zamyka wszystkie drzwi z wyjątkiem tych od strony kierowcy. O innych drobniejszych pierdółkach nawet nie będę wspominał. Coś mi się zdaje, że elektronika nie jest najmocniejszą stroną tych autek.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
textor
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 272
Rejestracja: środa 07 sty 2009, 15:16
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: textor »

Na Twoim miejscu bym nie zwlekał z opanowaniem tematu, bo faktycznie może zdażyć się nieszczęście. Podpytaj na www.jeep.org.pl . W każdym rejonie kraju powinien znaleźć się ktoś kto ogarnia Jeepy.
ODPOWIEDZ