Elwood, oprę się na przykładzie mojego nadleśnictwa, funkcjonuje u mnie kilka dróg leśnych udostępnionych dla ruchu pojazdów silnikowych są to drogi, którymi można przejechać prze nadleśnictwo wzdłuż i w szerz.
Więc nie widzę powodu aby turyści w całej szerokości tego słowa znaczeniu mieli problemy aby poruszać się po lesie.
Można dojechać nad jezioro, na grzyby na spacer i to bez znaczenia czy jedziesz terenówką, quadem, crosem, czy zwykłym osobowym samochodem lub rowerem, ale jak zjedziesz z tych oznakowanych dróg to płacisz (dotyczy pojazdów silnikowych i motorowerów).
Jednym słowem mówiąc jestem za wyznaczeniem dróg, którymi można jeździć, ale nie wyobrażam sobie, że ludzie jeżdżą po lesie jak chcą i gdzie chcą.
Wielu tu piszących traktuje las jako miejsce gdzie można dać upust swoim szaleństwom, a last to żywy organizm, który boleśnie odczuwa hałas, smród spalin i dewastację.
Przyjdzie czas gdy gość z quada, czy crosa będzie miał te 60 lat i będzie marzył o chwili ciszy i spokoju na łonie natury, ale czy będzie mu to dane