Czym do lasu?
Moderator: Moderatorzy
Od jakiegoś czasu jeżdżę VW Transporterem doka. Silnik 1,9D bez turbiny. Jak dla mnie same zalety – spalanie 6,5 l ropy (krótkie trasy!), wysokie zawieszenie, lekki, zwrotny, jak na swoją długość, wzmacniane opony (cargo), niezawodny silnik. Wada – relatywnie drogi, jak na swój wiek. Nie nadaje się do lasu, tylko na drogi leśne, ale są też doki 4x4 – dla mnie jednak liczą się koszty przejazdów. Po zakupie objawiła się jeszcze jedna ciekawa zaleta – jestem głównym podejrzanym u leśnego szpicla: jak to??? Leśnik czymś takim do lasu??? Ale mam frajdę
-
- początkujący
- Posty: 158
- Rejestracja: niedziela 06 kwie 2008, 13:08
- Lokalizacja: Bory tucholskie
Kontynuacja Pajero I ze zmienionym (lekko) nadwoziem. Duża zamienność części z w/w Pajero. Ekonomia około 9-11 l ON/100 km, zdarzają się problemy z korozją i drobiazgami z zakresu elektryki. Generalnie biorąc pod uwagę relację ceny do jakości to nie jest najgorsza oferta Czasami też siadają sprzęgiełka przedniego napędu. Właściwości terenowe średnie, możliwość założenia 31 calowych kół, rama, reduktor. Po prostu stara generacja Pajero z odrobiną naleciałości koreańskiej
Nie do końca się zgodzę z Borowiakiem. Jest to samochód na licencji Pajero ale prawie robi istotną różnicę. Kłopoty i to częste z napędami i mechanizmem różnicowym. Moich dwóch znajomych kupiło i obaj przerabiali to samo. Po co kupować podróbę jak można kupić oryginał a przy samochodach w starszym wieku różnice cenowe są wręcz żadne.
SHREK
Użyłem skrótu pisząc:
Znam około 10 użytkowników w/w modelu. Nie mieli problemów typu:borowiak pisze:Kontynuacja Pajero I ze zmienionym (lekko) nadwoziem.
Tzn jednemu siadły sprzęgiełka przedniego napędu. Poza tym luz oprócz prędzej wymienionych przeze mnie problemów. Pamiętajmy o jednym.... kupując auto z rzeczywistym przebiegiem 200-300 tkm można się już wymienionych przez Shreka spodziewać, do tego w aucie każdego producenta...... Przerabiałem to w bardziej renomowanych markach....Shrek pisze:Kłopoty i to częste z napędami i mechanizmem różnicowym.
Wydaje mi się, że nadwozie, to najmniejszy problem. Koreańczycy zmienili (zepsuli) znacznie więcej. Wymienność części jest bardzo ograniczona. Koreańczycy znacząco zmienili osprzęt silnika i bolączki typu: przegrzewająca się głowica, padający układ wtryskowy, przepalające się świece żarowe nie dotykały tak bardzo Pajero I. Nie poprawiono układu antykorozyjnego, a popsuto inne rzeczy. Mimo to (a może właśnie dlatego) Gallopery są dostępne w dość niskich cenach, biorąc pod uwagę rocznik.borowiak pisze:Użyłem skrótu pisząc: borowiak napisał/a:
Kontynuacja Pajero I ze zmienionym (lekko) nadwoziem.
-
- początkujący
- Posty: 158
- Rejestracja: niedziela 06 kwie 2008, 13:08
- Lokalizacja: Bory tucholskie
To czy waszym zdaniem lepiej kupić pajero z 93 czy gallopa z 2000?
Straszny dylemat, bo nie wiem czy "lepszy", ale starszy nie wyjdzie na to samo co "gorszy", nowszy, lepiej wyposażony.
W tej chwili mam frontere z 93 i co chwile psuje się jakaś kolejna pierdoła. Generalnie auto mnie zawiodło i trochę boję sie kupić coś w zbliżonym roczniku. A budżet...podleśniczego.
Straszny dylemat, bo nie wiem czy "lepszy", ale starszy nie wyjdzie na to samo co "gorszy", nowszy, lepiej wyposażony.
W tej chwili mam frontere z 93 i co chwile psuje się jakaś kolejna pierdoła. Generalnie auto mnie zawiodło i trochę boję sie kupić coś w zbliżonym roczniku. A budżet...podleśniczego.
- xhardcorex
- inżynier nadzoru
- Posty: 1951
- Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
- Kontakt:
Muszę odpowiedzieć. Miałem frotke 96 rok i kompletna klapa więc zmieniłem na GV 2004 i następna klapa z francuskim silnikiem. Od półtora roku jeżdżę pajero II 96r, jak widać cofnąłem się do samochodu o 8 lat starszego, i wreszcie jest to o co mi chodziło od samego początku. Twardy jak czołg, teren mu nie groźny, po szosie też całkiem nieźle, awaryjność raczej żadna trzeba po prostu trochę o niego dbać bo nie ma rzeczy wiecznych i niezniszczalnych.
Przy zakupie trzeba zwrócić uwagę na stan ramy i najlepiej jak przy każdym samochodzie zabrać kogoś kto ma jakieś pojęcie. Ja swoim mam zamiar jeździć póki da się go reanimować.
Przy zakupie trzeba zwrócić uwagę na stan ramy i najlepiej jak przy każdym samochodzie zabrać kogoś kto ma jakieś pojęcie. Ja swoim mam zamiar jeździć póki da się go reanimować.
SHREK
- xhardcorex
- inżynier nadzoru
- Posty: 1951
- Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
- Kontakt:
Blokada tylnego mostu czyli reduktor kręci kołami jak w traktorze. Przyznam, że w zupełności wystarczy u mnie włączenie obu napędów przy rozłożeniu 50x50 mocy i śmigam po lesie prawie gdzie chcę. Są miejsca gdzie czołg się utopi i nawet najlepsza terenówka nie przejedzie. Najważniejszy w jeździe jest zdrowy rozsądek.
SHREK
-
- początkujący
- Posty: 158
- Rejestracja: niedziela 06 kwie 2008, 13:08
- Lokalizacja: Bory tucholskie
Reduktor znajduje się pomiędzy mostami, a skrzynią biegów. Główne jej zadania to sterowanie rozkładem napędów do przedniej lub tylnej osi lub do obu. najczęściej klasyczne auto terenowe umożliwia po prostu odpięcie lub podpięcie przedniego napędu, a napęd na tył pozostaje na stałe zapięty. Podpięcie przedniej osi może być na sztywno (z blokadą) lub przez mechanizm różnicowy (w niektórych modelach reduktorów). Skrzynia rozdzielacza umożliwia też włączenie wolniejszego ale mocniejszego przełożenia dodatkowego (reduktora). Oczywiście nie wszystkie samochody mają wszystkie z ww. opcji i nie tak samo rozwiązane, w szczególności wiele opcji załącza się parami w "pakiecie", część przełączeń można dokonywać podczas jazdy, część wymaga postoju auta. Odpowiednie ustawienie reduktora daje nam dodatkowe możliwości w terenie. Należy też zauważyć że nie wszystkie opcje włączonych napędów można użytkować na wszystkich nawierzchniach - szczególnie dotyczy to blokady międzyosiowej, której nie wolno używać na asfalcie i innych nawierzchniach utwardzonych. Po włączeniu opcji rozdzielacza z blokadą międzyosiową mamy zapaloną kontrolkę (Part-time, 4x4 itp) i należy zaraz po wjeździe na "twarde" (a najlepiej przed) ją wyłączyć. Niektóre skrzynie rozdzielacza posiadają dodatkowe
pozycje pracy, w szczególności sterowanie wyjściem mocy na wyciągarkę itp.
Blokada mostu umożliwia zwarcie na sztywno koła lewego z prawym. Przy klasycznym mechanizmie różnicowym 'ciągnie' to koło które ma więcej
luzu, co umożliwia skręcanie samochodu na twardej nawierzchni (koła robią różną drogę, a mechanizm różnicowy to wyrównuje).
Podczas jazdy w terenie zdarza się na przykład przechył który powoduje że mamy jedno koło w powietrzu, co powoduje że cały napęd jest na nie przekazywany (bo ono ma lżejszą pracę). Tu z pomocą przychodzi blokada, która rozkłada napęd naraz na oba koła. Jeśli Wasz samochód jest wyposażony w blokadę mostu to musicie również zwrócić uwagę, że z załączoną blokadą nie jeździmy po utwardzonych nawierzchniach. Oczywiście auto ma 2 mosty, więc możecie posiadać również dwie blokady. Występują również automatyczne blokady mostów działające na zasadzie ograniczonego poślizgu, popularnie zwanych szperą lub lsd (limited slip differential). Nie wymagają one obsługi podczas jazdy, ale są też mniej skuteczne niż te pełne.
pozycje pracy, w szczególności sterowanie wyjściem mocy na wyciągarkę itp.
Blokada mostu umożliwia zwarcie na sztywno koła lewego z prawym. Przy klasycznym mechanizmie różnicowym 'ciągnie' to koło które ma więcej
luzu, co umożliwia skręcanie samochodu na twardej nawierzchni (koła robią różną drogę, a mechanizm różnicowy to wyrównuje).
Podczas jazdy w terenie zdarza się na przykład przechył który powoduje że mamy jedno koło w powietrzu, co powoduje że cały napęd jest na nie przekazywany (bo ono ma lżejszą pracę). Tu z pomocą przychodzi blokada, która rozkłada napęd naraz na oba koła. Jeśli Wasz samochód jest wyposażony w blokadę mostu to musicie również zwrócić uwagę, że z załączoną blokadą nie jeździmy po utwardzonych nawierzchniach. Oczywiście auto ma 2 mosty, więc możecie posiadać również dwie blokady. Występują również automatyczne blokady mostów działające na zasadzie ograniczonego poślizgu, popularnie zwanych szperą lub lsd (limited slip differential). Nie wymagają one obsługi podczas jazdy, ale są też mniej skuteczne niż te pełne.
Z przodu nie masz takiej opcji, z tyłu możesz mieć LSD (czytaj powyżej) lub nic. LSD przy złym użytkowaniu potrafi się zepsuć (zły olej, brak wymiany oleju) i w tym momencie z tyłu też już nie masz takiej opcji. Blokady mechaniczne (pełne) nie są dostępne w GV. Można je jedynie na własne życzenie dokupićxhardcorex pisze:chodzi mi o blokowanie mechanizmu,
- xhardcorex
- inżynier nadzoru
- Posty: 1951
- Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
- Kontakt: