Potwierdzam w calej rozciaglosci, jako drugie autko do typowego mordowania po lesie ( polowania, turystyka, wypady do znajomych itp) mam niemal pełnoletnia Vitare ........ buda jest juz w stanie nieco opłakanym, poobijna, niejscami przygnita, ( ubytki ratuje zywica epoxydowa ),ale za to mechanika w tym pojezdzie jest nie do zabicia, podobnie zreszta rama ( ktora regularnie przegladam), z powazniejszych napraw robiłem tylko wymiane sprzegla i kilku łozysk w skrzyni biegow, a wczesniej mialem w tym celu nive i juz bym do niej nie wrocil - w nivie msci sie brak ramy ( co w kilku sytuacjach odczulem mimo ze auto nie bylo zgnite), a i kultura pracy mechaniki jest duzo gorsza niz w aktualnie posiadanej vitarze ...... w niwie mechanizmy trakcyjne po prostu wyly nieludzkim glosem i nie pomagalo nic .... ani wymiana oleju ani łozysk.Dzikuu pisze: Jakiś czas temu jeździłem Pajero, dość wiekowym, bo 20-letnim. Wiele osób mnie straszyło "drogie części do japończyłów" ; "duże spalanie" Autko sprawowało się super, i bardzo miło je wspominam. .
Jestem wieśniakiem, bo jeżdżę...
Moderator: Moderatorzy
No to ja jestem wieśniakiem, bo jeżdżę... Fiatem Pandą I
Jako pierwsza służyła mi Corsa B (jedyne auto w rodzinie; i do kościoła i do lasu). Dawała radę... Potem do lasu kupiłem Samurai'a - bardzo dawał radę, ale był pieruńsko drogi - jak to typowa terenówka. Następnie była Vitara Long - nie odstawała od Samirai'a, też droga.
Obecnie przyszedł czas na Pandę - 3 razy młodsza i 3 razy tańsza od Vitary. Też daje radę, choć to głównie zależy od techniki jazdy. Koszt utrzymania zdecydowanie najniższy z wszystkich wymienionych, komfort nieco wyższy niż w Samurai'u, a tyłek dowiezie niemal wszędzie...
Jako pierwsza służyła mi Corsa B (jedyne auto w rodzinie; i do kościoła i do lasu). Dawała radę... Potem do lasu kupiłem Samurai'a - bardzo dawał radę, ale był pieruńsko drogi - jak to typowa terenówka. Następnie była Vitara Long - nie odstawała od Samirai'a, też droga.
Obecnie przyszedł czas na Pandę - 3 razy młodsza i 3 razy tańsza od Vitary. Też daje radę, choć to głównie zależy od techniki jazdy. Koszt utrzymania zdecydowanie najniższy z wszystkich wymienionych, komfort nieco wyższy niż w Samurai'u, a tyłek dowiezie niemal wszędzie...