omyłkowa wycinka

Kto nie chciałby być właścicielem lasu, ale to nie jest takie proste...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
amelka
początkujący
początkujący
Posty: 2
Rejestracja: sobota 24 lip 2010, 15:17
Lokalizacja: bartoszyce

omyłkowa wycinka

Post autor: amelka »

Jakie są przepisy dotyczące omyłkowej wycinki z sąsiedniej działki leśnej? Ten któremu zleciłam wycinkę wlazł w działkę sąsiadki. Nadmieniam, że nie zabrałam jej drzew, a ten co wycinał znał granice ( nawet są zaznaczone przez geodetę), to nie ja wycinałam. Kto odpowiada za szkodę, bo o kradzieży nie ma mowy.
amelka
pandion
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 289
Rejestracja: wtorek 31 mar 2009, 13:31
Lokalizacja: znad wody

Post autor: pandion »

amelka pisze:Ten któremu zleciłam wycinkę wlazł w działkę sąsiadki
Myślę że tutaj potrzebna jest umowa-zlecenie aby scedować winę na kogoś (podpisana przez wykonawcę zlecenia, potwierdzajacego zapoznanie się z granicami wydzielenia, na które dotyczy zlecenie wykonania usługi. Inaczej chyba kicha :(
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105131
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Tak jak napisał "pandion". Trzeba mieć umowę a w niej zapis o okazaniu granic przed rozpoczęciem prac.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

amelka
początkujący
początkujący
Posty: 2
Rejestracja: sobota 24 lip 2010, 15:17
Lokalizacja: bartoszyce

omyłkowa wycinka

Post autor: amelka »

Nie do końca Ciebie rozumiem. Przecież umowa ustna też jest ważna, a facet zna moje działki bo nie raz wycinał w moich lasach. Do tej pory nie było żadnych problemów, a ja drzewa ścietego omyłkowo nie wzięłam więc uważam, że ten co wycinał jest winien a nie ja.
amelka
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22737
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Re: omyłkowa wycinka

Post autor: j24 »

amelka pisze: ... Do tej pory nie było żadnych problemów, a ja drzewa ścietego omyłkowo nie wzięłam więc uważam, że ten co wycinał jest winien a nie ja.
A jak w czasie przesłuchania na policji albo przed sądem się wyprze tego, że znał granice? :?: Powie: "właścicielka działki zleciła mi wycinkę to tnę tam gdzie mi kazała."
Moim zdaniem odpowiada organizator prac (zleceniodawca), który może się zabezpieczyć przed rozpoczęciem roboty. Najlepiej pisemną umową. Z umową ustną mogą być problemy - potrzeba świadków w razie draki.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

NO to amelka zamiast się kopać z koniem to zorganizuj rozmowy trójstronne i dojdźcie do porozumienia z sąsiadką i wykonawcą jak sprawę załatwić polubownie. Dumy i uprzedzenia włóżcie w kieszenie i pogadajcie jak ludzie a na pewno uda się osiągnąć porozumienie. A na następny raz ślepego paproka nie bierz do walenia drzew...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
ODPOWIEDZ