A co? Boisz się, że z nieogrodzonych uciekną?sanczopanda pisze:na prywatnych terenach ogrodzonych
Jak zalesić 3000m2
Moderator: Moderatorzy
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
A dlaczego dalej ma miejsce?Jaźwiec pisze:Sadzenie obcych gatunków na gruncie leśnym niepaństwowym może i jest dopuszczalne natomiast nie mieści się w zasadach racjonalnej gospodarki leśnej dlatego nie powinno mieć miejsca. Co innego na gruntach nieleśnych i moim zdaniem nie ma znaczenia czy grunt jest ogrodzony. Parki miejskie, czy arboreta też bywają niegrodzone...
Pomysł parku... tak w sumie wypadałoby go po staremu nazwać - ...krajobrazowego jest ciekawy. Jak ktoś już wcześniej zwrócił uwagę dla części gatunków gleba okazać się może zdecydowanie za słaba. Chociaż zobaczy się z czasem. Po kilku sezonach będziesz już widział jakie gatunki czują się lepiej, a jakie wypadają. W razie co będzie można w ich miejsce bardziej odporne osobniki powsadzać. Co do grodzenia. Siatka leśna to dobry pomysł, ale pnącza potrafią ją błyskawicznie opanować i zgiąć. Paliki koniecznie z robini (tylko do tego i na podkładki pod kubki nadaje się ten gatunek).
Odnośnie robinii i obcych gatunków - czy ktoś z was zna formy rekultywacji terenu po wycięciu grochodrzewiu? Mam taki fragment zbocza gdzie na murawę kserotermiczną w ramach gospodarki leśnej wprowadzono robinię. Teraz znajduje się tam łan kłosownicy pierzastej i pokrzyw. Nie wiem na jaką głębokość azot przenika, ani nic. Ktoś wie coś może?
...Tam, gdzie przedtem w niedostępnych bagnach, kisiały zaraźliwe zgnilizny i jady straszliwe, gdzie w gęstych łozach lęgły się drapieżne wilki (...) tam dziś widać naypyszniejsze łąki i bogate osady przytykaiące do samych brzegów NoteciâŚ
Wracamy do tematu zalesienia.
Kwestia murawy i robinii została wydzielona: http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=16995
Kwestia murawy i robinii została wydzielona: http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=16995
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
-
- początkujący
- Posty: 172
- Rejestracja: piątek 03 lip 2009, 18:30
- Lokalizacja: warszawa
To jak to jest właściwie z tym dębem czerwonym? Pytałam o to na forum i dostałam odpowiedzi, że nie stanowi zagrożenia w przeciwieństwie do czeremchy amerykańskiej. Teraz czytam, że dąb czerwony nie, a ja już je posadziłam na przedpolu lasu, coby się ładnie komponowały... Załamka... Nie chcę narobić szkód w przyległym lesie. To tylko 3 sztuki...Mam wyciąć?
Posadziłam też kilkanaście sosen na przedpolu, gdzie przez kilkadziesiąt lat był ugór i gdzie przez te lata sama nie wysiała się ani jedna. Bardzo mi zależy na ich utrzymaniu, bo ten ugór to część zabudowanej działki. Sadziłam je w zeszłym roku, może powinnam im dać mikoryzę?
Posadziłam też kilkanaście sosen na przedpolu, gdzie przez kilkadziesiąt lat był ugór i gdzie przez te lata sama nie wysiała się ani jedna. Bardzo mi zależy na ich utrzymaniu, bo ten ugór to część zabudowanej działki. Sadziłam je w zeszłym roku, może powinnam im dać mikoryzę?
basia33
jest to jak najbardziej obcy gatunek z ameryki przywieziony czyli to już go dyskwalifikujebasiabasia pisze:To jak to jest właściwie z tym dębem czerwonym?
nie jest aż takim zagrożeniem jak czeremcha czy klon jesionolistny, które rozprzestrzeniają się jak szalone ale jest zagrożeniem
u mnie w okolicy działki wszędzie go pełno a jak zaczyna rosnąć to rozpycha się na boki przysłaniając inne rośliny, do tego rośnie bardzo szybko a liście ma tak wielkie że po kilku latach pod nim leży gruba warstwa, bo nasze robaczki ich chyba nie lubią i nic pod nimi nie rośnie (poza prawdziwkami)
teraz piszesz ze to tylko 3 sztuki ale jak będą miały 20 lat to zaczną rozsiewać żołędzie i będzie ich coraz więcej
ja osobiście ich bardzo nie lubię, tym bardziej że mamy bardzo dużo rodzimych gatunków i to ładniejszych:))
o sosnę nie musisz się bardzo martwić, jeżeli nie będzie ekstremalnej suszy to powinna wytrzymać,basiabasia pisze:Bardzo mi zależy na ich utrzymaniu
Ich wzrost może też ograniczać zgryzanie przez zwierzynę (gł. sarny).thor66 pisze: (...)
o sosnę nie musisz się bardzo martwić, jeżeli nie będzie ekstremalnej suszy to powinna wytrzymać,basiabasia pisze:Bardzo mi zależy na ich utrzymaniu
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
-
- początkujący
- Posty: 172
- Rejestracja: piątek 03 lip 2009, 18:30
- Lokalizacja: warszawa
Sam nadleśniczy poradził mi, żeby posadzić, będą ładnie wyglądać...thor66 pisze:ja osobiście ich bardzo nie lubię, tym bardziej że mamy bardzo dużo rodzimych gatunków i to ładniejszych:))
Bardzo lubię nasze rodzime dęby i mam ich sporo. Niestety w okolicy, gdzie mam działkę, od paru lat liście dębów praktycznie całe lato pokryte są białym nalotem. Czy to mączniak? Czy jest szansa, że to kiedyś zniknie?
No właśnie, ja tu się martwię, żeby sosenki dobrze rosły, a tam może nic nie zostało po zimie...j24 pisze:Ich wzrost może też ograniczać zgryzanie przez zwierzynę (gł. sarny).
basia33
tak jak na tym forum jedni są zdecydowanymi przeciwnikami wprowadzania obcych gatunków z powodów jakie wyżej napisałem a inni polecają bo ładnie wygląda sama musisz zdecydować do której grupy należysz:)basiabasia pisze:Sam nadleśniczy poradził mi, żeby posadzić, będą ładnie wyglądać...
tak to mączniak i najgorszy jest dla małych dąbków, najlepiej się rozwija jak jest wilgotno i ciepło czyli rosa i upał dlatego jak drzewa idą w górę to coraz mniej takich warunkówbasiabasia pisze:Czy to mączniak? Czy jest szansa, że to kiedyś zniknie?
ja u siebie na działce zwalczyłem środkami chemicznymi nie pamiętam nazwy ale w OBI kupiłem target?
zależy jak dużo jest zwierzyny w okolicy Twojej działki, ja mam przed Pułtuskiem i lasów jest dużo, sarenki też widzę ale pod same działki nie podchodzą bo sporo ludzi mieszka na działkach cały rok i skutecznie odstraszabasiabasia pisze:No właśnie, ja tu się martwię, żeby sosenki dobrze rosły, a tam może nic nie zostało po zimie...
ale jeżeli będziesz się bała to:
... [mod]...
samemu możesz kupić trochę siatki ogrodniczej powbijać tyczki i ogrodzić.