Kto chce zniszczyć polski przemysł drzewny?
Moderator: Moderatorzy
Kto chce zniszczyć polski przemysł drzewny?
Przedsiębiorcy z branży zwrócili się do szefa rządu z prośbą o interwencję w sprawie zasad sprzedaży drewna w 2010 r. - Zamiast poprawić - pogorszono naszą sytuację zaopatrzeniową. Otwarto drogę do spekulacyjnych zakupów drewna i niszczenia polskich przedsiębiorstw przez pozbawienie ich dostępu do surowca - napisali przedsiębiorcy w liście do premiera.
Dyrektor Generalny Lasów Państwowych zdecydował, że połowę drewna na przyszły rok Lasy będą sprzedawać na przetargach firmom, które już wcześniej kupowały surowiec, a druga połowa będzie dostępna dla wszystkich zainteresowanych, także dla zakładów, które po raz pierwszy chcą kupić drewno. W ubiegłym roku 80 proc. surowca mogły kupić firmy z historią zakupową w Lasach, a 20 proc. było dostępne dla ogółu. Po interwencji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w tym roku 70 proc. było dla "starych" klientów a pozostałe 30 proc. trafiało na przetarg ogólny. Liczba klientów kupujących drewno od razu wzrosła. W latach wcześniejszych rocznie surowiec kupowało od lasów ok. 5,4 podmiotów, a od czwartego kwartału 2008 poprzez trzy pierwsze kwartały tego roku było ich już 8,6 tys.
Podział pół na pół, który obowiązuje przy przetargach na przyszły rok, nie odpowiada branży drzewnej, bo przedsiębiorcy boją się, że ponieważ kupujących jest więcej, ceny drewna będą rosły. Dodatkowo na publicznych przetargach będą podbijane przez zagraniczne koncerny i spekulantów. Na ostatnim przetargu w listopadzie, ceny niektórych gatunków zostały podniesione nawet o przeszło 100 proc. Zdarzało się, że licytujący kilkunastokrotnie podbijał własną cenę, mimo, że nikt w tym samym okresie nie licytował. Zdaniem Anny Malinowskiej, rzecznik Lasów Państwowych, zagraniczni klienci stanowią najwyżej 10 proc. wśród kupujących. Zdaniem przedstawicieli branży drzewnej polskie drewno zaczęły wykupywać olbrzymie koncerny. - Zagraniczne firmy, dysponujące dużym kapitałem bez trudu podbijają ceny wywoławcze, a polskie firmy nie są w stanie kupić surowca za takie pieniądze - mówi Bogdan Czemko, z Izby ...
za rp.pl
Dyrektor Generalny Lasów Państwowych zdecydował, że połowę drewna na przyszły rok Lasy będą sprzedawać na przetargach firmom, które już wcześniej kupowały surowiec, a druga połowa będzie dostępna dla wszystkich zainteresowanych, także dla zakładów, które po raz pierwszy chcą kupić drewno. W ubiegłym roku 80 proc. surowca mogły kupić firmy z historią zakupową w Lasach, a 20 proc. było dostępne dla ogółu. Po interwencji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w tym roku 70 proc. było dla "starych" klientów a pozostałe 30 proc. trafiało na przetarg ogólny. Liczba klientów kupujących drewno od razu wzrosła. W latach wcześniejszych rocznie surowiec kupowało od lasów ok. 5,4 podmiotów, a od czwartego kwartału 2008 poprzez trzy pierwsze kwartały tego roku było ich już 8,6 tys.
Podział pół na pół, który obowiązuje przy przetargach na przyszły rok, nie odpowiada branży drzewnej, bo przedsiębiorcy boją się, że ponieważ kupujących jest więcej, ceny drewna będą rosły. Dodatkowo na publicznych przetargach będą podbijane przez zagraniczne koncerny i spekulantów. Na ostatnim przetargu w listopadzie, ceny niektórych gatunków zostały podniesione nawet o przeszło 100 proc. Zdarzało się, że licytujący kilkunastokrotnie podbijał własną cenę, mimo, że nikt w tym samym okresie nie licytował. Zdaniem Anny Malinowskiej, rzecznik Lasów Państwowych, zagraniczni klienci stanowią najwyżej 10 proc. wśród kupujących. Zdaniem przedstawicieli branży drzewnej polskie drewno zaczęły wykupywać olbrzymie koncerny. - Zagraniczne firmy, dysponujące dużym kapitałem bez trudu podbijają ceny wywoławcze, a polskie firmy nie są w stanie kupić surowca za takie pieniądze - mówi Bogdan Czemko, z Izby ...
za rp.pl
Nasz przemysł drzewny sam sobie strzelił w kolano, a teraz raptem, zresztą jak zwykle, winy szuka po stronie LP.
Cóż nas obchodzi kto kupuje od nas drewno, mogą to być przeca nawet Eskimosi i Pigmeje, aby płacili terminowo. Mamy wolny rynek.
Cóż nas obchodzi kto kupuje od nas drewno, mogą to być przeca nawet Eskimosi i Pigmeje, aby płacili terminowo. Mamy wolny rynek.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- callahan
- leśniczy
- Posty: 962
- Rejestracja: czwartek 24 lip 2008, 18:24
- Lokalizacja: deep forest Fangorn
Widziałem kiedyś taki film - komedia to była.Jarek pisze:Zdarzało się, że licytujący kilkunastokrotnie podbijał własną cenę, mimo, że nikt w tym samym okresie nie licytował.
A faktycznie - podejrzanie jakoś to wygląda, na nieuczciwą konkurencję jakby. Duży chce wykrwawić małego, a gdy już małych (i średnich) nie będzie... . Wiecie kto będzie dyktował ceny Oni. Eskimosi nie kupią - oni budują z lodu.
Uczciwe 20-30 % to w warzywniaku pani bierze.tiger pisze:jakie zyski osiągają w obecnym roku,kupując za takie niskie ceny surowiec.
"Es mejor morir de pie que vivir de rodillas" E. Zapata
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
Będę szczery aż do bólu (Jarku wybacz) - (piiiiii) mnie to, kto kupuje polski surowiec - mnie interesuje wyłącznie to, ile za niego płaci. Jak jest koniunktura, to polskie firmy kupując łaski nie robią. Jak koniunktury nie ma, to ograniczają zakupy, nie oglądając się wtedy na LP. W (piiiiiii) mam jakieś narodowe sentymenty.
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 6954
- Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
- Lokalizacja: wielkopolska
Jak ci zagraniczni doprowadzili do upadku polskiego rodzimego przemysłu motoryzacyjnego to przesiedliśmy się z Syren i Polonezów do normalniejszych aut.zul pisze: A jak piiiii zagraniczni doprowadzą do upadku naszych firm to będzie piiii lepiej ?
A chroniliśmy nasz rynek przed napływem obcych wynalazków bardzo skutecznie, dzieki czemu produkowaliśmy "najlepszą Syrenkę na całym świecie"
Kwestie są dwie - wykańczajac nasz przemysł, wykańcza się też ludzi (wszak pracy mieć nie będą). A to troszke boli.
Z drugiej strony, zgadzam sie z opinia, że w dobie kapitalizmu wolny rynek jest faktem.
Od dawna wiadomo, że duzy moze wiecej. Wiec moze jakaś konsolidacja (lokalna) tartaków itd.?
Z drugiej strony, zgadzam sie z opinia, że w dobie kapitalizmu wolny rynek jest faktem.
Od dawna wiadomo, że duzy moze wiecej. Wiec moze jakaś konsolidacja (lokalna) tartaków itd.?
Jeśli coś Cię swędzi - drap.
Inaczej będziesz się musiał umyć...
BSz
Inaczej będziesz się musiał umyć...
BSz