Prywatna łąka, a zalesienie zgodne z prawem.

Kto nie chciałby być właścicielem lasu, ale to nie jest takie proste...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Pawlo
początkujący
początkujący
Posty: 3
Rejestracja: niedziela 22 lis 2009, 19:16
Lokalizacja: Polska

Prywatna łąka, a zalesienie zgodne z prawem.

Post autor: Pawlo »

Na wstępie witam, ponieważ to mój pierwszy post na tym forum.

Przejrzałem wiele tematów w dziale Lasy Prywatne, jednak co do kilku spraw ciągle nie jestem pewien, mam nadzieję, że pomożecie.

Na początek trochę historii i faktów.

Jakieś 3 lata temu dostałem od rodziców działkę około 45 ar przylegającą do lasu. W lesie tym rosną głównie buki i sosny, ale także dęby, graby i brzozy.

Działka ta jest łąką, na którą jeszcze niedawno były przydzielane dopłaty unijne. Klasa gleby chyba V (ale nie jestem w stanie tego na 100% stwierdzić, ponieważ nie mam obecnie dostępu do dokumentów). Nie wiem też obecnie czy teren ten obowiązuje Plan zagospodarowania (ale się dowiem). Działka przylega oprócz lasu do łąki sąsiada (który swoją działkę też powoli zalesia) oraz do drogi prowadzącej do lasu.

Na mojej działce od strony lasu na powierzchni ok 5 ar rosną kilkudzięsiecioletnie buki, na kolejnych 5 ar gdzie jest zawsze mokro pięknie rosną olchy posadzone przez ojca kilkanaście lat temu.

Na następnych 10 ar (mniej więcej do połowy działki) w ciągu kilku ostatnich lat posadziłem głównie dęby i buki oraz trochę brzozy, świerka, sosny, graba i jawora. Oprócz brzozy wszystkie sadzonki pochodzą ze szkółek. Sadzonki są co najmniej raz w roku obkaszane, a małe motykowane, na zimę je pakułuję.
Pozostała część łąki w tym roku została zaorana i spulchniona po to aby zalesić ten obszar "samosiejką" - ze względu na brak czasu.

Docelowo chciałbym aby na działce po prostu rósł las, żebym kiedyś ja, albo moje dzieci czy wnuki mogły postawić altankę i móc tam wypoczywać.

Teraz pytania i wątpliwości:

1) Czy te drzewa, które tam już rosną, rosną legalnie, czy ktoś może przyjść z nadleśnictwa, gminy itp. i powiedzieć że to jest teren rolniczy i mam je usunąć?
2) Czy ja w ogóle dobrze sadzę te drzewa, czy potrzebuję wytycznych od lokalnego leśniczego?
3) Czy jestem zobowiązany poinformować kogoś (leśniczego, gminę) że sadzę tam drzewa?
4) Czy sadząc drzewa muszę zachować jakąś konkretną odległość od działki sąsiada lub drogi (3m)? Jest to działka wąska.
5) Jeżeli już rosną drzewa przy samej granicy działki i są one starsze niż 5 lat to czy muszę uzyskać zgodę aby je usunąć.
6) w wypadku gdybym chciał ściąć i sprzedać, bądź wykorzystać na opał stare buki czy poniosę jakieś koszty z tym związane (zakładając, że uzyskam wymagane zgody na wycinkę)

7) I pytanie z innej beczki - Niedawno w lesie obok mojej działki prowadzona była wycinka i pracownicy ZUL-u który się tym zajmował, spuścili dorodnego buka na część działki - niszcząc drzewka. Kto za to odpowiada i czy można starać się o odszkodowanie lub zalesienie zniszczonej powierzchni?

Trochę się rozpisałem, ale chciałem wszystko dobrze opisać.
Na stronę trafiłem przypadkiem, ale jak zacząłem czytać przypadki niektórych forumowiczów to się wystraszyłem ewentualnych kar.
Kolejne pytanie pewnie zrodzą się w miarę rozwoju tematu.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

1) Nie.
2) Nie.
3) Nie.
4) Nie musisz, ale w dobrym obyczaju byłoby zachować przynajmniej te 3 m od gruntów nieleśnych i 1,5 m od leśnych obcej własności
5) Tak.
6) A te stare buki to gdzie w lesie czy na łące. Generalnie wyłącznie koszty pozyskania, ale droga do usunięcia trochę inna tu i tu.
7) Odpowiada Nadleśnictwo. Spotkaj się z miejscowym leśniczym, poinformuj go o sprawie i zapytaj czy ma jakąś możliwość naprawienia tej szkody, jeżeli to nic nie da zadzwoń jedź do Nadleśnictwa i porozmawiaj z Nadleśniczym lub jego zastępcą. Jeśli i to nic nie da a dalej będziesz pewny, że chcesz się kopać z koniem złóż w N-ctwie oficjalne pismo z żądaniem naprawienia szkody. Ale myślę, że na pierwszym punkcie się skończy...
P.S. Po zalesieniu nie zapomnij powiadomić organu odpowiedzialnego za prowadzenie ewidencji gruntów (starosta) o zmianie sposobu użytkowania gruntu.
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Pawlo
początkujący
początkujący
Posty: 3
Rejestracja: niedziela 22 lis 2009, 19:16
Lokalizacja: Polska

Post autor: Pawlo »

ad 6) Buki rosną na terenie łąki bezpośrednio przylegającej do lasu Państwowego, oddziela je tylko rów. Możesz możesz opisać drogę postępowania w tym wypadku i wyjaśnić co to są koszty pozyskania i ile mogą one wynieść?

ad 7) Dzięki za wyczerpujące info, popytam w leśnictwie.

ad P.S. Jak mam to rozumieć? Że jeśli na całej tej działce posadzę sobie las to przestanie byś to ziemia rolna, tylko będzie lasem? Czy jeśli tego nie zrobię czekają mnie w przyszłości jakieś nieprzyjemności?
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

O pozwolenie na buki musisz iść do urzędu gminy. Musisz znać obwód na wysokości 1.3 m każdego drzewa do usunięcia. Koszty pozyskania - koszt ścinki, okrzesania, przerzynki i ew. transportu. Za wydanie pozwolenia pobiera się opłatę administracyjną (jakieś grosze).

Zmieniając sposób użytkowania gruntu masz obowiązek o tym powiadomić starostę a starosta ma obowiązek doprowadzić ewidencję gruntów do stanu zgodnego ze stanem na gruncie. To chyba normalne, że jak zalesisz grunt to stanie się on lasem. Nieprzyjemności? Teoretycznie pewnie tak w praktyce nie sądzę. Musisz być jednak świadomy, że i tak w każdej chwili twoja ziemia może być przekwalifikowana z urzędu na las (oczywiście jeżeli on tam będzie).
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Pawlo
początkujący
początkujący
Posty: 3
Rejestracja: niedziela 22 lis 2009, 19:16
Lokalizacja: Polska

Post autor: Pawlo »

Ok, teraz rozumiem w kwestii pozyskania.

Natomiast jeżeli chodzi o zmianę kwalifikacji gruntu... Zakładając, że obecnie na papierze jest to łąka, a ja posadę tam drzewa i nie zgłoszę tego, to jeśli będę chciał coś tam zrobić to muszę do urzędu biegać po pozwolenia.
Ale kiedyś jakiś urzędnik się obudzi i stwierdzi "zobaczymy co ci ludzie tam faktycznie mają",
zobaczy u mnie drzewa i zmieni kwalifikację gruntu z łąki na las.
Czy wtedy kontrolę nad tym terenem przestaje sprawować gmina i przejmuje ten obowiązek nadleśnictwo?
Pytam bo wyczytałem, że kiedy ma się LAS to jeśli jest określony jest tzw. UPUL to trzeba zgodnie z nim postępować.
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Pawlo pisze:Natomiast jeżeli chodzi o zmianę kwalifikacji gruntu... Zakładając, że obecnie na papierze jest to łąka, a ja posadę tam drzewa i nie zgłoszę tego, to jeśli będę chciał coś tam zrobić to muszę do urzędu biegać po pozwolenia.
Tak
Pawlo pisze:Ale kiedyś jakiś urzędnik się obudzi i stwierdzi "zobaczymy co ci ludzie tam faktycznie mają",
zobaczy u mnie drzewa i zmieni kwalifikację gruntu z łąki na las.
Tak
Pawlo pisze:Czy wtedy kontrolę nad tym terenem przestaje sprawować gmina i przejmuje ten obowiązek nadleśnictwo?
Teoretycznie tak. Tzn. z mocy ustawy starosta, ale może on powierzyć te zadania (z reguły tak jest) nadleśniczemu. Jak jest u ciebie? Spytaj w SP.
Pawlo pisze:Pytam bo wyczytałem, że kiedy ma się LAS to jeśli jest określony jest tzw. UPUL to trzeba zgodnie z nim postępować.
O ile jest UPUL. Jeżeli go nie ma (a tak bywa) to zadania określa podmiot nadzorujący (patrz wyżej) w drodze decyzji.
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
ODPOWIEDZ