Sokolnicy
Moderator: Moderatorzy
Uprawnienia sokolnicze są uprawnieniami dodatkowymi. Tak jak selekcjonera. Najpierw trzeba mieć uprawnienia podstawowe. Mało. Żeby móc zdobyć uprawnienia sokolnicze trzeba być członkiem PZŁ. A więc trzeba wpłacić wpisowe. Około 800 zł. Podobno nigdzie na świecie prawna sytuacja sokolnictwa nie jest tak skomplikowana jak w Polsce.
Lasy Państwowe-A family company
Od czego zacząć? Najpierw trzeba go oswoić. I to najlepiej od razu, ze wszystkim. Jak go oswoisz, 3-4 godziny dziennie, i jak masz dzikusa, to potem juz sama przyjemność.
Jedyny sensowny arbiter to czas. Tylko jego wyroki mają sens.
Dziewczynom wmawiam nagminnie, że wzrok je myli, bo wbrew temu co widzą, jestem młody, pikny, zdrowy jak koń,.......... .
Dziewczynom wmawiam nagminnie, że wzrok je myli, bo wbrew temu co widzą, jestem młody, pikny, zdrowy jak koń,.......... .
Bardzo nieszczęśliwe sformułowanie na nie sokolniczym forum – może być zrozumiane, że oswajamy odłowionego dzikiego ptaka. Tymczasem przyzwyczajamy do siebie ptaka otrzymanego z hodowli.astur pisze:... Najpierw trzeba go oswoić. I to najlepiej od razu, ze wszystkim. Jak go oswoisz, 3-4 godziny dziennie, i jak masz dzikusa, to potem juz sama przyjemność.
Czy przyzwyczajać go do wszystkich? Kolejny dylemat, czasem jest to wygodne, ale z drugiej strony sporo sokołów zginęło gdy „zapędziło się” za domowymi gołębiami. Strach przed obcymi mógł uratować życie wielu ptakom.
pozdrawiam,
PM
PM
Niemożliwe jest oswoić ptak do jednych osób, a do drugich nie. Oswaja się ptaka z ludźmi, samochodami, psami...Ptaka należy maksymalnie oswoić z ludźmi, bo z wariatem latać to frajda połowiczna. A na gołębie to jest inny sposób. Generalnie nie należy na gołębie nigdy polować, bo wcześniej, czy później skończy to się dla sokoła(lub jastrzębia) źle.
Lasy Państwowe-A family company
Ferguson,
Przez 3 lata Miałem raroga górskiego (samca), zostawił mi go kuzyn wyjeżdżając na kontrakt. Ptak tolerował wszystkich ludzi – na odległość , siadał wyłącznie na jednej rękawicy.
Z gołębiami łatwo mówić, niestety większość sokołów układana jest właśnie na gołębiach ( również karmiona). W końcu to jedyny gatunek łatwo dostępny i tani.
Przez 3 lata Miałem raroga górskiego (samca), zostawił mi go kuzyn wyjeżdżając na kontrakt. Ptak tolerował wszystkich ludzi – na odległość , siadał wyłącznie na jednej rękawicy.
Z gołębiami łatwo mówić, niestety większość sokołów układana jest właśnie na gołębiach ( również karmiona). W końcu to jedyny gatunek łatwo dostępny i tani.
pozdrawiam,
PM
PM
No właśnie: wszystkich na odległość. Źle unoszony. Tak to się w gwarze nazywa.
Ptak albo wszystkich ludzi toleruje, albo nikogo w pobliżu. Są wyjątki: pani ubrana na biało, żołnież w OP itp.
Jeśli karmię sokoła zabitym i rozczłonkowanym gołębiem, to nie przypomina on tego gołębia który lata w terenie. To nie budzi u sokoła skojarzenia gołąb-żarcie.
Nigdy nie polujemy na gołębie. Nawet, gdy zdaży się komfortowa sytuacja, która ma duże szanse na powodzenie. Odpuszczamy sobie, bo to gołąb.
Sęk w tym aby nie stwarzać sytuacji, po których sokół mógłby pomyśleć, że poluje na gołębie.
To nie są żadne rewelacje. Większość sokolników w omówiony przeze mnie sposób postępuje.
Ptak albo wszystkich ludzi toleruje, albo nikogo w pobliżu. Są wyjątki: pani ubrana na biało, żołnież w OP itp.
Jeśli karmię sokoła zabitym i rozczłonkowanym gołębiem, to nie przypomina on tego gołębia który lata w terenie. To nie budzi u sokoła skojarzenia gołąb-żarcie.
Nigdy nie polujemy na gołębie. Nawet, gdy zdaży się komfortowa sytuacja, która ma duże szanse na powodzenie. Odpuszczamy sobie, bo to gołąb.
Sęk w tym aby nie stwarzać sytuacji, po których sokół mógłby pomyśleć, że poluje na gołębie.
To nie są żadne rewelacje. Większość sokolników w omówiony przeze mnie sposób postępuje.
Lasy Państwowe-A family company
-
- początkujący
- Posty: 142
- Rejestracja: wtorek 14 sie 2007, 10:24
- Lokalizacja: Połoniny Niebieskie
miło, że taki temat został poruszony na forum:)
powiedzcie mi co trzeba zrobić, od czego zacząć ...
szukałam ludzi, którzy mogli by mi pokazać dokładnie z czym to się wszystko je ...
czy w okolicy Lublina znajdują się jacyś miłośnicy
powiedzcie mi co trzeba zrobić, od czego zacząć ...
szukałam ludzi, którzy mogli by mi pokazać dokładnie z czym to się wszystko je ...
czy w okolicy Lublina znajdują się jacyś miłośnicy
Milczę - a trawa rośnie. Patrzę - a dzień dojrzewa,
Biegnę w zielone gąszcze między zielone drzewa,
I zna mnie już dąbrowa, i zna mnie bukowina,
I bór wysokopienny dla mnie swój cień rozpina,
I taka cisza we mnie... Cisza co trwa i nuży,
I jeszcze tak daleko, daleko mi do burzy.
Biegnę w zielone gąszcze między zielone drzewa,
I zna mnie już dąbrowa, i zna mnie bukowina,
I bór wysokopienny dla mnie swój cień rozpina,
I taka cisza we mnie... Cisza co trwa i nuży,
I jeszcze tak daleko, daleko mi do burzy.
- Gorajczyk66
- inżynier nadzoru
- Posty: 1093
- Rejestracja: czwartek 24 maja 2007, 17:32
- Lokalizacja: z Kaszub.
Jak zapewne niektórzy pamiętają z moich poprzednich wpisów - jednym z moich nauczycieli w TLG był inż. Czesław Sielicki, który następnie został nauczycielem i wychowawcą wielu pokoleń leśników w TL w Tucholi.
Inż. Sielicki był w kręgach sokolników i jastrzębiarzy uznawany za wybitną postać. To z jego właśnie inicjatywy reaktywowano w l. 60-tych sokolnictwo, głównie właśnie w Tucholi.
Temat ten także mnie interesuje, ale raczej jako ciekawostka; nie jestem praktykującym....
Chciałbym tylko nieśmiało poinformować że jest kilka portali poświęconych sokolnictwu i jastrzębiarstwu. A dotąd jakoś w tym temacie nie zauważyłem żadnego.
Wystarczy trochę po-GOOGLE-ować....
Miłego szukania.
Inż. Sielicki był w kręgach sokolników i jastrzębiarzy uznawany za wybitną postać. To z jego właśnie inicjatywy reaktywowano w l. 60-tych sokolnictwo, głównie właśnie w Tucholi.
Temat ten także mnie interesuje, ale raczej jako ciekawostka; nie jestem praktykującym....
Chciałbym tylko nieśmiało poinformować że jest kilka portali poświęconych sokolnictwu i jastrzębiarstwu. A dotąd jakoś w tym temacie nie zauważyłem żadnego.
Wystarczy trochę po-GOOGLE-ować....
Miłego szukania.
Bogusław.
âNadchodza znowu epoki, w których przeżyje tylko to, co umie pełzaćâ. Mikołaj Gomez Davilla
_______________________________________
âNadchodza znowu epoki, w których przeżyje tylko to, co umie pełzaćâ. Mikołaj Gomez Davilla
_______________________________________
-
- początkujący
- Posty: 158
- Rejestracja: niedziela 06 kwie 2008, 13:08
- Lokalizacja: Bory tucholskie
Pan Czesław Sielicki jest najważniejszą postacią powojennego sokolnictwa. To dla każdego sokolnika oczywista sprawa.
[ Dodano: 2008-04-15, 18:52 ]
Dopiero zauważyłem ten temat i pragnę ustosunkować się do kilku wypowiedzi.
[ Dodano: 2008-04-15, 18:52 ]
Dopiero zauważyłem ten temat i pragnę ustosunkować się do kilku wypowiedzi.
Nie zgadzam się - jest współpraca polegająca chociażby na tym, że ptak wie, że to sokolnik wypłasza zwierzynę i czeka, aż sokolnik to zrobi. Takich dowodów na współpracę mógłbym podać jeszcze parę, ale nie w tym rzecz. ptak nie przyzwyczaja się do człowieka na takiej samej zasadzie jak pies. Jest mniej inteligentny i szkolenie wymaga znajomości odruchów i naturalnych instynktów ptaka drapieżnego. Czy to oznacza, że wyszkolenie ptaka jest mniejszą lub większą sztuką niż wyszkolenie psa? Nie sądzę. Moim zdaniem nie należy tego porównywać, bo to dwie różne bajki. Ps. Pies nie pracuje na polecenie? To znaczy, że poluje kiedy chce? To trzeba powrócić do szkolenia podstawowego:-)Krakuspm pisze:Sokolnictwo jest piękne, lecz brak w nim współpracy. Ułożony pies pracuje, w porozumieniu z menerem – nie na polecenie, lecz wspólnie.
Tu się zgadzam, ptak myśli o sobie. Ale współpracuje:-)Krakuspm pisze:Ptak pracuje wyłącznie dla siebie, pies tak by dawać radość przewodnikowi.
Dzięki Bogu, że rozsądni hodowcy jeszcze istnieją.Ferguson pisze:Teoretycznie każdy może kupić sokoła, ale problem jest taki, że dzisiaj jest większy popyt niż podaż i hodowcy sprzedają ptaki wyłącznie ludziom z klubu.
Żeby polować (z czymkolwiek i na cokolwiek) trzeba być myśliwym( należeć do PZŁ). Aby polować z sokołem trzeba spełnić jeszcze wiele innych warunków takich jak np. pozwolenie na polowanie od samego ministraKasia pisze:Ale, żeby polować z sokołem, to nie tylko trzeba go mieć i ułożyć, ale chyba trzeba być myśliwym, prawda? Czy trzeba należeć do PZŁ?
Dokładnie.Krakuspm pisze:astur napisał/a:
... Najpierw trzeba go oswoić. I to najlepiej od razu, ze wszystkim. Jak go oswoisz, 3-4 godziny dziennie, i jak masz dzikusa, to potem już sama przyjemność.
Bardzo nieszczęśliwe sformułowanie na nie sokolniczym forum – może być zrozumiane, że oswajamy odłowionego dzikiego ptaka. Tymczasem przyzwyczajamy do siebie ptaka otrzymanego z hodowli.
Ja chętnie pomogę. Nie jestem z Dolnego Śląska, ale na priv zapraszam. Możemy wymienić się numerami gg i służę bieżącą radą, jeśli tylko zdołam.Diana-korolka pisze:Od roku dużo czytam o sokolnictwie. Teraz mam zamiar założyć sokolarnię(w moim TL), ale bezskutecznie poszukuję kontaktu z sokolnikiem z Dolnego Śląska
Być może będzie mi mógł pomóc ktoś z forum
- Gorajczyk66
- inżynier nadzoru
- Posty: 1093
- Rejestracja: czwartek 24 maja 2007, 17:32
- Lokalizacja: z Kaszub.
Niestety - inż. Sielicki zmarł w 1996 r.
Warto o nim przeczytać tutaj:
Inż. Cz. Sielicki.
[ Dodano: 2008-04-16, 00:11 ]
Oto niektóre z linków dla zainteresowanych sokolnictwem.
Zakon sokolników - tutaj definicja "szczęścia"
Historia sokolnictwa
Myślistwo ptasze
Sokolarnia
Sokolnicy
Chwal ćwik.
Sokolnictwo i jastrzębiarstwo.
Warto o nim przeczytać tutaj:
Inż. Cz. Sielicki.
[ Dodano: 2008-04-16, 00:11 ]
Oto niektóre z linków dla zainteresowanych sokolnictwem.
Zakon sokolników - tutaj definicja "szczęścia"
Historia sokolnictwa
Myślistwo ptasze
Sokolarnia
Sokolnicy
Chwal ćwik.
Sokolnictwo i jastrzębiarstwo.
Bogusław.
âNadchodza znowu epoki, w których przeżyje tylko to, co umie pełzaćâ. Mikołaj Gomez Davilla
_______________________________________
âNadchodza znowu epoki, w których przeżyje tylko to, co umie pełzaćâ. Mikołaj Gomez Davilla
_______________________________________
-
- początkujący
- Posty: 142
- Rejestracja: wtorek 14 sie 2007, 10:24
- Lokalizacja: Połoniny Niebieskie
tylko trzymać kciuki za realizacje planów
Milczę - a trawa rośnie. Patrzę - a dzień dojrzewa,
Biegnę w zielone gąszcze między zielone drzewa,
I zna mnie już dąbrowa, i zna mnie bukowina,
I bór wysokopienny dla mnie swój cień rozpina,
I taka cisza we mnie... Cisza co trwa i nuży,
I jeszcze tak daleko, daleko mi do burzy.
Biegnę w zielone gąszcze między zielone drzewa,
I zna mnie już dąbrowa, i zna mnie bukowina,
I bór wysokopienny dla mnie swój cień rozpina,
I taka cisza we mnie... Cisza co trwa i nuży,
I jeszcze tak daleko, daleko mi do burzy.
-
- początkujący
- Posty: 1
- Rejestracja: piątek 23 paź 2009, 18:25
- Lokalizacja: z powietrza
Niestety odszedł w sierpniu od nas kolejny nestor polskiego sokolnictwa Prof. Pielowski , który reaktywował sokolnictwo razem z inż,SielickimGorajczyk66 pisze:Niestety - inż. Sielicki zmarł w 1996 r.
Warto o nim przeczytać tutaj:
Inż. Cz. Sielicki.
[ Dodano: 2008-04-16, 00:11 ]
Oto niektóre z linków dla zainteresowanych sokolnictwem.
Zakon sokolników - tutaj definicja "szczęścia"
Historia sokolnictwa
Myślistwo ptasze
Sokolarnia
Sokolnicy
Chwal ćwik.
Sokolnictwo i jastrzębiarstwo.
Rarog Polak czarnego a iarzębiatego piora
- callahan
- leśniczy
- Posty: 962
- Rejestracja: czwartek 24 lip 2008, 18:24
- Lokalizacja: deep forest Fangorn
Paweł , pięknie to ująłeś.Krakuspm pisze:A pies na tropie jelenia postrzelonego dwa dni wcześniej to nie poezja?
A 5 dni samotnej włóczęgi w śniegu powyżej kolan za tropem odyńca, z noclegiem w zaspie i jednym marnym posiłkiem dziennie, po to by przyłapawszy w końcu kabana w barłogu zrezygnować ze strzału, też poezją nie jest?
Mniej ważne co robimy, lecz jak to robimy, dlaczego i co wtedy czujemy.
"Es mejor morir de pie que vivir de rodillas" E. Zapata
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta