Witam,
na wstępie powiem, że nie posiadam żadnej wiedzy na temat przepisów, tylko tyle że wycinanie prywatnego lasu podlega karze pieniężnej.
Opiszę krótko sytuację, moja babcia mieszka na wiosce, ostatnio poszła przewiązać krowy, a z jej lasu było słychać piły mechaniczne, poszła zobaczyć co się dzieje i zobaczyła że Nadleśnictwo wycina drzewa, drzewka, krzaki. Wycieli łącznie 26m3 (las mieszany) i teraz pytanie czy może Ona liczyć na jakieś odszkodowanie? Proszę Was o pomoc jak to załatwić. Gdzie z czym najlepiej się udać. Czy liczy się na jakim gruncie rosły drzewa, albo powiat?
Wiem tyle, że to były drzewa o różnej średnicy pnia (10<35cm) i niewielka ilość krzaków.
Zależy nam na odszkodowaniu ponieważ w przyszłości były plany sprzedaży lasu.
Pozdrawiam i z góry bardzo dziękuję za udział w dyskusji.
Tomek
Wycinka drzew przez nadleśnictwo
Moderator: Moderatorzy
Podobna sytuacja całkiem niedawno była tu na Forum opisywana. Poczytaj sobie ten wątek: http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=14727
Masz tam opinie naszych forumowych specjalistów w tym temacie.
Masz tam opinie naszych forumowych specjalistów w tym temacie.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa