wycinka w pasie linii elektroenergetycznej
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 4
- Rejestracja: poniedziałek 21 wrz 2009, 20:07
- Lokalizacja: Dolnośląskie
wycinka w pasie linii elektroenergetycznej
Witam! Jestem tutaj nowy. Prowadzę ZUL od roku (wcześniej tartak, teraz próbuję coś uskubać w lesie). Niedawno dostałem propozycję wycięcia drzew pod linią elektroenergetyczną. Do wycięcia jest odcinek linii ok. 3,5 km oraz powierzchni ponad 3ha. Wymagane jest zrębkowanie (zalecenia Nadlesnictwa). Odcinek płaski, gęsto zarośnięty Stąd moje pytanie:
ile mogę skasować za 1 ha takiej wycinki?
czy jest możliwe aby zlecić wykonanie zrębkowania nadleśnictwu? (słyszałem że niby nie ma takiej opcji - ich sprzęt wykonuje prace tylko dla nich - czy to prawda?)
jakie są stawki za 1 ha samej wycinki na takim terenie i przy dużym zadrzewieniu?
PS. Przepraszam jeżeli mój temat znajduje się w niewłaściwej kategorii ! Jestem nowy, proszę o zrozumienie
ile mogę skasować za 1 ha takiej wycinki?
czy jest możliwe aby zlecić wykonanie zrębkowania nadleśnictwu? (słyszałem że niby nie ma takiej opcji - ich sprzęt wykonuje prace tylko dla nich - czy to prawda?)
jakie są stawki za 1 ha samej wycinki na takim terenie i przy dużym zadrzewieniu?
PS. Przepraszam jeżeli mój temat znajduje się w niewłaściwej kategorii ! Jestem nowy, proszę o zrozumienie
U nas tereny pod liniami czyści energetyka; jak płacą za to tego nie wiem.
Pomocny może być katalog pracochłonności - tzw. melioracje agrotechniczne. Za wycięcie podszytów i podrostów na zrębach płacimy ZULom do 800 zł/ha, a następnie za oczyszczenie powierzchni (z odrośli, gałęzi itp.) po wykonanym zrębie płacimy dodatkowo około 1000 zł/ha. Stawka ta obejmuje zebranie i ułożenie w kupki a następnie spalenie pozostałości pozrębowych.
Rębaka nie mamy ani nie stosujemy.
Pomocny może być katalog pracochłonności - tzw. melioracje agrotechniczne. Za wycięcie podszytów i podrostów na zrębach płacimy ZULom do 800 zł/ha, a następnie za oczyszczenie powierzchni (z odrośli, gałęzi itp.) po wykonanym zrębie płacimy dodatkowo około 1000 zł/ha. Stawka ta obejmuje zebranie i ułożenie w kupki a następnie spalenie pozostałości pozrębowych.
Rębaka nie mamy ani nie stosujemy.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 6954
- Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
- Lokalizacja: wielkopolska
Nadleśnictwa zlecają pewne prace Zakładom Usług Leśnych - sprzęt jest ich właśnością, nie Lasów Państwowych.Lionheart pisze: a co z tym rębakiem
Dla dużych zakładów produkujących płyty wiórowe pracuje wiele firm mających zabudowane samochody do przewozu rozdrobnionego drewna - zrębkują żerdzie w lesie przewoźnym sprzętem - te większe rębaki mają nawet żurawie hydrauliczne z chwytakiem do podawania drzewek...
Może by wynająć na godziny coś takiego
http://www.allegro.pl/item746071243_reb ... z_hds.html
Zależy od technologii wymaganej przez zleceniodawcę. Proponuję - jeżeli jest podrost do 1,5m nająć rębarko kruszarkę i zrąbać bez wycinania tylko, że 1800zł wspomniane wyżej może być lekko za mało, jeśli wymagane będzie DOBRE rozdrobnienie. Jesli zgrubne to wystarczy. Stawki w tych robotach nie mają nic wspólnego z katalogami LP czy ZULi. Szacunek wstępny dokonuje się na podstawie KNRów. Natomiast ceny reguluje rynek.
UWAGA!! - duze zagrozenie przy tych pracach to tereny prywatne (właściciele życzą sobie zadośćuczynienia za straty) oraz występowanie roślin chronionych, szczególnie stanowisk. Dlatego istotne jest uzyskanie pisemnej zgody od właściciela na wejsćie z określeniem warunków wykonania.
UWAGA!! - duze zagrozenie przy tych pracach to tereny prywatne (właściciele życzą sobie zadośćuczynienia za straty) oraz występowanie roślin chronionych, szczególnie stanowisk. Dlatego istotne jest uzyskanie pisemnej zgody od właściciela na wejsćie z określeniem warunków wykonania.
Wspomniane przeze mnie 1800 zł/ha to tutaj może być zbyt mało. Na zrębach - a więc w drzewostanach - podrosty i podszyty występują nie aż tak gęsto jak pod liniami energetycznymi (rosną pod okapem drzewostanu). Poza tym spalenie pozostałości pozrębowych (tego co zostaje po tzw. "samowyrobnikach - gałęziowcach") jest tańsze niż zrębkowanie.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Re: wycinka w pasie linii elektroenergetycznej
Pamiętaj przy okazji, że jest jeszcze problem udostępnienia gruntu. Spółki dystrybucyjne nie chcą płacić Lasom za grunty pod liniami. Olbrzymia większość gruntów z liniami na gruntach LP nie ma umów na udostępnianie, a tym samym brak podstaw do wejścia z pracami oczyszczającymi. Możesz się spotkać z zarzutem, że wszedłeś na teren Nadleśnictwa bez pozwolenia.Lionheart pisze:...Niedawno dostałem propozycję wycięcia drzew pod linią elektroenergetyczną. Do wycięcia jest odcinek linii ok. 3,5 km oraz powierzchni ponad 3ha. ....
Zleceniodawca czyli spółka elektroenergetyczna musi Ci jasno określić czy mają umowę czy to będzie Twój problem żeby "załatwić" sprawę wejścia na grunt z nadleśnictwem.
Dokładnie o tym mówiłem. Dawniej uzgodnienia wejścia załatwiało się przed przetargiem. Czasami w zaproszeniu do składania ofert był warunek, że wykonawca pokrywa koszty związane z roszczeniami właścicieli gruntu. Np. linia przechodziła przez sad lub podwórze i konieczne było usunięcie części gałęzi a nawet kilku drzew. w innym przypadku konieczne było wyłączenie trakcji kolejowej na czas wycinki. Pamiętny epizodzik z okolic Piły gdy nowopostała firma wycięła kilka dębów bez uzgodnienia. Kara za centymert obwodu naliczona zgodnie ze stawkami w połowie 90tych lat to było ponad 100 tyś kary. Firma zniknęła z rynku - plajta!!Kegg pisze:Zleceniodawca czyli spółka elektroenergetyczna musi Ci jasno określić czy mają umowę czy to będzie Twój problem żeby "załatwić" sprawę wejścia na grunt z nadleśnictwem.