Potrzebna pomoc jak szczepić
Moderator: Moderatorzy
Potrzebna pomoc jak szczepić
Witam. Wczoraj wieczorem w legnickim parku padło wiele pięknych drzew. Niestety padło również moje ulubione drzewo (piękna ogromna sosna). Czy istnieje możliwość zaszczepienia tej sosny (tak żeby coś po niej zostało). Jak to zrobić? Mam niewiele czasu więc bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam
Z sosną to się nie da takiej sztuczki przeprowadzić. Jedyne co można zrobić to z ewentualnych szyszek spróbować pozyskać nasiona, wysiać i czekać na potomków.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
masz rację Magdo można. Znalazłem coś takiego: http://forum.muratordom.pl/wlasna-chodo ... t73004.htm
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=307
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szczepienie_(ogrodnictwo)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szczepienie_(ogrodnictwo)
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć
nie jest to łatwe ale spróbowałbym ukorzeniania tegorocznych pędów. Okres teoretycznie dobry a i trochę wiadomo jak postępować w ukorzenianiu letnim chociaż więcej jest dla liściastych. Ja bym jeednak spróbował. Jeżeli się zdecydujesz to podam ci kilka wskazówek.
Aliud est facere, aliud dicere
Co innego dotrzyma� s�owa, co innego obieca�
Co innego dotrzyma� s�owa, co innego obieca�
Wietrz i zraszaj, obcioł bym na częsci igły o połowę a przy długich igłach nawet o 2/3 ukorzeniach IAA blub IBA może 3-4% podłoże luźne ale z piaskiem wilgotność na kropelkę. raz w tygodniu coś antygrzybowego spryskać a w zasadzie zamgławić. Powodzenia.
Aliud est facere, aliud dicere
Co innego dotrzyma� s�owa, co innego obieca�
Co innego dotrzyma� s�owa, co innego obieca�
Ukorzenianie - patrz "Rozmnażanie drzew i krzewów nagozalążkowych" autorstwa J. Hrynkiewicz-Sudnik, B. Sękowski, M. Wilczkiewicz PWN 1991. Momentami aż za szczegółowa książka, ale lepszej póki co nie widziałem. Co do szczepienia - nie znam się, nie mam do tego "ręki". Miałem co prawda pracownika, który potrafił i kij od szczotki ukorzenić, ale niestety opuścił ten ziemski padół jakiś czas temu.