Pożar w lesie prywatnym

Kto nie chciałby być właścicielem lasu, ale to nie jest takie proste...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
mirek107
początkujący
początkujący
Posty: 12
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 09:20
Lokalizacja: nie powiem

Pożar w lesie prywatnym

Post autor: mirek107 »

Witam
Mam mały problem z właścicielami lasów prywatnych i zakresem swoich obowiązków, dlatego kieruję moją prośbę o pomoc do koleżanek i kolegów leśników, ale wszystko po kolei. Jestem od niedawna osobą nadzorującą lasy niepaństwowe z ramienia starosty, który nie ma podpisanego porozumienia z nadleśniczym.
Niedawno odezwała się do mnie straż pożarna o wyjaśnienie kilku kwestii na temat pożarów w lasach prywatnych...bo podobno ten temat od kilku lat się ciągnie...i nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. W Lasach Państwowych wiadomo, jak się to wszystko odbywa i jakie przepisy tym kierują. A jak jest z lasami niepaństwowymi?? W ustawie o lasach zapisano, ze właściciele lasów są obowiązani do kształtowania równowagi w ekosystemach leśnych, podnoszenia naturalnej odporności drzewostanów, a w szczególności do: 1) wykonywania zabiegów profilaktycznych i ochronnych zapobiegających powstawaniu i rozprzestrzenianiu się pożarów. (art. 9)
Ale co się dzieje, po zaistniałym pożarze? Do czego dążę.. Kto przejmuje pożarzysko po zakończonej akcji strażackiej, jeśli właściciel lasu jest nie do zlokalizowania (mieszka w mieście lub przebywa za granicą) i jakie przepisy to regulują?? Czy samorządy gminne mają w tej dziedzinie jakieś obowiązki?? Co z oboraniem takiego pożarzyska i na czyj koszt, jeśli właściciel się, za przeproszeniem "wypnie" na swój las?? Czy policja może mi pomóc pod tym względem?? Przepraszam, że abstrahuje, ale takich skrajnych przykładów można wymyślać bez końca, że właściciel nietrzeźwy lub inwalida albo zmarł i sprawy spadkowe są nierozwikłanie.. Jakie są moje obowiązki w stosunku do zaistniałego pożaru i jakie dokumenty to regulują?? Poruszyłem ten temat staroście, ale inaczej się rozmawia z pracodawcą, a inaczej ze strażakami.. Szukam i drążę ustawy i rozporządzenia (Ustawa o lasach, Rozporządzenie MSWiA w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów, i inne), ale nie mogę natrafić na nic konkretnego... Jak na przykład jest to rozwiązane w innych starostwach??
Z góry dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź.
Zdesperowany leśnik
Darz Bór !
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

A komu przekazują strażacy po pożarze każdą inną nieruchomość gdzy nie ma jej właściciela?
Nie daj sobie wsadzić żadnej odpowiedzialności i żadnych obowiązków. Z ramienia starosty pełnisz nadzór, ale tu podmiotem prawnym jest starosta a nie ty więc jak chcą to niech przekazują staroście.
Ogólnie rzecz biorąc, jak zapewne zauważyłeś, problemy własności i rozdrobnienia działek w LN to jest największa zmora - po pierwsze dlatego, że jest, po drugie dlatego, że nijak nie jest uregulowana kwestia prawna... A wystarczyłoby znieść zapis o posiadaczu samoistnym... Ale to już nie na nasze progi...
Pozdrawiam i oczywiście witam w krainie niepaństwowców!
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
mirek107
początkujący
początkujący
Posty: 12
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 09:20
Lokalizacja: nie powiem

Post autor: mirek107 »

Właśnie nie wiem, komu przekazują :( Strażacy się tłumaczą, że zawsze znajduje się jakiś zarządca, dzierżawca czy inny opiekun. Starosta trochę mnie broni, a strażacy szukają kozła ofiarnego, który będzie za nimi latał i wskazywał im właściciela.
Zapytałem, bo może w innych powiatach zostało to jakoś rozwiązane w sensie dogadania się z LP pod tym względem lub policją. Znalazłem w Kodeksie Wykroczeń zapis, że: "Kto nieostrożnie obchodzi się z ogniem lub wykracza przeciwko przepisom dotyczącym zapobiegania i zwalczania pożarów, a w szczególności: (...) pkt. 7) w lesie lub na terenie śródleśnym albo w odległości mniejszej niż 100 m od granicy lasu: (...) b) roznieca ogień poza miejscami wyznaczonymi do tego celu, c) pozostawia rozniecony ogień, d) korzysta z otwartego płomienia, e) wypala wierzchnią warstw gleby lub pozostałości roślinne, (...) g) dopuszcza się innych czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo pożaru.
Myślę, że odpowiednio interpretując ten przepis można by prosić kolegów policjantów o pomoc... Co Ty na to ?
Pozdrawiam
Darz Bór !
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Od wskazywania właściciela gruntu jest ewidencja gruntów lub ewentualnie księga wieczysta. Ty jeśli dysponujesz ewentualnie aktualnymi planami urządzania możesz (łaskawie) podpowiedzieć strażakom gdzie mają szukać... Jeżeli mają jakiekolwiek żądania w stosunku do starosty (ciebie jako jego pracownika) to niech ci przedstawią podstawę prawną. Oczywiście, że policja to dobry aders, tylko, że niech strażacy sami się za to biorą a nie Ty. Ty nie masz nic do własności gruntu... Nawet idąc z właścicielem na grunt to on ma ci pokazać granice swojej własności...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
mirek107
początkujący
początkujący
Posty: 12
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 09:20
Lokalizacja: nie powiem

Post autor: mirek107 »

Dzięki wielkie za podpowiedź. Mam już określone swoje obowiązki i tym się będę zastawiał.
Darz Bór !
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Trzymaj się braku kompetencji do ustalania właściciela gruntu...
Powodzenia.
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
sobiepan9
początkujący
początkujący
Posty: 2
Rejestracja: wtorek 24 lut 2009, 20:32

Post autor: sobiepan9 »

witam chciałem zapytać mirka107co zrobić by być pracownikiem z ramienia starosty odpowiedzialnym za nadzór nad lasmi prywatnymi? czy był jakiś katsing?
mirek107
początkujący
początkujący
Posty: 12
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 09:20
Lokalizacja: nie powiem

Post autor: mirek107 »

Był ogłoszony konkurs na to stanowisko.
Darz Bór !
ODPOWIEDZ