Frilanderka tylko jeżeli teren dość spokojny to się nada jeżeli coś gorszego to radzę Suzuki, jeżeli trudny i ciężki tylko Niva > sprawdziłem wszystkie w terenie dla tego mówię co wiem .Obecnie mam Frilaandera i jest cholernie komfortowy to się żonie spodoba , mało pali ( 7 l) w terenie ale jest trochę za niski i za dużo bajerów .
Mój kolega ma Jeepa GCH z silnikiem 4,7 w benzynie. W mieście ok. 25/100, na trasie przy prędkości nie większej jak 110 - ok. 16 - 17 l/100. Na autostradzie przy włączonym tempomacie i prędkości 130 spalił 15/100.
Zupełnie to nieekonomiczne, choć w terenie dawał sobie radę świetnie.Tak przy okazji dzięki Ci Domator za cenne wskazówki (dawno to było bo w wakacje).
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było." Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Lepiej nie.Jeśli chodzi JEEPa może być problem z drobnymi podzespołami wynikający z mnogości mutacji typów i odmian.Ja zaufałem firmie produkującej terenówki od wielu lat (SUZUKI) i mimo wieku autka jestem zadowolony.
SZCZEPAN pisze:Ja zaufałem firmie produkującej terenówki od wielu lat (SUZUKI)
Pierwsze terenowe Suzuki to seria LJ (notabene z silnikami o pojemności PF 126p ) , które pojawiło się w sprzedaży w roku 1970, pierwszy Jeep to II wojna światowa , Fakt, że auta typu Cheeroke i Grand Cheeroke to 1984 rok, jednak jego protoplasta to Jeep Wagoneer produkowany wiele lat wcześniej, tj od roku 1962 (http://www.trucks.com.pl/1999-2006/hist ... ria_37.htm )
SZCZEPAN pisze:mimo wieku autka jestem zadowolony.
Wiedziałem,że fachowcy (Domator) motoryzacyjni mają historię w małym palcu.I dzięki za szczegółowe dane.Mój (i pewnie nie tylko) wybór to wypadkowa potrzeb,ceny,marzeń i możliwości.Kiedyś, może Patrol.Po premii
Użytkowałem kiedyś krótko "małego" Rangera 2,8 na podwoziu Forda Bronco II, miał kosmiczne przednie zawieszenie Zdecydowanie nie na nasze drogi, te nowsze to praktycznie nowa wersja Mazdy, więc jest nadzieja