Tylko w wypadku uczestniczącego wcześniej w imprezach rajdowych W sumie nigdy nie zaszkodzicallahan pisze:nie spodziewałem się, że tyle elementów trzeba by sprawdzać.
Co na początek?
Moderator: Moderatorzy
- callahan
- leśniczy
- Posty: 962
- Rejestracja: czwartek 24 lip 2008, 18:24
- Lokalizacja: deep forest Fangorn
Domator podaj cenę jaką Twoim zdaniem można dać za w/w auto ? Oczywiście tolerancja itp. musi być, ale wiesz - żeby nie przepłacić. To "golas" pod względem wyposażenia prócz wspomagania nie ma nic (no - hak). Przyjmijmy, że auto nie jesty wysłużone (wytłuczone) w rajdach. Ma ssanie ręczne - nie jestem młodzikiem ale ręczne odeszło w mroki przeszłości ho ho, nie pamietam ...
"Es mejor morir de pie que vivir de rodillas" E. Zapata
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
Mój kolega też się nie spodziewał. Efekt jest taki, że kupiona dopiero co Astra II, po miesiącu odjechała na lawecie do warsztatu. Pompa wtryskowa "się spsuła". Do okazyjnej ceny jaką zapłacił już dopłaci ok. 3 tysięcy PLN...callahan pisze:nie spodziewałem się, że tyle elementów trzeba by sprawdzać.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Domator
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3011
- Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
- Lokalizacja: nie wiem
To jest ssanie działające na zasadzie podkręcania obrotów i lekkiego przyśpieszenia dawki. Stosowane naprawdę długo.......callahan pisze:Ma ssanie ręczne - nie jestem młodzikiem ale ręczne odeszło w mroki przeszłości ho ho, nie pamietam ...
Nie ma szans na podanie ceny bez oględzin. Opony 33/12,5/15 to wydatek minimum 1800 zł ( nowe Kuhmo, BFG - 2200 zł), felgi do tych kół trzeba było kupić, podwyższenie budy i zawieszenia też coś kosztowało. Nissana 260-kę kupisz i za 8000 zł i za 20000 zł. Ja osobiście kupiłbym auto nie motane w teren......... Założyłbym opony 235/85/16 o bieżniku AT lub MT i można jeździć na polowania dłuuugo i wygodnie. Opona 33 cale daje Ci przepał w wysokości minimum 10%, ponadto jeżdżenie po czarnym to ciągłe czucie każdej koleiny. Każde auto zrobione do terenu było używane w tereniecallahan pisze:Domator podaj cenę jaką Twoim zdaniem można dać za w/w auto ?
Spójrzmy na tego:
http://www.moto.allegro.pl/item44115465 ... atrol.html
zrobiony spoa - od 500 do 1500 zł
wyciągarka T-Max EWO11000 z pilotem - z montażem i płytą od 2500 do 3500 zł
solidne zderzaki przód i tył, - robiąc samemu minimum 350 zł, u kogoś od 1000 zł
opony MAXXIS 35 cali 12,5x15, - 3200 zł
100% blokada tylnego mostu - od 2000 zł do 4000 zł
przód sprzęgiełka manualne, - 650 zł
solidna klatka, - minimum 600 zł + robota
dodatkowe oświetlenie dachowe, - od 200 zł
snorkel - od 300 zł
bateria żelowa, - od 800 zł
szerokie alufelgi, - od 800 zł
Razem bez auta mamy od 11900 do 17000 zł, dorzućmy około 10000 za auto. Jak w tym momencie wierzyć w to:
używany rekreacyjnie z rodziną
Fakt, że w chwili obecnej nikt nie jest w stanie odzyskać włożonych pieniędzy.
Cena za w miarę dobrego Parola K 260 w roczniku 1992 - 1994 oscyluje między 9 a 12 tys km. Za więcej wolałbym podjechać do Niemiec.
- callahan
- leśniczy
- Posty: 962
- Rejestracja: czwartek 24 lip 2008, 18:24
- Lokalizacja: deep forest Fangorn
I dziękuję bardzo - człowiek chce 25 tys., czyli hoo ho dużo za dużo.domator pisze:Cena za w miarę dobrego Parola K 260 w roczniku 1992 - 1994 oscyluje między 9 a 12 tys
On jednak chce.domator pisze:Fakt, że w chwili obecnej nikt nie jest w stanie odzyskać włożonych pieniędzy.
"Es mejor morir de pie que vivir de rodillas" E. Zapata
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
- callahan
- leśniczy
- Posty: 962
- Rejestracja: czwartek 24 lip 2008, 18:24
- Lokalizacja: deep forest Fangorn
Jak rozumiem "Hiszpan" nie jest i to gorzej.domator pisze:Za tę kasę masz Patrola GR-a na sprężynach
A czy większe opony wejdą w typowego nie przerabianego GR-a - pal licho większe spalanie, poza tym w większe dziury wjechać można i to mi się podoba.
"Es mejor morir de pie que vivir de rodillas" E. Zapata
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
- callahan
- leśniczy
- Posty: 962
- Rejestracja: czwartek 24 lip 2008, 18:24
- Lokalizacja: deep forest Fangorn
Pojeździłem tym "Hiszpanem" i oto moje wrażenie. Płynie po dziurach jak dyliżans - lecz tylko z prędkością dyliżansu (koła 33 cale, podwyższany). Trzeba nim jechać dużo wolniej niż np. Nivą po takich samych wertepach. Gość ochłonął i chce 15 tys. - do negocjacji. Negocjować ?
"Es mejor morir de pie que vivir de rodillas" E. Zapata
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
- Domator
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3011
- Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
- Lokalizacja: nie wiem
Jeśli ma resory nad mostami, to jest jeden z efektów wykonania SPOA (podniesienie środka ciężkości). Zaradzić temu można mocniejszymi sprężynami i odpowiednio mocnymi amortyzatorami. Jeśli nie ma przełożonych resorów, to po prostu nie ma amortyzatorów (czytaj kończą się). Posiadałem 260-kę na 33 calach, posiadałem 160-kę na 33 calach, posiadałem GR-a na 35 calach, jeżdżę GR-em na 33 calach, wierz mi, każde z powyższych aut (ze sprawnym zawieszeniem) bezproblemowo radziło sobie w terenie z prędkościami wyższymi (baaaardzo znacznie) od prędkości dyliżansucallahan pisze:Płynie po dziurach jak dyliżans - lecz tylko z prędkością dyliżansu (koła 33 cale, podwyższany). Trzeba nim jechać dużo wolniej niż np. Nivą po takich samych wertepach.
Wiele już nie wynegocjujesz, ale cena zaczyna być realna. Może wrzucisz gdzieś jakieś foty i prześlesz mi na PW linkacallahan pisze:Gość ochłonął i chce 15 tys. - do negocjacji. Negocjować ?
-
- początkujący
- Posty: 2
- Rejestracja: środa 07 sty 2009, 20:42
witam jestem nowy na forum, poszukuje auta, licze na pomoc z Państwa strony. Jestem na stażu w lasach państwowych i potrzebuje samochodu do lasu. Podstawowe ograniczenie cena w moim przypadku max do 4 tys. Chodzi mi o auto osobowe, takie którym nie bedzie szkoda do lasu wiechać.... z możliwie dużym zawieszeniem. Zastanawiałem sie nad kilkoma modelami a mianowcie citroen ax, peugeot 106, skoda favorit, tu uwaga fiat cinqueento. Prosze o ocene tych aut może ktoś miał przyjemnośc jeździć tymi autami, albo może ktoś bedzie miał inne propozycje aut to proszę pisać.
tak w moich oczach: citroen ax i peugeot 106 chyba ok, w miare wysokie (tu sie przyznam ze kolega mi podpowiedział ale nic o nich nie wiem prosze o pomoc), skoda favorit- wujas taką jeździł a że mieszkał tak pośrednio w lesie i żeby dotrzeć do miasta to musiał polną nie utwardzona drogą jechać, auta nie oszczędzał przez pagórki "przeskakiwał" zachowywało sie ok, ale miała wady: ciągneła paliwa jak smok i szybko zgniła. a fiat cinquecento... zapytacie skąd taki pomysł słyszałem że są ocenkowane i rydy sie ich nie czepia. prosze o pomoc, jak cos źle napisałem to prosze krytykować (nie jestem fachowcem)
tak w moich oczach: citroen ax i peugeot 106 chyba ok, w miare wysokie (tu sie przyznam ze kolega mi podpowiedział ale nic o nich nie wiem prosze o pomoc), skoda favorit- wujas taką jeździł a że mieszkał tak pośrednio w lesie i żeby dotrzeć do miasta to musiał polną nie utwardzona drogą jechać, auta nie oszczędzał przez pagórki "przeskakiwał" zachowywało sie ok, ale miała wady: ciągneła paliwa jak smok i szybko zgniła. a fiat cinquecento... zapytacie skąd taki pomysł słyszałem że są ocenkowane i rydy sie ich nie czepia. prosze o pomoc, jak cos źle napisałem to prosze krytykować (nie jestem fachowcem)
Jeździłem po lesie (dosłownie, nie po drogach lecz po lesie) i po leśnych drogach PF 126p - niesamowicie dobrze to znosił. Zaleta - z większości dziur w jakie wpadł sam go wyciągnąłem metodą lewarek+wałek. Wada - po pięciu latach zardzewiał i od początku bardzo nie lubił śniegu (topił się w nim tyłem wypychając przód do góry zaspy).
Pięć następnych lat ujeżdżałem seicento 900 i pewnie bym je nadal ujeżdżał gdy mi go nie rozbili. Przez te pięć lat nic nie robiłem przy nim. Tylko wlewałem odpowiednie płyny w odpowiednie otwory a on nadal jeździł. Pod koniec zaczął mocno klekotać całością zawieszenia czemu nie ma co się dziwić zważywszy moje częste zbyt szybkie pokonywanie niektórych odcinków leśnych dróg. Nie nadawał się też do jeżdżenia miedzy drzewami z racji większych gabarytów niż PF 126p.
Pięć następnych lat ujeżdżałem seicento 900 i pewnie bym je nadal ujeżdżał gdy mi go nie rozbili. Przez te pięć lat nic nie robiłem przy nim. Tylko wlewałem odpowiednie płyny w odpowiednie otwory a on nadal jeździł. Pod koniec zaczął mocno klekotać całością zawieszenia czemu nie ma co się dziwić zważywszy moje częste zbyt szybkie pokonywanie niektórych odcinków leśnych dróg. Nie nadawał się też do jeżdżenia miedzy drzewami z racji większych gabarytów niż PF 126p.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
-
- początkujący
- Posty: 2
- Rejestracja: środa 07 sty 2009, 20:42
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 6954
- Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
- Lokalizacja: wielkopolska
Parę lat juz po lesie się tłukę, ale w LP nie spotkałem
126 jeden znam u leśnika, a tak to już raczej Fiat to Panda ( ta starsza)
Za bardzo się przejmujesz, osobówka to osobówka.
Patrz na ekonomię i dostepność części, kup jak najmłodsze za ta kasę co masz - i tak je dobijesz po kilku latach ganiania po drogach gruntowych...
Nie ma modelu auta idealnego dla Ciebie - same kompromisy.
126 jeden znam u leśnika, a tak to już raczej Fiat to Panda ( ta starsza)
Za bardzo się przejmujesz, osobówka to osobówka.
Patrz na ekonomię i dostepność części, kup jak najmłodsze za ta kasę co masz - i tak je dobijesz po kilku latach ganiania po drogach gruntowych...
Nie ma modelu auta idealnego dla Ciebie - same kompromisy.
Odnośnie Cinquecento - jeździłem czymś takim kilka razy po lesie. Dwa problemy - po pierwsze, jeździsz cały czas na "jedynce", bo ma bardzo długie przełożenia (na "dwójce" już się dusi bo ma za wolne obroty), po drugie - małe kółka które jakoś tak się szybko kręcą powodując że w śniegu byle "zaspka" i zamiast jechać stoisz. W błocie nic lepiej.
Znam natomiast osoby które jeżdżą AX-ami i sobie bardzo chwalą, zwłaszcza spalanie w dieslu. Golf też się sprawdzi, pod warunkiem że II i że nie na wielopunkcie (awaryjność i wysokie koszty założenia instalacji LPG). Pzdr
Znam natomiast osoby które jeżdżą AX-ami i sobie bardzo chwalą, zwłaszcza spalanie w dieslu. Golf też się sprawdzi, pod warunkiem że II i że nie na wielopunkcie (awaryjność i wysokie koszty założenia instalacji LPG). Pzdr