Rośliny wypierają turystów

Zagadnienia z szeroko pojętej ekologii, przyrody, środowiska i biologii...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Rośliny wypierają turystów

Post autor: 11 »

"Jeżeli nikt nie zrobi porządku z coraz bardziej zarastającą Czarną Hańczą, niesłychanie popularne spływy kajakowe tą rzeką przejdą do historii.

Turyści, którzy odwiedzili naszą redakcję, biją na alarm. - Spływy kajakowe robią się szkołami przetrwania - narzekają. - Są miejsca tak zarośnięte, że trzeba się niesłychanie natrudzić, aby przepchać kajak. A jeszcze niedawno tego nie było.

Spływy Czarną Hańczą są jedną z największych atrakcji turystycznych Suwalszczyzny. Co roku pojawiają się tu tysiące ludzi. Trwa to od dziesięcioleci.

Zadowoleni byli dotychczas wszyscy. I wczasowicze z całej Polski oraz z zagranicy, i właściciele firm organizujących spływy.
- Wracam do tego miejsca przynajmniej raz na parę lat - opowiada Krzysztof Maszkowski z Warszawy. - Ostatni raz pływałem po Czarnej Hańczy w 2005 roku. Było wspaniale. A teraz? Aż nie chce się mówić. Czy nikomu nie zależy na turystach? Przecież można by chyba zadbać, aby rzeka aż tak nie zarastała. Czy tych podwodnych roślin nie da się po prostu wyciąć?

Ludzie są wyczerpani

Z tego typu opiniami Waldemar Motulewski, właściciel suwalskiej firmy organizującej spływy kajakowe, spotyka się coraz częściej.

- Zgłaszają je szczególnie ci, którzy pływają po rzece jeden dzień - mówi. - Nastawiają się na pokonanie jak najdłuższego dystansu. Po jego zaliczeniu są niesłychanie wyczerpani.

Za to, co dzieje się na Czarnej Hańczy, odpowiada kilka instytucji. Dużym fragmentem rzeki zarządza Wigierski Park Narodowy. Część dzierżawi też białostocki oddział Polskiego Związku Wędkarskiego. Z punktu widzenia wędkarzy, kajaki tylko odstraszają ryby. Dla PZW problem więc nie istnieje..."

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll ... /586857783
ODPOWIEDZ