"Ok. 100 mln zł rocznie tracą rybacy z powodu żerowania kormoranów i czapli na stawach hodowlanych - poinformował prezes Związku Producentów Ryb (ZPR) Krzysztof Karoń. Rybacy chcą mieć możliwość odstrzeliwania ptaków.
Karoń zaznaczył podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa, że szkody wyrządzają nie tylko kormorany czarne i czaple, ale inne gatunki zwierząt będących pod ochroną, np. wydry czy bobry. Opinię tę podzielają także naukowcy wskazując, że zwierzęta, które zostały objęte ochroną, znacznie się rozmnożyły w ostatnich latach.
Według Instytutu Rybactwa Śródlądowego (IRŚ) w Olsztynie, populacja kormoranów w Polsce szacowana jest na 20-22 tys. par i jest ona ponad dwudziestokrotnie większa niż 30 lat temu. Z badań tego Instytutu wynika, że "szkodniki rybackie" niszczą 30- 100 proc. wielkości produkcji ryb. Kormorany zjadają rocznie ponad 2 tys. ton ryb w stawach karpiowych o wartości ponad 20 mln zł. Czaple wyławiają rocznie w stawach hodowlanych ok. 700 ton ryb o wartości 7 mln zł. Ponadto ptaki wyjadają rybom karmę, której wartość szacowana jest na 70 mln zł..." reszta na www.onet.pl
Kormorany i czaple jedzą za 100 mln zł
Moderator: Moderatorzy
Kormorany i czaple jedzą za 100 mln zł
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
A co ma bóbr do roboty w tym towarzystwie?drwalnik pisze:szkody wyrządzają nie tylko kormorany czarne i czaple, ale inne gatunki zwierząt będących pod ochroną, np. wydry czy bobry
On chyba nie przynosi szkód w ilości ryb w stawach?
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
No tak, najlepiej to porównywać dane z okresem, kiedy jakiś gatunek był nimal na skraju wyginięcia.drwalnik pisze:Olsztynie, populacja kormoranów w Polsce szacowana jest na 20-22 tys. par i jest ona ponad dwudziestokrotnie większa niż 30 lat temu.
Wiadomo, że każdy lobbuje jak może i będzie wyolbrzymieł straty jakie ponosi, ale inna sprawa, że komorany są problemem w niektórych miejscach. Zdecydowanie należałoby wystosować jakąś taktykę, żeby radzić sobie z problemem w sposób kontrolowany(nawet odstrzał). Jeżeli zostawi się problem- co się czyni- sam sobie, to skończy się na tym, że rybacy wezmą sprawę w swoje ęce, i nikt nie będzie kontrolował przypuszcalnej rzeźi.
A sami rybacy mogliby wreszcie przestać strzelać do rybołowów A strzelających do pierdla, albo do szkoły posłać, co by się nauczyli trochę. W momencie jak jest to chyba największa przyczyna śmiertelności gatunku, to coś tu jest nie tak.