Witam.
A teraz z praktycznego punktu widzenia
Śmietan pisze:Z tego co mnie kiedyś tam uczono to podobno takie maszyny buduje się po to by nie niszczyć tak ściółki (poprzez ugniatanie kołami), a poza tym "kroczki" są o wiele zwrotniejsze. Jednak nie jestem autorytetem w tej dziedzinie.
A pomyślał ktoś o zrywce ?Co z tego ,że harvester jest zwrotniejszy skoro forwarder potrzebuje sporo więcej miejsca. Kroczący forwarder raczej nie zda egzaminu ze względu na szybkość pracy.
OjciecMocyMroku pisze:....
Jako ciekawostkę dodam, że Plustech I generacji poruszał się jedynie z prędkością 4 km/h - obecnie II generacja to już ponad 15 km/h - i wszystko dzięki postępowi techniki komputerowej i zwiększeniu mocy obliczeniowych obecnych komputerów.
Prawdopodobnie te ponad 15 km/h osiąga na równej powierzchni ,ciekawe z jaką prędkością porusza się po terenie (bardzo istotne przy zmianie powierzchni).
Śmietan pisze:
Ano zadziwię Cię, ale jest co pomniejszać. Kto powiedział, że operator musi być w kabinie?
Jeśli ktoś bawił się na symulatorze i pracował w maszynie wie jaka jest różnica (brak 3d).
OjciecMocyMroku pisze:Widziałem kilka filmów - inne niż na youtubie też. Były też eksremalne próby nawet celowego przewrócenia maszyny, rozchwania równowagi i z tego co wiem nikomu się nie udało doprowadzić do niekontrolowanej sytuacji. Całkiem prawdopodobne jest więc, że zabezpieczenia odpowiedzialne za stabilność maszyny nigdy nie pozwolą nazaistnienie takiej sytacji. Obawiam się, że skomplikowaniu układów sterujących równowagą z wieloma żyroskopamii i innymi jeszcze systemami przerastają nasze wyobrażenia.
Z filmami bywa różnie
nie widziałem filmu nakręconego przez Mercedesa reklamującego klasę A w którym jest test łosia (jeśli ktoś ma proszę o link
.
Co do stabilność i przewracania maszyn ,moim zdaniem przez długie lata dobry operator będzie niezastąpiony. Siedząc w maszynie czujesz jak maszyna się przechyla i możesz w odpowiedniej chwili zareagować, a z elektroniką bywa różnie np. załączanie napędu 4x4 w Hondzie CRV , zanim się załączy zdążysz wyciągnąć łopatę z bagażnika.
Pozdrawiam.