Nie będzie drogi przez Rospudę!!!
Moderator: Moderatorzy
Nie popadajmy też w przesadę co do tego ganienia ekologów. Oni generalnie chcą dobrze. I wielu tam ludzi jest autentycznie zatroskanych o stan naszej przyrody. Przywilej wieku, że patrzą na świat dość naiwnie i zero-jedynkowo. Tu dobro tam zło. To bywa bardziej skomplikowane, ale Przyrodę rzeczywiście warto generalnie chronić zawsze. Kwestia metod, środków i ...wyznaczanych sobie celów oraz zaakceptowania czasem faktu, że wszystkiego ogrodzić od ludzi się nie da i trzeba czasem iść na kompromis. Dziś ¾ ekologicznej ”pary” krajowych organizacji idzie w obronę ”unikalnej” Rospudy. Taki już wspaniały mamy kraj, że nic innego bardziej przyrodzie u nas już nie zagraża? Spór o przebieg tej obwodnicy jest w gruncie rzeczy sporem dość lokalnym, ten projekt nawet w pełni wg pierwotnych planów zrealizowany, niespecjalnie przyrodzie tam zagraża i w ogóle chyba niewart takiego nagłaśniania i kalibru wytaczanych dział. Niestety dziś jest też sporem precedensowym i to jego końcowy wynik w jakiejś mierze określi czy będziemy mieć tu kiedykolwiek porządne drogi czy też nie. A jak do tego dochodzi walka obu stron (drogowcy – ekolodzy) o prestiż i ”patent na nieomylność” spór i jego wynik staje się celem samoistnym i wartym każdego podstępu, szachrajstwa i nagięcia faktu. Staje się sporem w gruncie rzeczy dość irracjonalnym. Poważny na szczeblu rządowym mecz Europa – Polska o przebieg banalnej dwupasmówki, gdzieś nad jakąś dość normalną i mało dotąd znaną rzeczką na krańcach cywilizowanego świata. Jeszcze z UE przez taką głupotę honorowo wyjdziemy Historia zna takie ”spory o pietruszkę”, gdzie potem najtęższe głowy nie były w stanie udzielić sensownej odpowiedzi na banalne pytanie ”no dobrze, ale po co oni tam tak zacięcie wojowali”? Jest wg mnie kupa innych poważnych zagrożeń przyrody w tym kraju i to one powinny stawać się chyba celami nr jeden kampanii uświadamiającej i wywierania presji na polityków by coś z tym zrobili - trochę dla dobra nas wszystkich. Czymś takim powinna być np. wg mnie walka z nadmiarem nagminnie nadużywanych jednorazowych, plastikowych toreb w które pakujemy swoje zakupy. Zużywamy ich wszyscy mnóstwo i choć są wygodne to każda z nich znacznie nas przeżyje skoro rozkładają się przeciętnie ok. 400 lat. Śmiecą, szpecą i trują nas, wszędzie ich pełno, a jak ktoś widział oblepiony nimi las koło jakiegoś wysypiska śmieci wie jak przykry jest to widok. To tylko pierwszy z brzegu przykład, bo każdy z Was poda i inne, wg niego istotniejsze.
Na własne życzenie.luscinia pisze:I inni dają sie wrabiać
Unikalność jest pojęciem subiektywnym. Dla mnie unikalnym tworem przyrody jest np. mój ogrodnik administracyjny, "Pan Mietek".Jarek pisze:No właśnie, jaka jest definicja "unikalnej przyrody"?
A kryteria ustalane są wg. potrzeb danej chwili i okoliczności.
Jeśli coś Cię swędzi - drap.
Inaczej będziesz się musiał umyć...
BSz
Inaczej będziesz się musiał umyć...
BSz
I myślisz, że to jest wytłumaczenieBarneej pisze:kryteria ustalane są wg. potrzeb danej chwili i okoliczności.
Czyli kto subiektywnie decyduje o tym czy jakiś obszar stanowi "unikat" przyrodyBarneej pisze:Unikalność jest pojęciem subiektywnym.
Jeżeli jakiemuś decydentowi pasuje to obszar jest unikalny, a jeżeli nie to nie jest unikalny
Jeżeli naprawdę tak jest, to chyba coś jest nie tak.
Więc chwała ekologom
Walka o Rospudę w oczach ekologów jest symbolem ich walki i dążeń. Rospuda nigdy nie osiągnęłaby takiego rozgłosu i pewnie wiele cenniejszych tworów przyrody po cichu zniweczonych było.
Kto wie czy ten rozgłos nie zaszkodzi jej bardziej niż pomoże.
A autostrada i tak powstanie, nie dziś, to jutro, nie tu , to tam. I teren pod jej budowę zostanie " sprofanowany" czy tego chcemy, czy nie .
Taka jest kolej rzeczy.....
Kto wie czy ten rozgłos nie zaszkodzi jej bardziej niż pomoże.
A autostrada i tak powstanie, nie dziś, to jutro, nie tu , to tam. I teren pod jej budowę zostanie " sprofanowany" czy tego chcemy, czy nie .
Taka jest kolej rzeczy.....
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
Luscina!!!Ja czasami też...luscinia pisze:Barneej napisał/a:
Amen, siostro, amen...szczególnie za obiektywny subiektywizm
nie rozumiem
PS. Dziekuje moderatorom za nieuzasadnioną moderacja a raczej cenzure prewencyjną, no cóz... widocznie takie czasy...Ciekawe czy ten post tez zniknie...
Celt
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
Na to wyglada ,że nie zostanie...RR pisze:autostrada i tak powstanie, nie dziś, to jutro, nie tu , to tam. I teren pod jej budowę zostanie " sprofanowany" czy tego chcemy, czy nie .
Taka jest kolej rzeczy.....
[ Dodano: 2007-10-24, 16:50 ]
silver30+ pisze:a kocham hazard. Idę z Tobą Drwalnik o zakład (stawiam powiedzmy butlę 12 letniej whisky Bowmore z Morrison's Distillery - ma ulubiona), że ta droga jednak tam w bólach, ale powstanie
To kiedy stawiasz tą butlę 12 letniej whisky Bowmore z Morrison's Distillery???
[ Dodano: 2007-10-24, 16:53 ]
silver30+ pisze:...Celt jak zwykle kiepsko się w temacie orientuje. Gdzieś dzwonią, ale nie wiadomo gdzie. To niczego bowiem nie rozsądza. Zamraża tylko obecny staus quo
Komu zrzedły, to zrzedły...silver30+ pisze:I ciekaw też jestem drogi Celcie czy jak ETS jednak wyda wyrok korzystny i na tę budowę tam zezwoli, to też mogę Ci napisać "miny zrzedły Panowie"?
[ Dodano: 2007-10-24, 16:56 ]
Widzisz, w tym przypadku stało sie inaczej...Jesteśmy, my Polacy najlepsi w organizowaniu wszelkich ruchawek, które w efekcie umiemy najlepiej w świecie przegrywać.
[ Dodano: 2007-10-24, 16:58 ]
Juz lepiej na lodzie niz na asfalcie ( betonie)Barneej pisze:Po wyborach, w zależności od opcji, ruszą budowy lub...ruszą budowy Wszak EURO 2012 to punkt honoru dla Polaków! Więc szybko pacyfikacja nastąpi...a jak się po cichu nie da, to drogowcy sami sprawę rozwiążą, łącząc obie nitki drogi i stawiając wszystkich przed faktem dokonanym. Wszak tak już robili
A ekolodzy? Niestety, zrażając wszystkich do siebie ciągłym obrażaniem (albo łapaniem autorytetów z zagranicy, zamiast swojaków) zostaną na lodzie. I wcale nie po to aby na nim tańczyć...
robal
No cóż... ja sobie oszczędzę złośliwości pod adresem moich przeciwników ideologicznch gdyż zwalczanie ich nie było celem moich wypowiedzi w temacie Rospudy. Wyrażę tylko nadzieję, że Rospuda jednak przetrwa, Augustowianie dostaną swoją wymarzoną obwodnicę i jednocześnie docenią ocalenie pięknej doliny.
Lubisz mnie? To niech tak zostanie
"....Swoje plany budowy dróg nazywają Narodowym Programem Wielkiej Budowy..."
...i to jest wg Was te "rozstrzygnięcie" sporu? Jakoś nie dopatrzyłem się tylko terminu oddania do użytku tego "prostego rozwiązania".... na moje oko 10 lat.. Kto wie co będzie za 10 lat? Panowie... spokojnie... do rozstrzygnięć jeszcze daleko ...a co ja już rożnych "Narodowych Planów Czego Się Da" w życiu naoglądałem Konkretem w tej sprawie będzie dopiero wyrok ETSu... będą jaja jak pozwoli budować... a tu nikt nie chce
...i to jest wg Was te "rozstrzygnięcie" sporu? Jakoś nie dopatrzyłem się tylko terminu oddania do użytku tego "prostego rozwiązania".... na moje oko 10 lat.. Kto wie co będzie za 10 lat? Panowie... spokojnie... do rozstrzygnięć jeszcze daleko ...a co ja już rożnych "Narodowych Planów Czego Się Da" w życiu naoglądałem Konkretem w tej sprawie będzie dopiero wyrok ETSu... będą jaja jak pozwoli budować... a tu nikt nie chce
10 prawd...o Rospudzie
10 prawd oczywistych o Dolinie Rospudy prof. Simony Kossak
Prof. Simona Kossak
1. NIKT nie protestuje i nigdy nie protestował przeciwko jak najszybszemu wybudowaniu obwodnicy Augustowa i innych miejscowości. Twierdzenie przeciwne jest kłamstwem.
2. Przeciwko całkiem zbytecznemu unicestwieniu jednego ze skarbów przyrody ojczystej protestuje szeroka opinia publiczna, a nie grupka „ekologów z kręgu »GW «”.
3. Każda inwestycja może być realizowana na wiele sposobów (w wypadku szosy - lokalizacja jej przebiegu w terenie i technologia wykonania).
4. OBOWIĄZEK "specjalistów od dróg" polega na fachowym opracowaniu takiego wariantu, który zdaniem NIEZALEŻNYCH specjalistów przyrodników i szerokiego społeczeństwa jest AKCEPTOWALNY, gdyż NAJMNIEJ SZKODLIWY dla środowiska i daje NAJWIĘKSZE GWARANCJE dużego dofinansowania przez Unię Europejską. Wariantowości projektowania uczą na politechnikach. A za rozwiązywanie problemów otrzymuje się pensje wypłacane z pieniędzy podatników.
5. Taki wariant w przypadku obwodnicy Augustowa jest realny do opracowania i sprawnego wykonania. I "drogowcy" doskonale o tym wiedzą. Od lat. Jest mało szkodliwy dla przyrody, grubo tańszy, bo nie wymaga kosztownych estakad i z całą pewnością kwalifikuje się do ogromnego dofinansowania pieniędzmi UE. Ale być może psuje nieakceptowaną społecznie koncepcję całej Via Baltica mającej w zamyśle technokratów zniszczyć kilka parków narodowych i krajobrazowych.
6. W tej sytuacji:
- kto, od lat znając zdanie specjalistów przyrodników o wartości doliny Rospudy i okolicznych puszcz i siłę protestów,
- kto, znając z autopsji rozmiary nieodwracalnych spustoszeń, jakie każda budowa autostrady i jej późniejsze funkcjonowanie dokona w krajobrazie, roślinach i zwierzętach,
- kto świadomie przekreśla i odcina źródła finansowania z UE,
- kto naraża mieszkańców Augustowa na kolejne lata udręki wynikłe z zawieszania-odwoływania-przywracania-odwoływania decyzji o budowie - w rytmie od wyborów do wyborów, a potem przestojów wynikłych z braku środków budżetowych i technicznych trudności w pokonywaniu "bagien" - i wbrew wszystkiemu forsuje wariant najbardziej szkodliwy dla przyrody i finansów państwa oraz społecznie nieakceptowalny
ten powinien natychmiast być usunięty ze stanowiska, a do pracy powinny przystąpić NIK i prokuratura. I starannie prześwietlić całe kilkanaście lat trwania przygotowań do budowy obwodnicy Augustowa i losy sum już zmarnotrawionych (żeby była jasność - pochodzących z budżetu, czyli z kieszeni PODATNIKÓW).
7. Na traktowanie naszej Ziemi Ojczystej jak cudzego przedsiębiorstwa postawionego w stan likwidacji, gdzie za grosze rozdaje się i marnotrawi całe dobro, jakie jeszcze jest, na beztroskie niszczenie WŁASNOŚCI PRZYSZŁYCH POKOLEŃ, czyli urody naturalnego krajobrazu i zasobów przyrody, której obecne pokolenie Polaków nie jest właścicielem, lecz zaledwie depozytariuszem, którą ma OBOWIĄZEK przekazać w stanie niepogorszonym dzieciom i wnukom, NIE WYRAŻAJĄ ZGODY setki tysięcy obywateli naszego kraju, zrzeszonych i niezrzeszonych: młodzi i starzy, kształceni lepiej lub gorzej, przyrodnicy i inżynierowie, urzędnicy i studenci, turyści i miłośnicy przyrody.
8. Autostrady (typu Via Baltica) i w konsekwencji obwodnice miast i miasteczek potrzebne są głównie obcym przewoźnikom, którzy Polskę, nieomal za darmo, rozjeżdżają swoimi tirami. Jak najszybciej od granicy do granicy. Dla ruchu osobowego i drobnego transportu wystarczyłaby dobra modernizacja dróg istniejących.
To w interesie obcych przewoźników działają "likwidatorzy" polskich skarbów przyrody.
9. Wykonanie autostrad i obwodnic niczego nie załatwi - miliony tirów jadących z Chin do Portugalii będą niszczyć nasze drogi, a pieniędzy na ich remont nie będzie. Nieuchronnie rosnąć też będzie liczba śmiertelnych wypadków i katastrof ekologicznych.
10. To efekt 15 zmarnotrawionych lat. I nic tylko oddłużanie-zadłużanie wynędzniałej PKP. I zamykanie kolejnych lokalnych linii pasażerskich. Głuchota, ślepota i niemota dopada polityków, decydentów i technokratów na hasło TIR-y NA TORY.
W ich interesie nie leży bowiem zmniejszenie liczby śmierci pod kołami pędzących ciężarówek z obcą rejestracją, zmniejszenie skażenia, zanieczyszczenia i niszczenia środowiska naturalnego, zmniejszenie wydatków na zachowanie dobrego stanu szos i dróg szybkiego ruchu. Nie leży też w ich interesie kwitnąca kondycja finansowa PKP i wygoda pasażerów.
W ich interesie widać leży wspieranie interesów koncernów naftowych oraz lobby niszczycieli przyrody - budowniczych estakad i nędznych kawałków "autostrad".
Prof. Simona Kossak
Simona Kossak, biolog z wykształcenia, leśnik z zamiłowania i podlaski autorytet, wspiera akcję "Gazety" przeciwko wybudowaniu obwodnicy Augustowa przez unikalną dolinę rzeki Rospudy. Pani profesor od 33 lat mieszka w starej leśniczówce Dziedzinka w ścisłym rezerwacie Puszczy Białowieskiej. Od stycznia 2003 r. kieruje Zakładem Lasów Naturalnych Instytutu Badawczego Leśnictwa. Jej dorobek to ponad 150 oryginalnych opracowań naukowych i artykułów popularnonaukowych oraz trzy książki. Hitem kilku regionalnych oddziałów Polskiego Radia są jej dowcipne gawędy o zwyczajach zwierząt i codziennych cudach przyrody.
(mb)
26 lipca 2006 r. "Gazeta Wyborcza"
Zródło: http://przyroda.osiedle.net.pl/teksty/Rospuda7.htm
http://przyroda.osiedle.net.pl/
Prof. Simona Kossak
1. NIKT nie protestuje i nigdy nie protestował przeciwko jak najszybszemu wybudowaniu obwodnicy Augustowa i innych miejscowości. Twierdzenie przeciwne jest kłamstwem.
2. Przeciwko całkiem zbytecznemu unicestwieniu jednego ze skarbów przyrody ojczystej protestuje szeroka opinia publiczna, a nie grupka „ekologów z kręgu »GW «”.
3. Każda inwestycja może być realizowana na wiele sposobów (w wypadku szosy - lokalizacja jej przebiegu w terenie i technologia wykonania).
4. OBOWIĄZEK "specjalistów od dróg" polega na fachowym opracowaniu takiego wariantu, który zdaniem NIEZALEŻNYCH specjalistów przyrodników i szerokiego społeczeństwa jest AKCEPTOWALNY, gdyż NAJMNIEJ SZKODLIWY dla środowiska i daje NAJWIĘKSZE GWARANCJE dużego dofinansowania przez Unię Europejską. Wariantowości projektowania uczą na politechnikach. A za rozwiązywanie problemów otrzymuje się pensje wypłacane z pieniędzy podatników.
5. Taki wariant w przypadku obwodnicy Augustowa jest realny do opracowania i sprawnego wykonania. I "drogowcy" doskonale o tym wiedzą. Od lat. Jest mało szkodliwy dla przyrody, grubo tańszy, bo nie wymaga kosztownych estakad i z całą pewnością kwalifikuje się do ogromnego dofinansowania pieniędzmi UE. Ale być może psuje nieakceptowaną społecznie koncepcję całej Via Baltica mającej w zamyśle technokratów zniszczyć kilka parków narodowych i krajobrazowych.
6. W tej sytuacji:
- kto, od lat znając zdanie specjalistów przyrodników o wartości doliny Rospudy i okolicznych puszcz i siłę protestów,
- kto, znając z autopsji rozmiary nieodwracalnych spustoszeń, jakie każda budowa autostrady i jej późniejsze funkcjonowanie dokona w krajobrazie, roślinach i zwierzętach,
- kto świadomie przekreśla i odcina źródła finansowania z UE,
- kto naraża mieszkańców Augustowa na kolejne lata udręki wynikłe z zawieszania-odwoływania-przywracania-odwoływania decyzji o budowie - w rytmie od wyborów do wyborów, a potem przestojów wynikłych z braku środków budżetowych i technicznych trudności w pokonywaniu "bagien" - i wbrew wszystkiemu forsuje wariant najbardziej szkodliwy dla przyrody i finansów państwa oraz społecznie nieakceptowalny
ten powinien natychmiast być usunięty ze stanowiska, a do pracy powinny przystąpić NIK i prokuratura. I starannie prześwietlić całe kilkanaście lat trwania przygotowań do budowy obwodnicy Augustowa i losy sum już zmarnotrawionych (żeby była jasność - pochodzących z budżetu, czyli z kieszeni PODATNIKÓW).
7. Na traktowanie naszej Ziemi Ojczystej jak cudzego przedsiębiorstwa postawionego w stan likwidacji, gdzie za grosze rozdaje się i marnotrawi całe dobro, jakie jeszcze jest, na beztroskie niszczenie WŁASNOŚCI PRZYSZŁYCH POKOLEŃ, czyli urody naturalnego krajobrazu i zasobów przyrody, której obecne pokolenie Polaków nie jest właścicielem, lecz zaledwie depozytariuszem, którą ma OBOWIĄZEK przekazać w stanie niepogorszonym dzieciom i wnukom, NIE WYRAŻAJĄ ZGODY setki tysięcy obywateli naszego kraju, zrzeszonych i niezrzeszonych: młodzi i starzy, kształceni lepiej lub gorzej, przyrodnicy i inżynierowie, urzędnicy i studenci, turyści i miłośnicy przyrody.
8. Autostrady (typu Via Baltica) i w konsekwencji obwodnice miast i miasteczek potrzebne są głównie obcym przewoźnikom, którzy Polskę, nieomal za darmo, rozjeżdżają swoimi tirami. Jak najszybciej od granicy do granicy. Dla ruchu osobowego i drobnego transportu wystarczyłaby dobra modernizacja dróg istniejących.
To w interesie obcych przewoźników działają "likwidatorzy" polskich skarbów przyrody.
9. Wykonanie autostrad i obwodnic niczego nie załatwi - miliony tirów jadących z Chin do Portugalii będą niszczyć nasze drogi, a pieniędzy na ich remont nie będzie. Nieuchronnie rosnąć też będzie liczba śmiertelnych wypadków i katastrof ekologicznych.
10. To efekt 15 zmarnotrawionych lat. I nic tylko oddłużanie-zadłużanie wynędzniałej PKP. I zamykanie kolejnych lokalnych linii pasażerskich. Głuchota, ślepota i niemota dopada polityków, decydentów i technokratów na hasło TIR-y NA TORY.
W ich interesie nie leży bowiem zmniejszenie liczby śmierci pod kołami pędzących ciężarówek z obcą rejestracją, zmniejszenie skażenia, zanieczyszczenia i niszczenia środowiska naturalnego, zmniejszenie wydatków na zachowanie dobrego stanu szos i dróg szybkiego ruchu. Nie leży też w ich interesie kwitnąca kondycja finansowa PKP i wygoda pasażerów.
W ich interesie widać leży wspieranie interesów koncernów naftowych oraz lobby niszczycieli przyrody - budowniczych estakad i nędznych kawałków "autostrad".
Prof. Simona Kossak
Simona Kossak, biolog z wykształcenia, leśnik z zamiłowania i podlaski autorytet, wspiera akcję "Gazety" przeciwko wybudowaniu obwodnicy Augustowa przez unikalną dolinę rzeki Rospudy. Pani profesor od 33 lat mieszka w starej leśniczówce Dziedzinka w ścisłym rezerwacie Puszczy Białowieskiej. Od stycznia 2003 r. kieruje Zakładem Lasów Naturalnych Instytutu Badawczego Leśnictwa. Jej dorobek to ponad 150 oryginalnych opracowań naukowych i artykułów popularnonaukowych oraz trzy książki. Hitem kilku regionalnych oddziałów Polskiego Radia są jej dowcipne gawędy o zwyczajach zwierząt i codziennych cudach przyrody.
(mb)
26 lipca 2006 r. "Gazeta Wyborcza"
Zródło: http://przyroda.osiedle.net.pl/teksty/Rospuda7.htm
http://przyroda.osiedle.net.pl/
robal
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
Jedno zdanie, które wyczerpuje temat. Więcej naprawdę nie potrzebarobal pisze:4. OBOWIĄZEK "specjalistów od dróg" polega na fachowym opracowaniu takiego wariantu, który zdaniem NIEZALEŻNYCH specjalistów przyrodników i szerokiego społeczeństwa jest AKCEPTOWALNY, gdyż NAJMNIEJ SZKODLIWY dla środowiska i daje NAJWIĘKSZE GWARANCJE dużego dofinansowania przez Unię Europejską.
Re: 10 prawd...o Rospudzie
..jak dochodzi jednak do szczegółów za cholerę nie idzie się jednym z drugimi dogadać..Prof. Simona Kossak pisze:1. NIKT nie protestuje i nigdy nie protestował przeciwko jak najszybszemu wybudowaniu obwodnicy Augustowa i innych miejscowości. Twierdzenie przeciwne jest kłamstwem.
"Unicestwieniu" - taaaaaaa to się nazywa "obiektywizm". Poza tym równie "szeroka opinia" jest jednak dokładnie przeciwnego co GW zdania.Prof. Simona Kossak pisze:2. Przeciwko całkiem zbytecznemu unicestwieniu jednego ze skarbów przyrody ojczystej protestuje szeroka opinia publiczna, a nie grupka „ekologów z kręgu »GW «”.
Prof. Simona Kossak pisze:3. Każda inwestycja może być realizowana na wiele sposobów (w wypadku szosy - lokalizacja jej przebiegu w terenie i technologia wykonania).
Pozostaje jeszcze funkcja możliwego czasu jej wykonania wykonania - w tym wypadku nad wyraz istotna
Obowiązkiem Zielonych jest jakiś wariant w końcu jednak zaakceptować - liczne przykłady z przeszłości dowodziły jednak ...że zwykle nic im nie pasuje. A dla odmiany nierozwiązywanie problemów transportowych poprzez blokowanych czego się da przez Zielonych kosztuje (tu zabrzmi to odkrywczo) ....też pieniądze podatników. Każdy ma swoją "prawdę".Prof. Simona Kossak pisze:4. OBOWIĄZEK "specjalistów od dróg" polega na fachowym opracowaniu takiego wariantu, który zdaniem NIEZALEŻNYCH specjalistów przyrodników i szerokiego społeczeństwa jest AKCEPTOWALNY, gdyż NAJMNIEJ SZKODLIWY dla środowiska i daje NAJWIĘKSZE GWARANCJE dużego dofinansowania przez Unię Europejską. Wariantowości projektowania uczą na politechnikach. A za rozwiązywanie problemów otrzymuje się pensje wypłacane z pieniędzy podatników.
czas.. czas.. czas realizacji. Dziś jest już tu i teraz i gdybanie nie ma cienia sensu.Prof. Simona Kossak pisze:5. Taki wariant w przypadku obwodnicy Augustowa jest realny do opracowania i sprawnego wykonania. I "drogowcy" doskonale o tym wiedzą. Od lat. Jest mało szkodliwy dla przyrody, grubo tańszy, bo nie wymaga kosztownych estakad i z całą pewnością kwalifikuje się do ogromnego dofinansowania pieniędzmi UE. Ale być może psuje nieakceptowaną społecznie koncepcję całej Via Baltica mającej w zamyśle technokratów zniszczyć kilka parków narodowych i krajobrazowych.
kolejne setki tysięcy (o ile nie miliony domagają się wreszcie w tym kraju normalnych dróg) - i bądź tu mądryProf. Simona Kossak pisze:7. Na traktowanie naszej Ziemi Ojczystej jak cudzego przedsiębiorstwa postawionego w stan likwidacji, gdzie za grosze rozdaje się i marnotrawi całe dobro, jakie jeszcze jest, na beztroskie niszczenie WŁASNOŚCI PRZYSZŁYCH POKOLEŃ (...) NIE WYRAŻAJĄ ZGODY setki tysięcy obywateli naszego kraju, zrzeszonych i niezrzeszonych: młodzi i starzy, kształceni lepiej lub gorzej, przyrodnicy i inżynierowie, urzędnicy i studenci, turyści i miłośnicy przyrody.
Jak nasze TIRy rozjeżdżają "nieomal za darmo" innym drogi to dobrze, ale jak oni nam to już źle. Poza tym ta obwodnica nie spełnia i nigdy nawet nie miała spełniać wymogów autostrady (najbliższa od Augustowa autostrada znajduje się ...na Litwie, a w Polsce ....aż pod Łodzią - jednak kawałek - chwalić się nie ma czym)Prof. Simona Kossak pisze:8. Autostrady (typu Via Baltica) i w konsekwencji obwodnice miast i miasteczek potrzebne są głównie obcym przewoźnikom, którzy Polskę, nieomal za darmo, rozjeżdżają swoimi tirami. Jak najszybciej od granicy do granicy. Dla ruchu osobowego i drobnego transportu wystarczyłaby dobra modernizacja dróg istniejących. To w interesie obcych przewoźników działają "likwidatorzy" polskich skarbów przyrody.
Nie no jasne jak nic nie zmieni to po co je budować. Niech tu będzie skansen ..te TIRy i tak pojadą ..nawet po kiepskich jak obecnie drogach, a to na nich zwłaszcza cytuję: "rosnąc też nadal będzie liczba śmiertelnych wypadków"Prof. Simona Kossak pisze:9. Wykonanie autostrad i obwodnic niczego nie załatwi - miliony tirów jadących z Chin do Portugalii będą niszczyć nasze drogi, a pieniędzy na ich remont nie będzie. Nieuchronnie rosnąć też będzie liczba śmiertelnych wypadków i katastrof ekologicznych.
Laikom wszystko wydaje się proste. Pani profesor była (i jest) niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie biologi - w logistyce jednak już niekoniecznie. To bardziej skomplikowane jest, wymaga morza ale to morza pieniędzy ...a i tak zaskakująco niewiele ta ilość TIRów na drogach spadnie.Prof. Simona Kossak pisze:10. To efekt 15 zmarnotrawionych lat. I nic tylko oddłużanie-zadłużanie wynędzniałej PKP. I zamykanie kolejnych lokalnych linii pasażerskich. Głuchota, ślepota i niemota dopada polityków, decydentów i technokratów na hasło TIR-y NA TORY.
"10 prawd oczywistych o Dolinie Rospudy prof. Simony Kossak" .......Podsumowując więc..... do każdej takiej "prawdy" zawsze łatwo wymyślić równie prawdziwą "kontrprawdę". Tyle tylko, że to Robal jedynie kolejna, nic nie wnosząca słowna szamotanina. Podpieranie się kolejnymi znanymi autorytetami, naprawdę ani o krok samego (satysfakcjonującego możliwie największą grupę osób) rozwiązania PROBLEMU nie zbliży. Co konkretnego w tym sporze te "prawdy" zmieniają? I moje i Twoje i kogo tam jeszcze? Co poza emocjami one wnoszą? A problem jak był, tak jest nadal. Żeby nie było też cienia wątpliwości, głęboko ceniłem i cenię zmarłą niedawno Panią Profesor za ogrom wiedzy, ale dla EFEKTYWNEGO rozwiązania tej sprawy powinni zasiąść za (tym Okrągłym Augustowskim) stołem nie żadne tam kolejne autorytety - tylko ......ZAWODOWI NEGOCJATORZY. Posadzenie tam po jednej stronie byłego burmistrza Augustowa p. Cieślika, a po drugiej np p. Wajraka, to przepis na ......piękną katastrofę. Sam kształt mebla negocjacyjnego kolejnej nieuchronnej słownej młocce nie zapobiegnie. Po raz kolejny wygrają emocje. A tak być nie musi i wręcz nie powinno. Wpadł mi w ręce ostatnio pewien artykuł z "Harvard Business Review" - September 2007, traktujący o technikach negocjacji śledczych. Spokojnie. Ich "śledczość" polega nie na wymuszaniu ich torturami ....a na tym by dojść w trakcie tych negocjacji, nie tylko do tego jaką kto ma ofertę i coś tam z niej utargować, ale co ważniejsze, dowiedzieć się DLACZEGO ta oferta jest taka, a nie inna. To wybitnie przydatne by było przy akurat tych negocjacjach czytając pomyślałem. Artykuł ma raptem dwie strony, ale wymienia kilka fajnych zasad mądrego w takich śledczych (investigative) negocjacjach postępowania. Pozwolę je sobie nawet wypisać:
1. Nie pytaj, czego chcą twoi partnerzy, dowiedz się dlaczego tego chcą
2. Staraj się zrozumieć i zmniejszać przeszkody po stronie twojego partnera w negocjacjach
3. Traktuj wymagania jak szanse
4. Znajdź wspólne pole do rozmów z adwersarzami
5. Pytaj i poszukuj nawet wtedy, gdy wydaje się, że negocjacje zakończą się porażką
...to tylko hasełka.... owszem.... amatorom specjalnie i tak nie pomogą, więc naprawdę uważam, że warto zdać się w tak trudnym i zawikłanym już sporze na jakiś ZAWODOWYCH mediatorów. Za wiele już tam urazów i emocji by same strony do kompromisu doszły. Nawiedzonych babć z krzyżami w dłoniach i równie nawiedzonych "drzewołazów" naprzeciw. By szybko i spokojnie zacząć nad problemem pracować (i bez mocno przeszkadzających rozemocjonowanych kibiców) potrzeba odrobiny do sporu dystansu. Tylko wytężona i czasem żmudna praca da tam jakieś efekty. Wypracowanie kompromisu jest zwykle łatwiejsze niż się komuś z zewnątrz wydaje. Dziś najlepsi negocjatorzy świata pracują nie w przeróżnych MSZtach, a tam gdzie najlepiej za ich pracę płacą - w wielkim biznesie. I tam ich szukajcie. Sorry
"Okrągły stół" ws. obwodnicy Augustowa
Pierwsze posiedzenie "okrągłego stołu" w sprawie wypracowania konsensusu dotyczącego budowy obwodnicy Augustowa odbędzie się w pierwszej połowie stycznia - poinformował Michał Milewski z Ministerstwa Środowiska.
W skład zespołu mają wejść przedstawiciele Ministerstwa Środowiska, Ministerstwa Infrastruktury, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), organizacji pozarządowych, samorządów lokalnych województwa podlaskiego oraz niezależni eksperci do spraw budowy dróg i ochrony środowiska.
Spotkanie wszystkich zainteresowanych stron konfliktu wokół budowy obwodnicy Augustowa przez dolinę Rospudy w ramach tzw. okrągłego stołu zapowiedział w połowie grudnia minister środowiska Maciej Nowicki.
>>> WP.pl
W skład zespołu mają wejść przedstawiciele Ministerstwa Środowiska, Ministerstwa Infrastruktury, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), organizacji pozarządowych, samorządów lokalnych województwa podlaskiego oraz niezależni eksperci do spraw budowy dróg i ochrony środowiska.
Spotkanie wszystkich zainteresowanych stron konfliktu wokół budowy obwodnicy Augustowa przez dolinę Rospudy w ramach tzw. okrągłego stołu zapowiedział w połowie grudnia minister środowiska Maciej Nowicki.
>>> WP.pl