Obce gatunki zwierząt w naszej przyrodzie.

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Co jeszcze sprowadzimy, wielbłądy?
Bogatym tez sie "widzimisie". Ostatnio były głośne plany milionera z Teksasu,aby utworzyc coś na zasadzie "parku jurajskiego" z gatunkami z afryki (strusie,słonie, tygrysy.Bo "klimat podobny"jak to stwierdził milioner. Co by było, jeśli wszystko "uciekło"by z hodowli?? Słonie w Karolinie??Śmieszne, ale i prawdziwe...
Awatar użytkownika
Kasia
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3830
Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: z dziupli
Kontakt:

Post autor: Kasia »

Polecam artykuł z sobotniej "Wyborczej": krótko, rzeczowo i "na zimno" napisany.
Awatar użytkownika
RR
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9039
Rejestracja: niedziela 14 maja 2006, 21:27
Kontakt:

Post autor: RR »

Patrząc na ten temat bez zaangażowania ( z boku ), powiem Wam, że nieuniknionym jest wypieranie jednych gatunków przez inne. A chroniąc te rodzime, przedłużymy to jedynie w czasie.
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
das0
leśniczy
leśniczy
Posty: 867
Rejestracja: niedziela 29 kwie 2007, 22:50
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: das0 »

Daniel, wprowadzany bardzo często. Jako ozdoba łowiska, ale czy tylko jako ozdoba.
Szop pracz jest też ozdobą, ale czy żyje tak bez wpływu na otoczenie?
8)
Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
[Oscar Widle]
Awatar użytkownika
kostek-brasil
leśniczy
leśniczy
Posty: 795
Rejestracja: wtorek 19 lip 2005, 00:00
Kontakt:

Post autor: kostek-brasil »

das0 pisze:Daniel, wprowadzany bardzo często. Jako ozdoba łowiska, ale czy tylko jako ozdoba
Oczywiście, że nie tylko jako ozdoba. Śliczne zwierzątka, to jest fakt! Na dodatek, stosunkowo mało płochliwe, więc nadają się też do hodowli parkowych itp. Powodują z reguły mniej szkód w drzewostanach niż jelonki. Chętnie w spokojnych miejscach lub tam gdzie są oswojone, dają się obserwować za dnia. Choć bywa często i tak, że nadmiernie niepokojone przez ludzi, stają się bardzo płochliwe i niełatwo je zobaczyć, bo wzrokiem przewyższają sarenki i jelonki. Moim zdaniem, to dobrze, że jest ich coraz więcej. Czasem bywa, ze się wzajemnie płoszą różne gatunki, ale też niejednokortnie obserwowałem jak się zgodnie pasły z sarnami, jeleniami, czy muflonami. Szopy, może i troszkę rozrabiają...nie wypowiadam się, bo nigdy nie widziałem, ale daniele na pewno się fajnie wkomponowały w nasze lasy i mam nadzieję, że tak zostanie. :beer:
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

das0 pisze: Co jeszcze sprowadzimy, wielbłądy?
8)
Mam niedaleko hodowlę strusi - tylko czekam jak je jakiś wrażliwiec w końcu
oswobodzi...
Awatar użytkownika
das0
leśniczy
leśniczy
Posty: 867
Rejestracja: niedziela 29 kwie 2007, 22:50
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: das0 »

Daniel wypełnia nisze ekologiczne naszych rodzimych gatunków, wpływa na wzrost szkód łowieckich.
Nie przeprowadzając badań nad wpływem ssaka na całokształt łowiska nie można go wprowadzać, nie można doświadczać na własnch błędach, bo na tym cierpi przyroda.
Nie można bazować tylko na względach estetycznych. To co się robi należy popierać naukowo. Nie możemy popełnić takiego błędu jak z norką amerykańską.
Daniel jest doskonałym zwierzęciem zagrodowym. 8)
Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
[Oscar Widle]
Awatar użytkownika
xhardcorex
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1951
Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
Kontakt:

Post autor: xhardcorex »

Zapraszam ludzi z okolic Warszawy na spotkanie 11.12.2007, na którym poruszymy problem norki Obrazek
Awatar użytkownika
Kasia
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3830
Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: z dziupli
Kontakt:

Post autor: Kasia »

Zapraszam ludzi z okolic Warszawy na spotkanie 11.12.2007, na którym poruszymy problem norki
Jeśli można prosić, to daj więcej informacji na PW. Chodzi o koło ornitologów SGGW?
Awatar użytkownika
xhardcorex
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1951
Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
Kontakt:

Post autor: xhardcorex »

Kasia pisze:
Jeśli można prosić, to daj więcej informacji na PW. Chodzi o koło ornitologów SGGW?
zgadza się :) bo któż inny miałby się na SGGW spotykać ;)
Awatar użytkownika
kostek-brasil
leśniczy
leśniczy
Posty: 795
Rejestracja: wtorek 19 lip 2005, 00:00
Kontakt:

Post autor: kostek-brasil »

Gdyby, nie to, że wolę pokojowe metody, wypadało by zorganizować spotkanie na temat szkodliwości niektórych ornitologów. :lol:
Celowo podkreślam słowo niektórych, żeby odseparować niewinnych. :wink:
Norka - jak każde inne stworzonko - może sprawiać problemy, ale może też wnosić wiele dobrego do środowiska, podobnie jak wcześniej czyniła to jej europejska poprzedniczka na naszych ziemiach. Jednoznaczne określenie norki amerykańskiej jako problemu, jest według mnie niesmaczne, ale cóż trzeba się przyzwyczaić... norka - problem, wydra - problem, bóbr - problem, żubr - problem, daniel -problem, wilk - problem.... wymieniać dalej?..
Nie ma potrzeby inni to już zrobili i robić będą dalej. :]
Teraz można na kostka ponarzekać, na norkę też... więcej nie zabieram w tej sprawie głosu. :wink:
Awatar użytkownika
RR
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9039
Rejestracja: niedziela 14 maja 2006, 21:27
Kontakt:

Post autor: RR »

kostek-brasil pisze:Norka - jak każde inne stworzonko - może sprawiać problemy, ale może też wnosić wiele dobrego do środowiska, podobnie jak wcześniej czyniła to jej europejska poprzedniczka na naszych ziemiach. J
Kostku, a mógłbyś powiedzieć co dobrego norka wnosi do naszego środowiska ? :wink:
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
kostek-brasil
leśniczy
leśniczy
Posty: 795
Rejestracja: wtorek 19 lip 2005, 00:00
Kontakt:

Post autor: kostek-brasil »

RR-ku, to samo co inne zwierzaczki z rodzaju tzw. drapieżnych. :wink:
Nie zamierzam tego rozwijać. Miałem przyjemność wielokrotnie obserwować tego stworka i dlatego czuję się w obowiązku stanąć w jego obronie. :)
Teraz niestety od bardzo długiego czasu już nie, ale to nic dziwnego, bo norki mają w środowisku też swoich prześladowców. :wink:
Awatar użytkownika
RR
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9039
Rejestracja: niedziela 14 maja 2006, 21:27
Kontakt:

Post autor: RR »

kostek-brasil pisze:RR-ku, to samo co inne zwierzaczki z rodzaju tzw. drapieżnych.
Tak tylko pytałem, ponieważ słyszałem ostatnio opinię pewnego wykładowcy dr inż. zoologii, który niezbyt pochlebnie się o tym gatunku wypowiadał. :wink:
Miałem cichą nadzieję, że trochę bardziej szczegółowo spróbujesz nas przekonać :)
Chętnie posłucham każdej opinii, popartej argumentami :wink:
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
xhardcorex
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1951
Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
Kontakt:

Post autor: xhardcorex »

Wrzucam plakat bo widzę, że ten co załączyłem troszeczkę nie działa :(
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Krakuspm
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 270
Rejestracja: środa 09 maja 2007, 01:44
Lokalizacja: z prowincji

Post autor: Krakuspm »

das0 pisze:Nie możemy popełnić takiego błędu jak z norką amerykańską.
Trudno to nazwać błędem, to było świadome przestępcze działanie pewnych ekstremistycznych grup określających się jako miłośnicy zwierząt. Sporadyczni uciekinierzy z ferm stworzyli niewielką wolną żyjącą populację nie mającą większego wpływu na środowisko. Taki stan dość dobrze trwał ponad 50 lat i dopiero głupota przeciwników hodowli fermowej zwierząt futerkowych przyniosła kataklizm. Liczne włamania do ferm i uwalnianie zwierząt zasiliło słabą populację wieloma tysiącami norek, które nigdy na wolności nie powinny się znaleźć.
pozdrawiam,
PM
Traken
początkujący
początkujący
Posty: 108
Rejestracja: poniedziałek 03 gru 2007, 08:57

Post autor: Traken »

Na samoistną ekspansję obcych gat. raczej nie mamy wpływu. Jeżeli łowiectwo potraktujemy jako gospodarowanie populacjami dzikiej zwierzyny i działania nasze zmierzają do jak najlepszego zachowania rodzimej fauny (bo w zmieniającym klimacie i innych zmianach w środowisku to jest najważniejsze) to moim zdaniem wprowadzanie egzotów mija sie z celem. Jest to niczym nie uzasadnione a nawet szkodliwe.
Awatar użytkownika
kostek-brasil
leśniczy
leśniczy
Posty: 795
Rejestracja: wtorek 19 lip 2005, 00:00
Kontakt:

Post autor: kostek-brasil »

RR pisze:Tak tylko pytałem, ponieważ słyszałem ostatnio opinię pewnego wykładowcy dr inż. zoologii, który niezbyt pochlebnie się o tym gatunku wypowiadał.
Miałem cichą nadzieję, że trochę bardziej szczegółowo spróbujesz nas przekonać
Chętnie posłucham każdej opinii, popartej argumentami.
Jakiż to szczegółów i argumentów wymaga? Nie rozumiesz, że układ drapieżnik-ofiara, może być również korzystny dla populacji ofiary? Jeśli będziesz miał jeszcze kiedyś okazję, spróbuj zapytać pana wykładowcę o opinię na temat norki europejskiej. Jeśli jego opinia będzie podobna do tej jaką wyraził o norce amerykańskiej, to sorki, ale nawet gdyby miał tytuł profesora, do takiej szkoły się nie piszę. :D
Norka amerykańska może wypełnić miejsce europejskiej, której niestety już nie ma w Polsce i być równie pożyteczna.

Traken, co by nie było wątpliwości - również jestem przeciwny sprowadzaniu egzotów, ale to tak, jak w powiedzeniu: "Kowal zawinił, cygana powiesili.." :D
Zawinił człowiek, a teraz obawiam się krucjaty nawołującej do całkowitego wytępienia norki amerykańskiej. Obym się mylił. :(
Traken
początkujący
początkujący
Posty: 108
Rejestracja: poniedziałek 03 gru 2007, 08:57

Post autor: Traken »

Gatunki takie jak norka amerykańska czy szop same sobie dobrze radzą - aż za dobrze. Myślę, że w obecnej formie sposób regulacji liczebności nie jest w stanie im zagrozić. Ale nie rozumiem sztucznego wprowadzania na siłę i utrzymywania. Taki bażant. Bez pomocy człowieka zginie. Czy prawdziwą gospodarką łowiecką nazwiemy wyhodowanie świniaka w chlewie, potem go wypuszczamy do lasu i polujemy na niego? Zupełnie jak bażanty. Może jestem niedouczony ale nie rozumiem tego.
Awatar użytkownika
Krakuspm
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 270
Rejestracja: środa 09 maja 2007, 01:44
Lokalizacja: z prowincji

Post autor: Krakuspm »

Traken pisze:Taki bażant. Bez pomocy człowieka zginie.
Tu się mylisz. Bażanty raz wpuszczone radzą sobie znacznie lepiej od kuropatw, gatunku rodzimego. O tym, że bażanty wymagają zimowego dokarmiania zdecydowały zmiany w rolnictwie a nie brak dostosowania do naszych warunków klimatycznych.
pozdrawiam,
PM
ODPOWIEDZ