No właśnie - CZYTANIE ZE ZROZUMIENIEM.Glaca pisze:Skoro komentarz zamieściłes pod cytatem mojej skromnej wypowiedzi, to pozwolę sobie kolejny raz (będzie trzeci - czytanie ze zrozumieniem, klasa III-IV szkoły podstawowej) przypomnieć Ci, że miałem na myśli dokarmianie/ratowanie TYLKO I WYŁĄCZNIE w okresie walki o przetrwanie z powodu skrajnie trudnych warunków pogodowych...
Czyli ZIMĄ...
Więc nie pisz tu łabędziach podkarmianych latem...
Czemu łabędzie zostają na zimę i przymierają głodem? Bo je człowiek do tego zachęcił. A potem zimą już mu się za bardzo nie chce. Przykład jest jasny i całkowicie pasuje do tematu, więc dziwi mnie Twoja riposta.
Nie znam się na wszystkim i nie zabieram głosu we wszystkich tematach. Czasem po 30-40 odznaczam jednorazowo (z przejrzeniem lub nie), więc bez przesady.
Ale w sprawie dokarmiania mam prawo i zamiar zabierać głos i wyrażać swoje zdanie. Które jak widzę - będąc przeciwnym do Twojego, wzbudza u Ciebie emocje.
Co jest lepsze - naturalne dziuple dla dziuplaków, czy wieszanie budek lęgowych? Z wbiciem gwoździ i eleganckim numerem koloru czerwonego na denku? To samo z dokarmianiem - lepiej zwiększać bazę żerową, niż wozić te buraki czy inne TOPINAMBURY do lasu.
Argument na poziomie "zabrakło mi argumentów"Glaca pisze:Skoro komentarz zamieściłes pod cytatem mojej skromnej wypowiedzi, to pozwolę sobie kolejny raz (będzie trzeci - czytanie ze zrozumieniem, klasa III-IV szkoły podstawowej)
To jak ja bym Ci napisał - może ze trzy razy byłeś w lesie...Glaca pisze:borodziej napisał/a:
A czemu myśliwi jednak dokarmiają? Bo by nie mieli później do czego strzelać. No bo przecież nie dlatego, że im szkoda głodującej zwierzyny...
Znasz może więcej jak dwóch myśliwych...
Widziałeś kiedyś śmierć zwierzęcia z głodu lub pragnienia
Nie wiem, co palisz, ale rzuć to...
Znam wielu myśliwych, kiedyś sam miałem zostać myśliwym, chodziłem w nagankach, mój dziadek był myśliwym - nie bój się, nie wszystkie "myśliwskie rozumy" pozjadałeś.
A argument "widziałeś kiedyś śmierć zwierzęcia z pragnienia" - chcesz wzbudzić u mnie poczucie winy? albo jeszcze więcej - zrobić tu ze mnie człowieka bez serca? Już nie manipuluj. A co do tego "rzucania palenia" - tak, już Ci chyba rzeczywiście zabrakło argumentów, albo nie potrafisz o tej sprawie rozmawiać bez emocji i unoszenia się na fotelu. Ciekawe jaki będzie kolejny argument - że jestem za wysoki lub niski, a może że mieszkam w miescowości powyżej 10 tys. mieszkańców?
Ode mnie:kostek-brasil pisze:Natomiast nie podoba mi się, gdy ma to charakter zanęcania. Niektórzy spośród fotografików wykładają przykładowo padlinkę, by sfotografować z bliska - dajmy na to - jastrzębia, czy liska. Najgorsze jednak świństwo, gdy w pobliżu takich miejsc dokonuje się odstrzału.
Wykłada także przynętę.
Glaca pisze:Ps. A co do mieszania pojęć nęcenia i dokarmiania, to no coments
Kostek, widzę, że u Ciebie też bez emocji o tym się nie da.kostek-brasil pisze:Wydaje mi się, że troszkę też mylisz zanęcanie z dokarmianiem, o czym wspomniał na koniec swojego postu Glaca...
Czy Ci się to podoba czy nie, wolno jedynie polować zanęcając dziki i drapieżniki. To już nie tylko kwestia stosowanych zasad, czy etyki, ale przepisów ( paragraf 6, punkt 2 rozporządzenia MŚ z dn. 23.03.2005 - ...podczas polowania nie strzela się do zwierzyny przy punktach stałego dokarmiania... ). Jestem na takie coś uczulony. to po prostu zwykłe świństwo. Swoją drogą, mam wrażenie, że często w łowieckich programach w tv, dokarmianie zwierzyny, paśniki itp. to taka sztandardowa "pokazówka" dobrej roboty myśliwych...
Nie mylę obu pojęć - kończyliśmy te same szkoły; łowiectwa uczyłem się u ś.p. Witolda Grygonisa (TL w Warcienie) i prof. Dzięciołowskiego oraz Aulaka na WL SGGW. Więc zacytuję moje trzy słow raz jeszcze:
Nie podałem ani jaką przynętę, ani na jakie gatunki, ani w jakim okresie i okolicznościach (np. przy zasiadce na ambonie). A tu proszę - ile zdań, ile treści - powiem zdecydowanie: z nadinterpretacją. Myślisz Kostek (ale i Ty, Glaca), że miałem na myśli wyłożenie worka marchwi i buraków i czekanie, aż sarna przyjdzie? No sam już nie wiem, co napisać... Jednak inne szkoły? Albo to "czytanie ze zrozumieniem" to ogólnopolski problem jest?Wykłada także przynętę.