Wzrost zarobków
Moderator: Moderatorzy
byłeś atakowany siekierą, nożem. Miałeś przystawiona broń do głowy, miałeś staranowany samochód - a kolega przeżył bo wpadł tyłem do środka zanim samochód uderzył? Wszystkie te przypadki miałem i nie znam żadnego policjanta co by jeden miał to wszystko. Więc nie p... głupot o łapaniu morderców czy gwałcicielixhardcorex pisze:Piotrek, sorry ale łapanie morderców, czy gwałcicieli to bardziej odpowiedzialna praca niż pilnowanie, czy deski równo w lesie rosną
Obie grupy po około 70 koła.
- xhardcorex
- inżynier nadzoru
- Posty: 1951
- Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
- Kontakt:
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33897
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Ja bardzo przepraszam wszystkich dotkniętych faktem niesprawiedliwego poziomu moich zarobków, a już szczególnie policjantów!
Gdy zaczynałem karierę zawodową nie przyszło mi na myśl, że życie tak okrutnie ze mnie zadrwi. Już w czasach licealnych odrzuciłem koncepcję zostania w przyszłości górnikiem przodkowym bo widziałem i rozumiałem pogardliwe spojrzenia mieszkańców Lublina czy Łęcznej mijających sklepy z żółtymi firankami. Z podobnych powodów postanowiłem też nie zostawać trepem, milicjantem, papugą, hodowcą sałaty i gerberów czy lekarzem. Postanowiłem zostać plantatorem desek, żyć skromnie a satysfakcję czerpać z dewastowania przyrody ojczystej. I pięknie było, ale pod koniec ubiegłego tysiąclecia, pomimo że minister Balcerowicz obiecywał mi tylko pot i łzy, coś pierdyknęło. Nie dość, że moje zarobki zaczęły niebezpiecznie podążać w stronę średniej krajowej, to i moje cichcem do tej pory czynione zło zostało zdemaskowane a społeczeństwo zostało o tym poinformowane.
No a w XXI wieku to już armagedon! Widząc swoje coraz szybsze staczanie się po równi pochyłej, analizując trendy gospodarcze, doradziłem dzieciom jak mają kierować swoim życiem żeby nie naruszać odwiecznych zasad sprawiedliwości społecznej, żyć skromnie i godnie.
I chyba w dużej części mi się to udało! Najstarsza córka leczy dzieci chore na raka a w wolnych chwilach, żeby się nie nudzić, dorabia a to w przychodni zdrowia, a to w pogotowiu ratunkowym. Do tego rozumie potrzebę starzejącego się z powodu pełnej błędów i wypaczeń strategii poprzednio rządzących i się rozmnaża. Pewnie, nigdy nie jest tak, żeby nie mogło być lepiej, mogła zostać choćby dyplomowaną pielęgniarką, ale i tak wstydu nie ma. Cieszę się też, że nie protestuje gdy wspomagam ją ze swoich nadwyżek finansowy zwiększając tym kwotę debetu na swoim koncie bezsensownie łataną przez mojego pracodawcę wpychanymi mi na siłę do kieszeni pensjami, premiami i nagrodami.
Drugą z córek pokierowałem na bezpieczną ścieżkę kariery, no i została psychologiem. Aby w kraju nie zaskoczyło jej, tak jak mnie, jakieś tąpnięcie i niespodziewany wzrost płac czy moda na płatne leżenie na kozetce, to nakazałem jej opuszczenie kraju, wyjazd do państwa o niskim poziomie życia i ujemnym pkb, i niech sobie tam monitoruje sytuację w obozach dla uchodźców, ciułając lari do lari na czynsz i chinkali. Jestem też dumny i szczęśliwy że mam i dzięki niej jak zmniejszać swój nawis inflacyjny. Zresztą nie mam wyboru, bo inaczej tych lari mogłoby jej nie starczać na bieżące potrzeby i mogłaby zaświtać jej w głowie głupia myśl by wrócić do Polski by pasożytować na złaknionych psychoanalizy.
Trzecia z córek aktualnie zamiast pracować to dba o demograficzną przyszłość kraju, uciułane przez męża drobne wpycha do pysków zwierzątkom, a konkretnie koniom. Więc wstydu też nie ma.
Syn realizuje obowiązek szkolny i to potrwa jeszcze co najmniej do mojej emerytury, no więc na szczęście nie generuje przychodów a jedynie koszty, z czego jestem mu niezmiernie wdzięczny.
Mimo wszystko wstyd przekroczenia średniej krajowej ciągle mi towarzyszy i gdybym tylko mógł, to bym się przebranżowił i ponarażał na koniec trochę zdrowie czy nawet życie, bo cóż mi z takiego życia w ciągłym ostracyzmie, i zostałbym policjantem. Nie chcą mnie... To może kiedyś, chociaż jakieś pół etatu w agencji ochrony?
Bardzo wszystkich słusznie zagniewanych przepraszam i solennie obiecuję - to się już nigdy nie powtórzy!
Gdy zaczynałem karierę zawodową nie przyszło mi na myśl, że życie tak okrutnie ze mnie zadrwi. Już w czasach licealnych odrzuciłem koncepcję zostania w przyszłości górnikiem przodkowym bo widziałem i rozumiałem pogardliwe spojrzenia mieszkańców Lublina czy Łęcznej mijających sklepy z żółtymi firankami. Z podobnych powodów postanowiłem też nie zostawać trepem, milicjantem, papugą, hodowcą sałaty i gerberów czy lekarzem. Postanowiłem zostać plantatorem desek, żyć skromnie a satysfakcję czerpać z dewastowania przyrody ojczystej. I pięknie było, ale pod koniec ubiegłego tysiąclecia, pomimo że minister Balcerowicz obiecywał mi tylko pot i łzy, coś pierdyknęło. Nie dość, że moje zarobki zaczęły niebezpiecznie podążać w stronę średniej krajowej, to i moje cichcem do tej pory czynione zło zostało zdemaskowane a społeczeństwo zostało o tym poinformowane.
No a w XXI wieku to już armagedon! Widząc swoje coraz szybsze staczanie się po równi pochyłej, analizując trendy gospodarcze, doradziłem dzieciom jak mają kierować swoim życiem żeby nie naruszać odwiecznych zasad sprawiedliwości społecznej, żyć skromnie i godnie.
I chyba w dużej części mi się to udało! Najstarsza córka leczy dzieci chore na raka a w wolnych chwilach, żeby się nie nudzić, dorabia a to w przychodni zdrowia, a to w pogotowiu ratunkowym. Do tego rozumie potrzebę starzejącego się z powodu pełnej błędów i wypaczeń strategii poprzednio rządzących i się rozmnaża. Pewnie, nigdy nie jest tak, żeby nie mogło być lepiej, mogła zostać choćby dyplomowaną pielęgniarką, ale i tak wstydu nie ma. Cieszę się też, że nie protestuje gdy wspomagam ją ze swoich nadwyżek finansowy zwiększając tym kwotę debetu na swoim koncie bezsensownie łataną przez mojego pracodawcę wpychanymi mi na siłę do kieszeni pensjami, premiami i nagrodami.
Drugą z córek pokierowałem na bezpieczną ścieżkę kariery, no i została psychologiem. Aby w kraju nie zaskoczyło jej, tak jak mnie, jakieś tąpnięcie i niespodziewany wzrost płac czy moda na płatne leżenie na kozetce, to nakazałem jej opuszczenie kraju, wyjazd do państwa o niskim poziomie życia i ujemnym pkb, i niech sobie tam monitoruje sytuację w obozach dla uchodźców, ciułając lari do lari na czynsz i chinkali. Jestem też dumny i szczęśliwy że mam i dzięki niej jak zmniejszać swój nawis inflacyjny. Zresztą nie mam wyboru, bo inaczej tych lari mogłoby jej nie starczać na bieżące potrzeby i mogłaby zaświtać jej w głowie głupia myśl by wrócić do Polski by pasożytować na złaknionych psychoanalizy.
Trzecia z córek aktualnie zamiast pracować to dba o demograficzną przyszłość kraju, uciułane przez męża drobne wpycha do pysków zwierzątkom, a konkretnie koniom. Więc wstydu też nie ma.
Syn realizuje obowiązek szkolny i to potrwa jeszcze co najmniej do mojej emerytury, no więc na szczęście nie generuje przychodów a jedynie koszty, z czego jestem mu niezmiernie wdzięczny.
Mimo wszystko wstyd przekroczenia średniej krajowej ciągle mi towarzyszy i gdybym tylko mógł, to bym się przebranżowił i ponarażał na koniec trochę zdrowie czy nawet życie, bo cóż mi z takiego życia w ciągłym ostracyzmie, i zostałbym policjantem. Nie chcą mnie... To może kiedyś, chociaż jakieś pół etatu w agencji ochrony?
Bardzo wszystkich słusznie zagniewanych przepraszam i solennie obiecuję - to się już nigdy nie powtórzy!
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
Tak się zastanawiam, czy nie mógłbyś usynowić jakiegoś emeryta... Jak podniosą stawkę bazową...góral bagienny pisze:... wspomagam ją ze swoich nadwyżek finansowy zwiększając tym kwotę debetu na swoim koncie bezsensownie łataną przez mojego pracodawcę wpychanymi mi na siłę do kieszeni pensjami, premiami i nagrodami...
Tym razem nie bardzo rozsupłałem przekaz górala (zazwyczaj mi się to udaje).
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33897
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33897
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Może i tak, ale tym co się nie starzeją nie ma czego zazdrościć.Naj pisze:nie tylko ja się starzeję, oj nie tylko ja...
Kirk Douglas na przykład już się nie starzeje...
Ibiszowi też nie ma czego zazdrościć. Widziałem go w zeszłym roku na żywo i uważam, że wiadomości o jego wiecznej i niewzruszonej młodości są mocno przesadzone.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
A Przemysława Babiarza widziałeś? Ten to dopiero się posunął... Wygląda jak mój dziadek.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33897
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33897
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Mój kolega na takie dictum odparowywał: "No no, żaden wykapany! Z pełnego wytrysku!"góral bagienny pisze:Fakt. Wykapany
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa