wielkoobszarowe polowania na dziki

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

jakub
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 476
Rejestracja: wtorek 05 sty 2010, 15:58
Lokalizacja: z lasu

Post autor: jakub »

Więc pytaj jak czegoś nie wiesz...
Awatar użytkownika
Kondi
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1321
Rejestracja: czwartek 08 gru 2011, 16:05

Post autor: Kondi »

jakub pisze:Więc pytaj jak czegoś nie wiesz...
No i trzeba pytać.

Tylko liczyłbym też na prawdziwą odpowiedz i informacje.

Może Ty mi powiesz, jak to jest z tymi, DZIKAMI i odstrzałem?
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67311
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Kondi pisze:Dąży się do tego, żeby jak najwięcej dzików wystrzelać, żeby było ich mało w lasach, tak?
Mieszasz dwie kwestie.
Po pierwsze regulacja populacji dzikiej zwierzyny - tu chodzi o doprowadzenie do optymalnego układu ilościowego, wiekowego i płci, by zachować trwałość i możliwość bezpiecznej egzystencji w ekosystemie. Krótko mówiąc tak jak w ludzkim siedlisku powinny być zarówno osoby starsze, rodzice, nastolatki i małe dzieci. Same dzieci nie przeżyją, sami dziadkowie też dają przyszłości. To dotyczy wszystkich gatunków zwierzyny łownej. Nie tylko dzików.

Po drugie ASF. Plan jest taki, by zredukować do minimum możliwość rozprzestrzeniania się choroby przy czym odstrzeliwane dziki nie są chore. One są odstrzeliwane żeby nie było komu przenosić choroby.
Kondi pisze:Jest to bardziej chude mięso?
Forumowy kolega Góral Bagienny o ile pamiętam wytapiał smalczyk dziczy, więc pisanie, że dzik nie ma tłuszczu to nieprawda.
Kondi pisze:Ja bardziej sytuację przedstawiam orientacyjnie,
I to jest błąd - nie przedstawiaj - pytaj :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
jeger
leśniczy
leśniczy
Posty: 776
Rejestracja: sobota 13 mar 2010, 17:53
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jeger »

Pewne tematy nam uciekają.Dziki nie roznoszą wirusa,gdyby tak było to już by był np. we Francji.Wirus jest wszędzie jak to wirus szczególnie w powietrzu.Słaba bioasekuracja w chlewniach a mur za miliardy miał być budowany.Wiadomo że małe clewiki nie zabezpieczy się i tym małym rolnikom należy zapłacić za wygaszenie produkcji a do większych chlewików trzeba dopłacić do bioasekuracji aby zadziałała skutecznie.przecież to takie proste-trzeba tylko decyzji a czy Minister potrafi czy chce to jest pytanie?
11
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105203
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

jeger pisze:czy Minister potrafi czy chce to jest pytanie?
Chodzi o grę pozorów. Wyborca ma natychmiast widzieć efekty naszej pracy. Choćby to były dyskusje i protesty. Bo liczy się efekt propagandowy: "coś robimy".
Wnioskowana przez ciebie poprawa bioasekuracji nie dość, że ma nazwę, której co drugi wyborca nie rozumie, to jeszcze jej efektów kompletnie nie widać. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. No i jest niefotogeniczna, co przy naszym "społeczeństwie ze sterowaniem obrazkowym" jest wadą dyskwalifikującą. :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Kondi
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1321
Rejestracja: czwartek 08 gru 2011, 16:05

Post autor: Kondi »

Capricorn pisze:
Kondi pisze:Dąży się do tego, żeby jak najwięcej dzików wystrzelać, żeby było ich mało w lasach, tak?
Mieszasz dwie kwestie.
Po pierwsze regulacja populacji dzikiej zwierzyny - tu chodzi o doprowadzenie do optymalnego układu ilościowego, wiekowego i płci, by zachować trwałość i możliwość bezpiecznej egzystencji w ekosystemie. Krótko mówiąc tak jak w ludzkim siedlisku powinny być zarówno osoby starsze, rodzice, nastolatki i małe dzieci. Same dzieci nie przeżyją, sami dziadkowie też dają przyszłości. To dotyczy wszystkich gatunków zwierzyny łownej. Nie tylko dzików.

Po drugie ASF. Plan jest taki, by zredukować do minimum możliwość rozprzestrzeniania się choroby przy czym odstrzeliwane dziki nie są chore. One są odstrzeliwane żeby nie było komu przenosić choroby.
Kondi pisze:Jest to bardziej chude mięso?
Forumowy kolega Góral Bagienny o ile pamiętam wytapiał smalczyk dziczy, więc pisanie, że dzik nie ma tłuszczu to nieprawda.
Kondi pisze:Ja bardziej sytuację przedstawiam orientacyjnie,
I to jest błąd - nie przedstawiaj - pytaj :)
No i właśnie, pytałem w mojej poprzedniej wypowiedzi, co do pewnych spraw z dzikami.

Zrozumiałem Twoją wypowiedz teraz.

Ale mam jeszcze takie pytania i myślę, że mi odpowiesz: czy rolnicy otrzymują od kół łowieckich jakieś odszkodowania za straty spowodowane przez dziki na uprawach, czy nie otrzymują?
Kto sprzedaje ustrzelone dziki na mięso, kto się tym zajmuje i kto ma z tego zyski?

Odstrzał dzików i innej zwierzyny leśnej jest normalną sprawą i nie mam nic do tego. Chodzi mi tylko o to, czy nie za dużo jest tych odstrzałów?
Wiadomo, że dzików jest w lasach dużo, może nawet bardzo dużo i one potrafią wychodzić z lasów na osiedla mieszkalne, by tam szukać pożywienia, a przy tym są jakimś zagrożeniem dla ludzi, dla psów domowych.

Kiedyś widziałem taki reportaż na temat zwierzyny leśnej i również dzików.
Sprawa dotyczyła właśnie tego, że sporo tych dzików wychodzi z lasów, blisko bloków i osiedli mieszkalnych, w miasteczkach, w większych miastach.
Proponowano, zamiast tylu odstrzałów, wyłapywanie tych dzików do specjalnych klatek i wywożenie ich daleko, w inne rejony lasu, żeby już nie mogły trafić z powrotem do miejsc, gdzie są osiedla i ludzie.

Ja prawdy nie znam, ale jeżeli wychodzą ludzie i protestują przeciwko zbyt dużej liczbie odstrzałów dzików, to znaczy, że się sprzeciwiają.

Czy mają racje ci ludzie, czy nie mają racji, to ja już nie będę w to wnikał.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67311
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Rolnicy otrzymują odszkodowania, a o szczegółach łatwo dowiesz się z sieci :)
Pieniądze ze sprzedaży zwierzyny idą na odszkodowania w znakomitej większości.
Wywożenie nie ma sensu - zwierzyna wraca, ewentualniecszkody czyni w innym miejscu.
Co do wnikania to właśnie powinieneś. Mając wiedzę nie dasz się zmanipulować...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Kondi
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1321
Rejestracja: czwartek 08 gru 2011, 16:05

Post autor: Kondi »

No właśnie.

Tylko teraz jeszcze pytanie takie, czy te odszkodowania dla rolników za straty w uprawach, są wystarczające?

Bo np. dziki wyrządzą znaczne szkody na polach, w uprawach rolnikom, a KOŁA ŁOWIECKIE nie wypłacą takich odszkodowań, adekwatnych do szkód.

Gdzieś słyszałem ( choć nie wiem, czy to prawda ), że nie zawsze, myśli z kół łowieckich są chętni do tego, żeby rolnikom coś z odszkodowań wypłacać. Jeżeli nawet, to są niewystarczające pieniądze.

Ja tylko o tym słyszałem.

I sprawa teraz taka, ok. można odstrzelić nawet kilkaset tysięcy dzików, ale pozostaną te, które żyją w lasach, które po lasach i polach chodzą. Jaka jest pewność, że i tak, te dziki, które zostają, nie wyrządzą gdzieś szkód rolnikom?

Jedni uważają, że trzeba jak najwięcej dzików odstrzelić, bo szkodzą nawet ludziom, a inni uważają, że, wręcz nie można strzelać aż do tylu dzików.

Kto tutaj ma racje, ja już wnikał w to nie będę, bo sam nie wiem.

Ja tylko się wypowiadam w temacie, nawet jeżeli w czymś się mylę.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67311
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Kondi pisze:Tylko teraz jeszcze pytanie takie, czy te odszkodowania dla rolników za straty w uprawach, są wystarczające?
Szkody szacuje się w obecności rolnika, ale pewnie - każdy by chciał dostać wszystkie pieniądze nawet za jednego ziemniaka, więc nigdy odszkodowanie nie będzie wystarczające... :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Kondi
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1321
Rejestracja: czwartek 08 gru 2011, 16:05

Post autor: Kondi »

Capricorn pisze:
Kondi pisze:Tylko teraz jeszcze pytanie takie, czy te odszkodowania dla rolników za straty w uprawach, są wystarczające?
Szkody szacuje się w obecności rolnika, ale pewnie - każdy by chciał dostać wszystkie pieniądze nawet za jednego ziemniaka, więc nigdy odszkodowanie nie będzie wystarczające... :)
No właśnie.
Bo pewnie nie ma na tyle pieniędzy, żeby każdemu poszkodowanemu rolnikowi wypłacić tyle, ile rolnicy by chcieli.

Wypłaca się to co można wypłacać.

Wszystko zależy od strat w uprawach.

To tak, jak rolnicy, którzy ponoszą straty na polach, w uprawach w wyniku wichur, ulewnych deszczy i dużej suszy latem.

Tu też nie wiadomo, czy każdy rolnik, który takie straty ponosi, ma wypłacane odszkodowanie, adekwatne do strat, pokrywające w całości straty.

Chyba bardzo często tak jest, że jak ponoszone są takie szkody i straty, liczone w tysiącach hektarach, to nie ma na tyle pieniędzy, żeby wszystkim, w całości wypłacać.

Zależy od skali strat.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67311
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Kondi pisze:rolnikowi wypłacić tyle, ile rolnicy by chcieli.

Bo też rolnicy by chcieli zawsze uzyskać kasę za najwyższą wydajność z hektara, a normalnie wydajność bywa taka sobie... :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5651
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

Kondi, no jestem przy klawiaturze tradycyjnej, łatwiej się pisze niż w telefonie.
Twoje podstawowe pytanie
Kondi pisze: Ale mam jeszcze takie pytania i myślę, że mi odpowiesz: czy rolnicy otrzymują od kół łowieckich jakieś odszkodowania za straty spowodowane przez dziki na uprawach, czy nie otrzymują?
- za szkody wyrządzone w uprawach rolnych , przez zwierzynę łowną odszkodowania wypłaca koło łowieckie.( za szkody od gatunków chronionych -skarb państwa)
- nie są to jakieś odszkodowania, tylko zwrot rzeczywistych strat poniesionych przez rolnika
- wielkość szkód określa komisja ( a nie samo koło)
- od protokołu komisji służy cała droga odwoławcza do sądu włącznie, tak więc jest to kwota na którą się obie strony dogadały ( podobnie jak w całym biznesie na świece). , jeżeli rolnik się zgadza na zaniżoną wycenę to sam sobie jest winien, mógł się odwołać. Czy jak ten sam rolnik, pojedzie z ziemniakami na targ i ktoś mu zaproponuje 5 gr za kilogram , od razu się zgodzi ?
Kondi pisze:Kto sprzedaje ustrzelone dziki na mięso, kto się tym zajmuje i kto ma z tego zyski?
Koła Łowieckie prowadzą gospodarkę łowiecką na terenie obwodu łowieckiego, wydzierżawionego od państwa,
i to koło jest zobowiązane do płacenia odszkodowań. Aby je wypłacić potrzebne są pieniądze nikt ich kołu nie da, .ale za to koło ma prawo do uzyskania przychodu ze strzelonej zwierzyny. Zwierzę w stanie wolnym jest własnością skarbu państwa( choć koło odpowiada za szkody przez nie wyrządzone), po zastrzeleniu jest własnością koła, i koło decyduje komu i za ile może je sprzedać. Choć podobnie jak w przypadku szkód trzeba dogadać się z rolnikiem, tu trzeba się dogadać z odbiorcą który weźmie wszystkie sztuki pozyskanej zwierzyny.

uf, pytaj dalej :)
Awatar użytkownika
Kondi
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1321
Rejestracja: czwartek 08 gru 2011, 16:05

Post autor: Kondi »

Blues Brothers pisze:Kondi, no jestem przy klawiaturze tradycyjnej, łatwiej się pisze niż w telefonie.
Twoje podstawowe pytanie
Kondi pisze: Ale mam jeszcze takie pytania i myślę, że mi odpowiesz: czy rolnicy otrzymują od kół łowieckich jakieś odszkodowania za straty spowodowane przez dziki na uprawach, czy nie otrzymują?
- za szkody wyrządzone w uprawach rolnych , przez zwierzynę łowną odszkodowania wypłaca koło łowieckie.( za szkody od gatunków chronionych -skarb państwa)
- nie są to jakieś odszkodowania, tylko zwrot rzeczywistych strat poniesionych przez rolnika
- wielkość szkód określa komisja ( a nie samo koło)
- od protokołu komisji służy cała droga odwoławcza do sądu włącznie, tak więc jest to kwota na którą się obie strony dogadały ( podobnie jak w całym biznesie na świece). , jeżeli rolnik się zgadza na zaniżoną wycenę to sam sobie jest winien, mógł się odwołać. Czy jak ten sam rolnik, pojedzie z ziemniakami na targ i ktoś mu zaproponuje 5 gr za kilogram , od razu się zgodzi ?
Kondi pisze:Kto sprzedaje ustrzelone dziki na mięso, kto się tym zajmuje i kto ma z tego zyski?
Koła Łowieckie prowadzą gospodarkę łowiecką na terenie obwodu łowieckiego, wydzierżawionego od państwa,
i to koło jest zobowiązane do płacenia odszkodowań. Aby je wypłacić potrzebne są pieniądze nikt ich kołu nie da, .ale za to koło ma prawo do uzyskania przychodu ze strzelonej zwierzyny. Zwierzę w stanie wolnym jest własnością skarbu państwa( choć koło odpowiada za szkody przez nie wyrządzone), po zastrzeleniu jest własnością koła, i koło decyduje komu i za ile może je sprzedać. Choć podobnie jak w przypadku szkód trzeba dogadać się z rolnikiem, tu trzeba się dogadać z odbiorcą który weźmie wszystkie sztuki pozyskanej zwierzyny.

uf, pytaj dalej :)
No, dziękuję za odpowiedzi.

Tak też myślałem, że to koła łowieckie zajmują się sprzedażą ustrzelonej zwierzyny, jak również zarządzaniem finansami ze sprzedaży zwierzyny.

Tylko chciałem się bardziej upewnić, dlatego pytałem, bo nie byłem pewien.
Ja myślałem, że nie zawsze, rolnicy mogą otrzymać odszkodowania, czy jakiś tam zwrot za straty przez dziki.
No ale, koła łowieckie też muszą się z czegoś utrzymywać, muszą mieć fundusze na broń, na amunicje, na całe wyposażenie, na funkcjonowanie.

I kolejne pytanie, czy oni otrzymują finanse z budżetu państwa na własne potrzeby, czy z innych źródeł finansowych?
Wszystko, co jest w lasach, łącznie ze zwierzyną, należy do Skarbu Państwa. Poza lasami prywatnymi, bo to jest trochę co innego.
Myślałem też, że uzyskiwane środki ze sprzedaży zwierzyny, są przeznaczane w całości albo tylko w znacznej części na utrzymanie kół łowieckich.

Nie wiem, czy koła łowieckie są bogate i dobrze stoją finansowo, czy też nie.

Dzięki jeszcze raz za odpowiedzi i za informacje.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
jeger
leśniczy
leśniczy
Posty: 776
Rejestracja: sobota 13 mar 2010, 17:53
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jeger »

W bardzo dużym wymiarze to właśnie Rolnicy przyczyniają się do gwałtownego rozwoju populacji dziczej przez wielkoobszarowe zasiewy kukurydzy.Wyhodowane ostatnio odmiany kukurydzy są bardzo odporne na patogeny i bardzo wydajne nawet na bardzo ubogich glebach.Lasy w Polsce mają wolny wstęp dla ludzi.Szczególnie w okresie pojawienia się jagód i grzybów począwszy już od miesiąca lipca wtahy dzicze wędrują w te łany i przebywają w nich do skoszenia , często jest to w grudniu.Nic tym dzikom nie można tam zrobić.Powszechnie w łanach kukurydzy dochodzi do ponownego rozrodu i przyrost pupulacji sięga do 500%.Powstają tam wtedy znaczne szkody za które rolnik zgarnia właściwe pieniądze nie robiąc nic aby szkodom zapobiec.Po skoszeniu zaorane czy nie zaorane pola po kukurydzy stanowią wypasioną karmę dla dzika- i po co tu wprowadzać zakaz dokarmiania dzików jak rolnicy sami to robią.w ten to sposób rolnicy kładą podwaliny do rozwoju wirusa.Rolnicy sami sobie szkodzą żadajć pomocy a sami palcem nie kiwną.Proste rozwiązanie - zalecić rolnikom wykonywanie przekosów , które pomogą utrzymać poziom populacji dzika na właściwym poziomie i ograniczy to rozwój AFS.Nie trzeba będzie ograniczania populacji przez nieetyczne uśmiercanie prośnych loch. Tylko kto to wytłumaczy Panu Ministrowi? Tylko kiedy Pan minister to zrozumie?????????????????????
11
Awatar użytkownika
Kondi
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1321
Rejestracja: czwartek 08 gru 2011, 16:05

Post autor: Kondi »

Myśliwi z kół łowieckich mają możliwość, z tego co widziałem w jednym z programów na ten temat, wyłapywać dziki do specjalnych, zamykanych klatek w miejscach, gdzie te dziki przebywają, blisko ludzi i zabudowań.

Tak też robią chociażby na Pomorzu, w Krynicy Morskiej i nie tylko, gdzie, latem tłumy turystów i dziki potrafią sobie spacerować po chodnikach, nie bojąc się ludzi, bo poszukują pożywienia.
Jest to jakieś zagrożenie dla ludzi, bo dzik, szczególnie głodny może zaatakować.
Wtedy, myśliwi mając takie klatki, zapędzają te dziki, wabią do klatek i potem samochodami dostawczymi wywożą daleko w las i tam wypuszczają.

Ni wiem, na ile to pomaga, ale dziki wędrują po całych lasach.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105203
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Kondi pisze:wywożą daleko w las i tam wypuszczają
A one wracają. Bo tyle żarcia i takiego bezpieczeństwa jakie mają na miejskich osiedlach to im żadna ostoja nie zapewni. :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Kondi
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1321
Rejestracja: czwartek 08 gru 2011, 16:05

Post autor: Kondi »

Piotrek pisze:
Kondi pisze:wywożą daleko w las i tam wypuszczają
A one wracają. Bo tyle żarcia i takiego bezpieczeństwa jakie mają na miejskich osiedlach to im żadna ostoja nie zapewni. :)
No i racja.

Dzik musi sobie szukać pożywienia, chociaż i, zarówno myśliwi, jak i leśnicy, czasami dokarmiają dziki, wożąc jakieś, zgniłe warzywa, suchy chleb workach i wysypują to gdzieś na polanach leśnych.

Jak z jednym podleśniczym miałem robotę w lesie przy szacunkach, przy wyznaczaniu drzew do wycinki, ( a było to jakoś w 2004 roku, czyli sporo lat temu ), to on dokarmiał dziki, wożąc tym zwierzętom, w workach suchy chleb, jakieś stare warzywa i razem wyrzucaliśmy to wszystko na polanę w lesie.
Dziki potem tam przychodziły i jadły, a są wszystkożerne.

Ale im brakuje chyba tej żywności, bo aż tyle tego im się nie przywozi. Dzików jest coraz więcej i szukają często "żarła".
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5651
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

Kondi pisze:No ale, koła łowieckie też muszą się z czegoś utrzymywać, muszą mieć fundusze na broń, na amunicje, na całe wyposażenie, na funkcjonowanie.

I kolejne pytanie, czy oni otrzymują finanse z budżetu państwa na własne potrzeby, czy z innych źródeł finansowych?
Wszystko, co jest w lasach, łącznie ze zwierzyną, należy do Skarbu Państwa. Poza lasami prywatnymi, bo to jest trochę co innego.
Myślałem też, że uzyskiwane środki ze sprzedaży zwierzyny, są przeznaczane w całości albo tylko w znacznej części na utrzymanie kół łowieckich.

Nie wiem, czy koła łowieckie są bogate i dobrze stoją finansowo, czy też nie.
no to po kolei:
Koła Łowieckie oprócz pieniążków "zarobionych" na tuszach zwierzyny, zazwyczaj "zarabiają" na składkach swoich członków, czasami też na dopłatach do posiadanych (dzierżawionych) gruntów, polowaniach komercyjnych - dla myśliwych zagranicznych lub krajowych, czasami innych działań gospodarczych.

Koła nie dostają żadnego dofinansowania z budżetu centralnego lub lokalnych, chyba że prowadzą programy ochronne, typu zasiedlanie obwodów zwierzyną drobną, w takim przypadku mogą pozyskać środki zewnętrzne
, choć często robią to za swoje.
Amunicję, wyposażenie, ubiór, dojazdy do łowiska, składkę na polowania zbiorowe - myśliwi pokrywają z prywatnej kieszeni.
Zwierzyna pomieszkująca w lasach prywatnych również jest własnością skarbu państwa, i "prawo do niej" mają myśliwi.
Ogólnie rzecz biorąc koła łowieckie są samofinansujące, i gdy zabraknie pieniążków np na duże szkody, członkowie tego koła będą musieli zrobić zrzutkę aby je pokryć. Są koła bogatsze i biedniejsze, ale zdecydowana większość jest minimalne nad kreską.
Awatar użytkownika
Kondi
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1321
Rejestracja: czwartek 08 gru 2011, 16:05

Post autor: Kondi »

Blues Brothers pisze:
Kondi pisze:No ale, koła łowieckie też muszą się z czegoś utrzymywać, muszą mieć fundusze na broń, na amunicje, na całe wyposażenie, na funkcjonowanie.

I kolejne pytanie, czy oni otrzymują finanse z budżetu państwa na własne potrzeby, czy z innych źródeł finansowych?
Wszystko, co jest w lasach, łącznie ze zwierzyną, należy do Skarbu Państwa. Poza lasami prywatnymi, bo to jest trochę co innego.
Myślałem też, że uzyskiwane środki ze sprzedaży zwierzyny, są przeznaczane w całości albo tylko w znacznej części na utrzymanie kół łowieckich.

Nie wiem, czy koła łowieckie są bogate i dobrze stoją finansowo, czy też nie.
no to po kolei:
Koła Łowieckie oprócz pieniążków "zarobionych" na tuszach zwierzyny, zazwyczaj "zarabiają" na składkach swoich członków, czasami też na dopłatach do posiadanych (dzierżawionych) gruntów, polowaniach komercyjnych - dla myśliwych zagranicznych lub krajowych, czasami innych działań gospodarczych.

Koła nie dostają żadnego dofinansowania z budżetu centralnego lub lokalnych, chyba że prowadzą programy ochronne, typu zasiedlanie obwodów zwierzyną drobną, w takim przypadku mogą pozyskać środki zewnętrzne
, choć często robią to za swoje.
Amunicję, wyposażenie, ubiór, dojazdy do łowiska, składkę na polowania zbiorowe - myśliwi pokrywają z prywatnej kieszeni.
Zwierzyna pomieszkująca w lasach prywatnych również jest własnością skarbu państwa, i "prawo do niej" mają myśliwi.
Ogólnie rzecz biorąc koła łowieckie są samofinansujące, i gdy zabraknie pieniążków np na duże szkody, członkowie tego koła będą musieli zrobić zrzutkę aby je pokryć. Są koła bogatsze i biedniejsze, ale zdecydowana większość jest minimalne nad kreską.
Dziękują za obszerną odpowiedz, stary!

Oczywiście, zgadzam się ( bo o tym zapomniałem ), że, zwierzyna leśna należy do Skarbu Państwa również w lasach prywatnych, ale to jest chyba tylko jedyny wyjątek, bo poza tym, każde drzewo i grunt w takich lasach, należy do osób prywatnych.
Wiadomo, jako że w lasach prywatnych nie ma ogrodzeń i siatki, każde zwierzę może sobie wędrować i po prywatnych lasach.

No, składki w Kołach Łowieckich to dobra i potrzebna rzecz, bo to są zawsze jakieś, dodatkowe środki, a koszty są zapewne spore, wszystko kosztuje, więc potrzeba jak najwięcej tych pieniędzy.
To tak, jak w życiu, czasem jest gorzej finansowo i ludzie się z tym borykają, bo są takie okresy, a czasami jest lepiej, a nawet bardzo dobrze finansowo.
Myślę, ze rzadko się tak zdarza, żeby zawsze, z roku na rok komuś się cały czas dobrze powodziło finansowo.
To już trzeba być bogatym, bez żadnych problemów finansowych. Są różne działalności na rynku, szczególnie te, małe, które też, w różnych "okresach" borykają się z jakimiś problemami finansowymi.

I w niektórych, KOŁACH ŁOWIECKICH jest chyba podobnie.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
Awatar użytkownika
Skumbria
wiceminister
wiceminister
Posty: 36426
Rejestracja: sobota 03 cze 2006, 07:03
Lokalizacja: w drodze

Post autor: Skumbria »

A teraz wróćmy do początku. Jak to się stało, że o tych dwóch martwych dzikach zarażonych ASF zaraz dowiedział się świat? Kto czuwał nad tym, żeby za cztery godziny wiedziano o tym w Lizbonie?
http://www.fronda.pl/a/prof-jan-szyszko ... 279N-RQ594
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
ODPOWIEDZ