Zjawiska świetlne widywane w lesie
Moderator: Moderatorzy
Pozwolę sobie nie zgodzić się z tą wypowiedzią. Mam bowiem powody by sądzić, że znam odpowiedź na dwa z tych pytań. Konkretnie na te:kimkolwiek pisze:na te i inne pytania, nie odpowie Ci nikt z ziemskiego życia
moondriver pisze:Czy każda dusza (w człowieku), to jest ta tzw. "wędrująca"? Czy kiedyś kończy się ta wędrówka i osiąga takie apogeum miłości, że może już "frunąć" w kierunku Absolutu, czy ten proces jest nieskończony?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Krążownik
- inżynier nadzoru
- Posty: 1014
- Rejestracja: wtorek 02 sty 2018, 17:17
- Lokalizacja: Trzecia planeta od Słońca
Gdyby okazało się, że nasz wszechświat to hologram to tak można powiedzieć. Przy spełnieniu określonych warunków fizycznych jeżeli zostałoby zaobserwowane, że nasz widzialny wszechświat "mryga" to jest to dowód na to, że wszechświat jest hologramem czyli ktoś nami steruje.ludzie, jesteśmy tylko zabawką w rękach istot anielskich, diabelskich (pomocników Boga...?)
Nie ma sensu przynajmniej jak dla mnie, prostsze jest nic od czegoś a obecnie wszechświat dąży do tego aby był jednorodny.czy istnienie to nasze,ziemskie ma sens
Czy każda dusza (w człowieku), to jest ta tzw. "wędrująca"?
Jeżeli mówisz o reinkarnacji to o ile tak jest, to odbywa się najpewniej na poziomie świadomości (powszechnie nazywana duszą) z utratą pamięci zdarzeń przeszłych (są od tego wyjątki gdzie ludzie poniekąd pamiętają coś czego nie powinni...) proces wtedy mógłby być nieskończony o ile nie dojdzie do jakichś zaburzeń w wyniku którego ta świadomość zaniknie. Chyba, że zaburzeniem jest moment śmierci... Oczywiście to wszystko mogą być bzdury.
Brzmi trochę jak NWOEksperymentują na nas
Jak dla mnie podstawą/źródłem jest niewiedza przy jednoczesnej próbie wyjaśnienia zjawisk wszelakich oraz uspokojenia się, że coś nad nami czuwa.Jakie podstawy/źródło tak naprawdę mają religie?
To tak z moich wieczornych przemyśleń...
- Krążownik
- inżynier nadzoru
- Posty: 1014
- Rejestracja: wtorek 02 sty 2018, 17:17
- Lokalizacja: Trzecia planeta od Słońca
Pierwsi ludzie tworzący religie kierowali się chęcią poznania (a raczej wytłumaczenia, przy ograniczonych możliwościach) mechanizmów działających na świecie i to jest źródło. Późniejsi ludzie (ewentualnie ci sami) rozwijając religię kierowali się niskimi pobudkami bo zauważyli, że się da na tym przy okazji zarobić.
Chyba za bardzo upraszasz... Religie powstawały w różnym czasie i miejscu. "Pierwsi ludzie tworzący religie kierowali się chęcią poznania …" to jest taki podręcznikowy stereotyp... Religie istniały tysiące lat temu. Wydaje się, że klamrą spinająca większość z nich jest hasło "...władza pochodzi od boga/bóstwa...". Bóg "rządzi" światem i zjawiskami (pory roku, klęski itp.) przez swoich przedstawicieli. Tak jak teraz przez Prezesa...
Tak w ciągu 20 lat wiele widziałem i przeprowadziłem rozmowy z setkami świadków w tym wielu m.in ludzi związanych z lasem. Nie sądzę aby te świetliste kule, były przejawem ''kosmitów'' przyznam, że miałem takie zdarzenia w których po ''zaproszeniu mentalnym'' tego typu zjawiska sie pojawiały i to jest interesujące po kątem świadomości i psychiki człowieka. Sądziłem, że ktoś z tego forum doświadczył tego typu zdarzeń, jak choćby ten leśnik z Rudnika.moondriver pisze:ariks, widać ciekawią Cię rozmaite niewyjaśnione zjawiska w przyrodzie. Te "świetliste kule" pewnie można by łączyć z obcą cywilizacją. O ile ktoś wierzy...
Tu: jest jakiś zarys, jak to może wyglądać; do powstania piramid być może została użyta większa technologia niż ta z XX wieku (piły tarczowe itp.). Światowe mocarstwa;), jak Watykan czy USA, raczej nie ujawnią swych rozpastnych archiwów, bo to by się wiązało z uświadomieniem ludzkości, a o to im przecież nie chodzi(?)...
Pozdrawiam, również z podkarpacia.
Piotrek też znam odpowiedź na te pytania a bardziej na pierwszą jego część, ciekawe czy odpowiedzi mamy podobnePiotrek pisze:Pozwolę sobie nie zgodzić się z tą wypowiedzią. Mam bowiem powody by sądzić, że znam odpowiedź na dwa z tych pytań. Konkretnie na te:kimkolwiek pisze:na te i inne pytania, nie odpowie Ci nikt z ziemskiego życiamoondriver pisze:Czy każda dusza (w człowieku), to jest ta tzw. "wędrująca"? Czy kiedyś kończy się ta wędrówka i osiąga takie apogeum miłości, że może już "frunąć" w kierunku Absolutu, czy ten proces jest nieskończony?
To jest dyskusja na osobiste spotkanie a nie na pisanie. W tematach trącających o transcendencję ważny jest kontakt wzrokowy i słuchowy.kimkolwiek pisze:ciekawe czy odpowiedzi mamy podobne
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3145
- Rejestracja: poniedziałek 22 paź 2012, 19:10
- Lokalizacja: z Księżyca;)
ariks, jeżeli sfera mentalna, to i uduchowienie - jeden zobaczy, inny nie.
Są jakby w "kopułach ognistych;) - świetlistych"; nie chcą aby ich obserwować, bo zwiewają;)... Tzw. podróżnicy w czasie...? Nie . Byty z innego wymiaru? Pewnie nie . Ot, jakieś istoty duchowe... (przyjmując - na wiarę, że "coś" jest )
Są jakby w "kopułach ognistych;) - świetlistych"; nie chcą aby ich obserwować, bo zwiewają;)... Tzw. podróżnicy w czasie...? Nie . Byty z innego wymiaru? Pewnie nie . Ot, jakieś istoty duchowe... (przyjmując - na wiarę, że "coś" jest )
moondriver Tak to prawda mam aktualnie kontakt z pewną kobietą, która jest niezwykle sensytywną i wrażliwą osobą nad nie wielkim laskiem widuje różne światła głównie w formie kul, pojawiają się, wywijają ewolucję w lesie i gasną. Problem jest taki, że ciężko je sfotografować, ponieważ kiedy ma aparat zwyczajnie znikają. Za rok udało się jedynie wykonać 3-4 zdjęcia. Ale widzę, że w jej przypadku duża rolę odgrywa silna duchowość, a te zjawiska są ściśle powiązane. Co ona o tym sądzi, właśnie to że jakieś ''byty duchowe'' ?