Paliwo w góre - stawka za kilometr w miejscu.
Moderator: Moderatorzy
A ewakuować "znieczulonego" da radę?Capricorn pisze:Można nawet sobie kolegę do pracy nim podwieźć...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Quercus pisze:Wiesz jak się ma leśnictwo w jednym kawałku i leśniczówkę na skraju lasu to tak można, ale jak masz leśnictwo w 34 kawałkach na rozpiętości 34 km no to wybacz proszę ale samochód jest raczej niezbędny.
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Mała modyfikacja sprzętu pokazanego na filmie instruktażowym, lekka modyfikacja techniki załadunku, pewnie się da!Piotrek pisze:A ewakuować "znieczulonego" da radę?Capricorn pisze:Można nawet sobie kolegę do pracy nim podwieźć...
Zimą ludzie tez jeżdżą rowerami, jeżeli muszą.
Wiadomo, dla leśników i pracowników leśnych, nie byłoby możliwości przyjeżdżać rowerami, ale z tego co wiem, to im za paliwo płacą NADLEŚNICTWA, więc leśnicy nie muszą się martwić.
Oczywiście za paliwo i za olej do silników.
Natomiast, chyba prywatne firmy leśne muszą we własnym zakresie zadbać o paliwo do samochodów.
Zależy, ile ktoś przejeżdża kilometrów dziennie lub co kilka dni.
Jeżeli ktoś jeździ dużo i często, po kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów, to sporo płaci za paliwo i wtedy jest to odczuwalne.
Jeżeli ktoś mało jeździ samochodem i tylko wokół swojego miejsca zamieszkania, po kilka kilometrów, to jeszcze nie płaci dużo za paliwo, bo wypala tylko na kilka kilometrów.
To jest różnica.
No chyba że są samochody oszczędne, które na sto kilometrów mało spalają i takie są chętnie wybierane, bo każdy, kto jeździ, chciałby jak najmniej płacić za jeżdżenie, tylko w przypadku droższych lub bardzo drogich samochodów, jeżdżenie wcale nie musi być tanie.
Bo im większy i pojemny samochód, im wygodny, tym droższy w utrzymaniu.
Ale czy tak jest z każdym takim samochodem? Nie wiem.
Wiadomo, dla leśników i pracowników leśnych, nie byłoby możliwości przyjeżdżać rowerami, ale z tego co wiem, to im za paliwo płacą NADLEŚNICTWA, więc leśnicy nie muszą się martwić.
Oczywiście za paliwo i za olej do silników.
Natomiast, chyba prywatne firmy leśne muszą we własnym zakresie zadbać o paliwo do samochodów.
Zależy, ile ktoś przejeżdża kilometrów dziennie lub co kilka dni.
Jeżeli ktoś jeździ dużo i często, po kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów, to sporo płaci za paliwo i wtedy jest to odczuwalne.
Jeżeli ktoś mało jeździ samochodem i tylko wokół swojego miejsca zamieszkania, po kilka kilometrów, to jeszcze nie płaci dużo za paliwo, bo wypala tylko na kilka kilometrów.
To jest różnica.
No chyba że są samochody oszczędne, które na sto kilometrów mało spalają i takie są chętnie wybierane, bo każdy, kto jeździ, chciałby jak najmniej płacić za jeżdżenie, tylko w przypadku droższych lub bardzo drogich samochodów, jeżdżenie wcale nie musi być tanie.
Bo im większy i pojemny samochód, im wygodny, tym droższy w utrzymaniu.
Ale czy tak jest z każdym takim samochodem? Nie wiem.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
To źle wiesz.Kondi pisze:ale z tego co wiem, to im za paliwo płacą NADLEŚNICTWA
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
A, czyli leśnicy jednak ponoszą koszty za paliwo, tyle że niższe i nie płacą tyle, co osoby prywatne, tak?Piotrek pisze:To źle wiesz.Kondi pisze:ale z tego co wiem, to im za paliwo płacą NADLEŚNICTWA
To tak, jak każdy leśniczy, który otrzymał od nadleśnictw leśniczówki, nie płaci za mieszkanie w LEŚNICZÓWKACH dużo, bo resztę tych kosztów ponoszą nadleśnictwa? Ja słyszałem też, że leśnicy w ogóle nie muszą płacić za mieszkanie w leśniczówkach, tylko za prąd, gaz, wodę, ścieki i media, a jak jacyś leśnicy wybudują własny dom i tam się przeprowadzą, pracując cały czas w lasach, to NADLEŚNICTWA im płacą za to pieniądze, że już nie muszą mieszkać w leśniczówkach, ponieważ mieszkają we własnych domach.
Czy tak jest?
Oczywiście, to nie na temat, ale mnie to zastanawia, czy to prawda, bo naprawdę tego nie wiem.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
No to jak to tam jest? To już leśnicy nie mają takich PRZYWILEJÓW, jak dawniej? Nadleśnictwa już nie chcą ponosić kosztów na swoich pracowników?Capricorn pisze:NieKondi pisze:, tyle że niższe i nie płacą tyle, co osoby prywatne, tak?
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
- rutbekia
- dyrektor generalny
- Posty: 17317
- Rejestracja: poniedziałek 24 sie 2009, 08:51
- Lokalizacja: mazowieckie
Leśniczy za mieszkanie w leśniczówce nie płaci czynszu lecz jego wartość stanowi dochód leśniczego, a za tym stanowi podstawę składek ubezpieczenia społ. oraz podatku dochodowego. W efekcie ma potrącone z wynagrodzenia około 1/3 wartości czynszu. Jeśli nadleśnictwo dysponuje leśniczówką to fakt zamieszkiwania w swoim mieszkaniu nie upoważnia do otrzymywania ekwiwalentu.Kondi pisze:nie płaci za mieszkanie w LEŚNICZÓWKACH dużo
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
No teraz rozumiem.rutbekia pisze:Leśniczy za mieszkanie w leśniczówce nie płaci czynszu lecz jego wartość stanowi dochód leśniczego, a za tym stanowi podstawę składek ubezpieczenia społ. oraz podatku dochodowego. W efekcie ma potrącone z wynagrodzenia około 1/3 wartości czynszu. Jeśli nadleśnictwo dysponuje leśniczówką to fakt zamieszkiwania w swoim mieszkaniu nie upoważnia do otrzymywania ekwiwalentu.Kondi pisze:nie płaci za mieszkanie w LEŚNICZÓWKACH dużo
Po prostu słyszałem, że jak leśnicy pracują zawodowo, mają przyznane leśniczówki, co jest rzeczą normalną w ich pracy, ale mając możliwość też wybudowania, czy kupna własnego domu i zamieszkania tam, to im przysługują pieniądze w ramach tego, że nie mieszkają już w leśniczówkach.
Znam leśniczego, który właśnie ma swój dom, i to od wielu już lat i woli w swoim domu mieszkać, więc już nie musi mieszkać w leśniczówce i myślałem, że jemu za to płaci NADLEŚNICTWO, że cały czas pracuje w zawodzie i nie mieszka w leśniczówce.
Bo z podleśniczymi jest już chyba inaczej i oni, owszem, mogą dostać leśniczówki, ale normalnie już muszą za czynsz płacić.
Albo mogą też mieszkać "na swoim".
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
Leśnik otrzymuje zwrot kosztów używania samochodu prywatnego do celów służbowych na zasadach ogólnych (art. 34a ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym - Dz.U. 2001 nr 125 poz. 1371), taki samych jak inni pracownicy innych firm, w których pracodawca zdecydował się na podpisanie z pracownikami odpowiednich umów. Podstawą takiego zwrotu jest Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz.U. 2002 nr 27 poz. 271). Ostatnia zmiana stawki miała miejsce w 2007 roku i wynosi ona obecnie dla samochodu pow 900 cm³ - 0,8358 zł/km, a poniżej 900 cm³ - 0,5214 zł/km.Kondi pisze:A, czyli leśnicy jednak ponoszą koszty za paliwo, tyle że niższe i nie płacą tyle, co osoby prywatne, tak?
Jedynym odstępstwem, przyznanym w rozporządzeniu dla Służby Leśnej, jest uniezależnienie wielkości limitu kilometrów od ilości mieszkańców w gminie i podniesienie go maksymalnie do 1500 km (§3, ust. 3). Zwróć uwagę, że nie jest to "zwrot za paliwo" ale zwrot całości kosztów użytkowania pojazdu. Jak widzisz w rozporządzeniu, nie jest to oszałamiająca kwota, wynosi bowiem 1253,70 zł (przy założeniu posiadania silnika ponad 900 cm³, maksymalnego limitu i przepracowaniu pełnego miesiąca).
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Czyli leśnik używając swojego samochodu płaci tak jak każdy na stacji paliwowej, w warsztacie, czy w sklepie motoryzacyjnym. Kwota, którą nadleśniczy zwraca ma wystarczyć na paliowo, naprawy, części zamienne i na amortyzację samochodu. Zważ na to, że auto w lesie pali wiecej niż na trasie, a przeróżne wertepy znacznie bardziej niszczą pojazd niż ulica. Nawet nie wspominam o rysach na lakierach, czy wgnieceniach powstałych dzięki pieszym, czy rowerzystom, którzy lubią się pastwić nad autami gdy leśnika w środku nie ma...
A tak trochę dla żartu:
A tak trochę dla żartu:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
O koszty paliwa musza się martwić ci, którzy jeżdżą samochodami.
Ciotka ma samochód, którym prawie nie jeździ, bo nie stać ja na paliwo, na olej, a musi płacić, regularnie ubezpieczenie za samochód, przeglądy.
Oczywiście, jeździ, jeżeli musi, ale tylko po kilkanaście kilometrów, nie dalej.
Ciotka ma samochód, którym prawie nie jeździ, bo nie stać ja na paliwo, na olej, a musi płacić, regularnie ubezpieczenie za samochód, przeglądy.
Oczywiście, jeździ, jeżeli musi, ale tylko po kilkanaście kilometrów, nie dalej.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.