Cyrki czas zaczynac....
Moderator: Moderatorzy
To było pewne. Komisja się zbiera i rozchodzi. A sołtys nadal pozostaje wśród sąsiadów...
Poza tym troszkę mnie zaniepokoiła wiedza MŚ "objawiona" w tym zdaniu:
Poza tym troszkę mnie zaniepokoiła wiedza MŚ "objawiona" w tym zdaniu:
... oczywiste jest, że sołtysem nie zostają wyłącznie rolnicy, a wręcz przeciwnie, są to głównie osoby z tą gałęzią gospodarki niezwiązane ...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Ale z Ciebie detalista. Ciekawszym jest jak obecny minister zabiera się do zjedzenia tej żaby po poprzedniku. Na razie gra na czas licząc, że koszmarna cyfra jaką tworzą szkody w całym kraju rozejdzie się po kościach pojedynczych rolników.Piotrek pisze: Poza tym troszkę mnie zaniepokoiła wiedza MŚ...
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33862
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Życie stara się ominąć rafy biurokracji jeśli tylko się to da. W tym przypadku też.
Ponieważ ugoda jest możliwa na każdym etapie postępowania, również przed jego wszczęciem, Koła Łowieckie już mają druki na których można zawrzeć ugodę o wysokości odszkodowania przed jej oszacowaniem przez Wysoką Komisję Gminną. W wielu przypadkach rolnicy ponoć wybierają taką drogę jako łatwiejszą i pewniejszą niż liczenie na profesjonalizm organu wykonawczego gminy właściwej ze względu na miejsce wystąpienia szkody i ewentualną łaskę nadleśniczego od decyzji którego nie można się odwołać a jedynie zaskarżyć ją do sądu, i to powszechnego. Napisałem "ponoć" bo ten problem mnie akurat niemal wcale nie dotyczy, a jeśliby nawet znalazł się pokrzywdzony rolnik, to jego odwołanie będzie kłopotem regionalnego dyrektora LP.
Zdaje się że minister nie wydał jeszcze do tej ustawy żadnego rozporządzenie, czyli obowiązują te do starej ustawy, co pogłębia schizofrenię sytuacji.
Ponieważ ugoda jest możliwa na każdym etapie postępowania, również przed jego wszczęciem, Koła Łowieckie już mają druki na których można zawrzeć ugodę o wysokości odszkodowania przed jej oszacowaniem przez Wysoką Komisję Gminną. W wielu przypadkach rolnicy ponoć wybierają taką drogę jako łatwiejszą i pewniejszą niż liczenie na profesjonalizm organu wykonawczego gminy właściwej ze względu na miejsce wystąpienia szkody i ewentualną łaskę nadleśniczego od decyzji którego nie można się odwołać a jedynie zaskarżyć ją do sądu, i to powszechnego. Napisałem "ponoć" bo ten problem mnie akurat niemal wcale nie dotyczy, a jeśliby nawet znalazł się pokrzywdzony rolnik, to jego odwołanie będzie kłopotem regionalnego dyrektora LP.
Zdaje się że minister nie wydał jeszcze do tej ustawy żadnego rozporządzenie, czyli obowiązują te do starej ustawy, co pogłębia schizofrenię sytuacji.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
Toć każden jeden sołtys winien wskazać na okoliczność, że należy wyłączyć go z postępowania o odszkodowanie ze względu na okoliczności formalne i prawne. Mianowicie zbyt często wali pod sklepem browary z poszkodowanym, aby móc być bezstronnym i obiektywnym.
To samo tyczy szpecjalistów od łowiectwa z lasów - zbyt często z myśliwymi przesiaduję na ambonach, aby być bezstronnym i obiektywnym. Nie mogę szacować.
Inna okoliczność to fakt, że wielu rolników ma chęć "przy...lić" lasom za wykolegowanie ich z dzierżaw, które poszły w ręce kolegów leśników. Koledzy leśnicy nagle stali się beneficjentami dopłat, rolnik jeśli chce siana, to "dogaduje się " z leśnikiem, że będzie kosił, uprawiał itd., i sianko odkupi taniej (a jeśli leśnik ma gest to zbiera za darmo). Tylko fakturki za paliwo, żeby o zwrot akcyzy wystąpić mają być zbierane. I tu nieuchronnie nawiązujemy łączność z tematem - dlaczego leśnik lubi diesla i dlaczego może palić jak smok.
Cały temat szacowania to mina. Rolnicy nie wybaczają.
To samo tyczy szpecjalistów od łowiectwa z lasów - zbyt często z myśliwymi przesiaduję na ambonach, aby być bezstronnym i obiektywnym. Nie mogę szacować.
Inna okoliczność to fakt, że wielu rolników ma chęć "przy...lić" lasom za wykolegowanie ich z dzierżaw, które poszły w ręce kolegów leśników. Koledzy leśnicy nagle stali się beneficjentami dopłat, rolnik jeśli chce siana, to "dogaduje się " z leśnikiem, że będzie kosił, uprawiał itd., i sianko odkupi taniej (a jeśli leśnik ma gest to zbiera za darmo). Tylko fakturki za paliwo, żeby o zwrot akcyzy wystąpić mają być zbierane. I tu nieuchronnie nawiązujemy łączność z tematem - dlaczego leśnik lubi diesla i dlaczego może palić jak smok.
Cały temat szacowania to mina. Rolnicy nie wybaczają.
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33862
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Hmmm... Nie są rolnikami...mrówka pisze:Koledzy leśnicy nagle stali się beneficjentami dopłat
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
gb napsal :
Gieniusz tego rozwiazania - ( za podszeptem z Grojeckiej do ucha ministerialnego - ?) - polega na tym ze pozycja rolnika na terenie OHZtu przypomina barana, ktory bedac w sporze z czlonkiem watahy moze sie odwolywac do basiora alfa.
Niezaleznie od tego, przyjrzenie sie kulisom TZW rogami jelenimi moze uswiadomic jeden z cudow polskiej gospodarki mysliffskiej. LP wodarza na ok 700 000 ziemi nieswojej. Polach rolnikow indywidualnych lezacych w granicach OHZtow - Osrodkow Handlu Odstrzalami Polskiego Gospodarstwa Lesnego Lasy Partyjne, zwanych nie wiadomo dlaczego "Osrodkami Hodowli". Wzorcowa gospodarka mysliffska prowadzona przez LP generuje horrendalne szkody i horrendalna wysokosc oszkodowana na tych obszarach . W przeliczeniu na jeden hektar powierzchni upraw rolnych w ich OHZtach LP placa 20 - 25 zlotych odszkodowan za powierzone ich pieczy lesne zwierzatka. 3-5 razy wiecej niz na polach w pieczy odrazajacych zlych i w zielonych kapelusikach z piorkami. (wlasciwie niektore OHZ ty moglyby sobie kupic te pola zamiast wyplacac permanentnie wysokie odszkodowania - perspektywicznie wyszloby taniej....) W ogolnym bilansie szkod OHZ-ty LP zajmuja wiodaca przewodnia role........Niezaleznie od zlozonosci problematyki i wielorakich uwarunkowan , fakt ten - niekoniecznie godny nasladowania - zdecydowanie godny jest upowszechnienia. Ku chwale TZW oczywiscie... BUK. HUMOR, DZICZYZNA !
Napisałem "ponoć" bo ten problem mnie akurat niemal wcale nie dotyczy, a jeśliby nawet znalazł się pokrzywdzony rolnik, to jego odwołanie będzie kłopotem regionalnego dyrektora LP.
Gieniusz tego rozwiazania - ( za podszeptem z Grojeckiej do ucha ministerialnego - ?) - polega na tym ze pozycja rolnika na terenie OHZtu przypomina barana, ktory bedac w sporze z czlonkiem watahy moze sie odwolywac do basiora alfa.
Niezaleznie od tego, przyjrzenie sie kulisom TZW rogami jelenimi moze uswiadomic jeden z cudow polskiej gospodarki mysliffskiej. LP wodarza na ok 700 000 ziemi nieswojej. Polach rolnikow indywidualnych lezacych w granicach OHZtow - Osrodkow Handlu Odstrzalami Polskiego Gospodarstwa Lesnego Lasy Partyjne, zwanych nie wiadomo dlaczego "Osrodkami Hodowli". Wzorcowa gospodarka mysliffska prowadzona przez LP generuje horrendalne szkody i horrendalna wysokosc oszkodowana na tych obszarach . W przeliczeniu na jeden hektar powierzchni upraw rolnych w ich OHZtach LP placa 20 - 25 zlotych odszkodowan za powierzone ich pieczy lesne zwierzatka. 3-5 razy wiecej niz na polach w pieczy odrazajacych zlych i w zielonych kapelusikach z piorkami. (wlasciwie niektore OHZ ty moglyby sobie kupic te pola zamiast wyplacac permanentnie wysokie odszkodowania - perspektywicznie wyszloby taniej....) W ogolnym bilansie szkod OHZ-ty LP zajmuja wiodaca przewodnia role........Niezaleznie od zlozonosci problematyki i wielorakich uwarunkowan , fakt ten - niekoniecznie godny nasladowania - zdecydowanie godny jest upowszechnienia. Ku chwale TZW oczywiscie... BUK. HUMOR, DZICZYZNA !
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33862
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
DAKa w każdym łowieckim temacie potrafi głosić jedyną i niepodważalną prawdę. Zazdraszczam, też bym tak chciał...
Ale co ja poradzę, że po akcji Wisła w mojej okolicy rolników ubyło tak znacznie, że aż stali się niezauważalni. Przez jakiś czas można było spotkać okresowo napływających i odpływających rolników zwanych potocznie juhasami, ale i tych wolny rynek zredukował do ilości którą w rozważaniu szkód można pominąć. Owszem, ekoturolników w ewidencjach gminnych jest niemało, ale to jest rolnictwo pasjonatów zafascynowanych KRUSem. Ci szkód żadnych nie zgłaszają, bo niby jak mieliby zgłaszać skoro nie wiedzę nawet gdzie te ich morgi leżą.
Ale co ja poradzę, że po akcji Wisła w mojej okolicy rolników ubyło tak znacznie, że aż stali się niezauważalni. Przez jakiś czas można było spotkać okresowo napływających i odpływających rolników zwanych potocznie juhasami, ale i tych wolny rynek zredukował do ilości którą w rozważaniu szkód można pominąć. Owszem, ekoturolników w ewidencjach gminnych jest niemało, ale to jest rolnictwo pasjonatów zafascynowanych KRUSem. Ci szkód żadnych nie zgłaszają, bo niby jak mieliby zgłaszać skoro nie wiedzę nawet gdzie te ich morgi leżą.
Czyli DAKa, ha-ha-ha.DAKa pisze:Wzorcowa gospodarka mysliffska prowadzona przez LP generuje horrendalne szkody
W ogólnym bilansie to DAKa musi z tego przerażającego monidła które powyżej nabazgrolił wymazać te dwa, najlepiej mi znane OHZty. Pewnie i sporo innych również.DAKa pisze:W ogolnym bilansie szkod OHZ-ty LP zajmuja wiodaca przewodnia role....
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
mrówka - u nas jest inaczej. Sporo gruntów czeka na chętnego do dzierżawy, bądź wzięcia w deputat...
DAKa - u nas jest inaczej. Znaczy się zwierzyna ze znanego mi OHZ bytuje w lesie w obwodzie wyłączonym. Za to szkody robi na polach w obwodach sąsiednich...
DAKa - u nas jest inaczej. Znaczy się zwierzyna ze znanego mi OHZ bytuje w lesie w obwodzie wyłączonym. Za to szkody robi na polach w obwodach sąsiednich...
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)