Leśne forum dyskusyjne

[hide]słowa te napisał A.Mickiewicz w Lozannie.[/hide]

[hide]z chęcią się dowiem [/hide]

[hide]Królik wydala dwa rodzaje kału: owalne bobki i ciemne grudki o miękkiej konsystencji. Zjada tylko miękką część kału, nie zjada bobków. Miękka frakcja zwana kałem nocnym, pojawia się zwykle po 6 godzinach od zjedzenia ostatniego posiłku tj. około północy. Królik wypełnia nim około 1/3 żołądka. ...

[hide]faktycznie, zdjęcie nie oddaje dokładnie obrazu. Nie zgadłabym, że to pająk.
Ciekawe, czy jest innym znany.[/hide]

[hide]

myślałam, że ważka, ale nie ma trzech par odnóży.

[/hide]

[hide] pi +? [/hide]

[hide]

biedronka pisze:" to zielone" to młodziutkie i zdrowiutkie przyrosty świerkowe

wydawało mi się, że są lekko zgięte, co by oznaczało, że tam zostały już złożone jaja, ale Ty zapewne wiesz lepiej. To w głębi jest niewyraźne i nie widzę, co to. Słyszę, że rój pszczół. Ciekawe zdjęcie. [/hide]

[hide]to zielone, to poczatek chyba tzw, szyszek, wyrośla przypominające szyszki sygnalizują obecność mszyc z rodziny ochojnikowatych . "Szyszki", dopóki nie dojrzeją i nie wysypią się, należy zebrać i spalić.[/hide]

[hide]piękne zdjęcie w przybliżeniu. A co to jest? Może szerszeń, skoro padło pytanie, czy należy się go bać? Ale za tłuściutki. Nie wiem co to jest MOTYL ?
fakt, człowiek całe życie się uczy.[/hide]

[hide]Myślę, że to srokosz z opaską na oku[/hide]

:jupi: dziękuję wszystkim za zabawę. :prosze: Odpowiedzi prawie wszystkie dobre. Hania wymieniła tylko pięć miast, a było do odgadnięcia siedem. Sten, nie, tam nie było Giewontu. :lol: Nie chodziło również o Jurę Krakowsko - Częstochowska, ale o konkretne miasta. :) CZĘSTOCHOWA, OJCÓW, KRAKÓW, WIELI...

proszę odgadnąć, ukrywając odpowiedz, jaką trasę pokonałam w swojej wakacyjnej wędrówce.
http://www.lasypolskie.pl/sekcja-2185.html

Już istnieje taki temat:
Ochrona lasu » Bóbr chroniony szkodnik.

To bardzo przykre, że chcą wyjąć spod ochrony bobry, ale skoro stały się poprzez swoją populację szkodnikami, to chyba konieczne?

lis22 napisał/a: problem jest w tym że bezdomne,bezpańskie,zdziczałe zwierzęta domowe przeszkadzają wam,więc trzeba dążyć do ograniczenia a w efekcie do wyeliminowania tego zjawiska nie dlatego że bezdomnemu kotu jest źle - dlatego,żeby myśliwy nie miał już pretekstu aby pociągnąć za spust. hm, a j...

Może idąc dalej pozwólmy bandytom napadać na bezbronnych, bić ich i obrabowywać, a w tivi puszczajmy współczujące owym bandytom reportaże z interwencji brutalnej policji, która to policja broniąc kopanego obywatela pobiła pałkami bandytę. ale nasze prawo takie jest, że broni bandytę, nie pokrzywdzo...

aka pisze:kubly ze smieciami poprzewraca ale duzo
"dyskretniej".

już jest coraz mniej kubłów na śmieci, są kontenery, , podnoszone przez samochód na linach, dzik nie przewróci, często gęsto, zabudowane klatkami z siatki. Na naszym osiedlu dzik się nie pożywi. Tak jest w wielu miejscach Poznania.

Dziki podchodzą pod bloki wyłącznie dlatego, że nauczyły sie dwóch rzeczy: 1. przy blokach o wiele łatwiej o coś do jedzenia i to znacznie pożywniejszego niż w lesie czy na polu - i nie chodzi tu nawet o dokarmianie przez mieszkańców ale głównie o "dobrze zaopatrzone" śmietniki; 2. przy b...

Dziki podchodzą pod bloki, bo może w mrozy nie były dokarmiane. Po lesie, którym chodzę, jest paśnik i to duży, piętrowy. Zawsze wypełniony był sianem, rozsypane były jakieś ziarna, rzucona sterta buraków pastewnych, na słupku sól. Dużo zwierząt podchodziło. Od dwóch lat paśnik wymieciony, pusty. Ni...

też wyrąbano mi siekierą choinkę, pozostawiając tylko dwie gałęzie. Jedna z nich uniosła się do góry i drzewko odrosło, odbudowało się, ale ponieważ rosło pomiędzy innymi choinkami, te swoimi gałęziami zarosło, przytłumiło i choinka była rachityczna, nieciekawa.Wycięłam ją.

Jak się to zaś ma do mojej wcześniejszej wypowiedzi w temacie uzbrojenia psiarzy? To proste, nic tak nie służy pokojowi, jak pełne arsenały i strach przed odwetem. czytam, czytam i chyba się pogubiłam. To starszy gość chciałby mieć pozwolenie na broń, chodzić do lasu z psem, puszczać go luzem, a ja...